Rak trzustki to ciężka choroba ze złymi rokowaniami i z tego powodu wymaga wysokiego poziomu umiejętności. Jest nowotworem, przy którym bardzo często powinno się stosować leczenie skojarzone, czyli łączyć metody: chirurgię z chemioterapią, radioterapię z chemioterapią. Z tego względu objęcie chorych na raka trzustki opieką w tzw. centrach doskonałości i ośrodkach wyspecjalizowanych w leczeniu tego nowotworu, jest we wszech miar konieczna.
Na jakim tego etapie organizowania systemu opieki nad pacjentami z rakiem trzustki jesteśmy teraz w Polsce?
Jesteśmy na etapie poważnego rozmawiania i zastanawiania się, jak można w sensie organizacyjnym do tego doprowadzić. Ale, zarówno środowisko onkologów, jak i strona reprezentowana przez Ministerstwo Zdrowia, mają pełną świadomość tej potrzeby nie tylko w tym nowotworze. Podobnych jest mnóstwo jak: nowotwory neuroendokrynne, niektóre chłoniaki, niektóre postaci nowotworów opłucnej. One powinny być leczone w kilku czy kilkunastu miejscach w Polsce. Nie tylko po to by były leczone dobrze, ale także by chorych obserwować i zapewnić właściwe leczenie rehabilitujące, psychologiczne, całą oprawę, która jest nie mniej istotna niż samo leczenie przeciwnowotworowe.
Czy to znaczy, że w tej chwili jakaś część pacjentów z rakiem trzustki jest operowana, leczona w ośrodkach gdzie właściwie nie ma potencjału fachowości?
Odpowiem otwarcie, że w takich ośrodkach, w których nie powinni być leczeni. I to jest zjawisko niekorzystne. Ono występuje nie tylko w Polsce, bo jak świat szeroki takie sytuacje się zdarzają. Ale, nie zwalnia nas to z tego by to zmienić. Na całym świecie lekarze mają tego świadomość i dążą do zmiany tej sytuacji. Robią te zmiany, bo ośrodki typu centrum doskonałości to nie nowość, tylko pomysł zapożyczony.