Sygnały o problemach z dostępnością morfiny pojawiają się już od kilku tygodni. O brakach produktów z morfiną przeznaczonych do podawania drogą doustną mówił już prof. dr hab. Wojciech Leppert, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny paliatywnej. Jak podkreślił, co najmniej kilkadziesiąt tysięcy pacjentów wymaga leczenia bólu i duszności morfiną. Lek jest potrzebny zwłaszcza w grupie chorych na nowotwory. Również do Naczelnej Rady Aptekarskiej dociera coraz więcej sygnałów o braku morfiny. W związku z tym Rzecznik Praw Obywatela, Marcin Wiącek, skierował do ministra zdrowia pismo, w którym pyta o działania podjęte w celu poprawy sytuacji.
„Nadmienienia wymaga również, że w sytuacji, gdy lek jest dopuszczony do obrotu, ale niedostępny na terenie kraju może znaleźć zastosowanie procedura (…) tzw. importu docelowego, umożliwiająca sprowadzenie leku z zagranicy, jeżeli jego zastosowanie jest niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia pacjenta. Natomiast w przestrzeni publicznej pojawiają się głosy ekspertów, że procedura ta jest jednak długotrwała i zazwyczaj kosztowna. Ponadto dla ludzi, którym w wielu przypadkach zostało kilka miesięcy życia może być nieodpowiednią poradą wskazanie, że mogą szukać uśmierzającego ból leku w innych państwach”, czytamy w piśmie.
Do sprawy Adam Niedzielski odniósł się podczas środowej konferencji prasowej. Jak powiedział, problem wynika z zaburzenia łańcucha dostaw w wyniku Brexitu, w efekcie czego produkcja musiała zostać przeniesiona z Wielkiej Brytanii do Niemiec.
– Mamy deklarację producenta, że dostawy będą przywrócone jeszcze w tym roku – zapewnił minister zdrowia.