Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Prof. Maj: Każdy pacjent ma dostęp do lekarza. Ale to teoria

MedExpress Team

Paweł Grzybowski

Opublikowano 19 października 2017 13:52

Prof. Maj: Każdy pacjent ma dostęp do lekarza. Ale to teoria - Obrazek nagłówka
Fot. MedexpressTV
Trzeba dużego doświadczenia, by dobrze zdiagnozować łuszczycę. Lekarze medycyny rodzinnej niestety nie są dobrze przygotowani do leczenia chorób skóry - mówi prof. Joanna Maj, krajowy konsultant w dziedzinie dermatologii i wenerologii.


 

Jaka jest obecnie sytuacja pacjentów chorujących na łuszczycę w Polsce?

Nie jest najgorsza, bo każdy pacjent ma dostęp do lekarza. Ale to teoria, bo jak wiadomo w roku 2014 wprowadzono skierowania do dermatologów i pacjent z łuszczycą, by zasięgnąć fachowej porady najpierw musi się udać do lekarza medycyny rodzinnej. Lekarz medycyny rodzinnej niekoniecznie musi wydać takie skierowanie, bo jeśli uzna, że może leczyć pacjenta, to zrobi to. I często zdarza się, że lekarz medycyny rodzinnej podejmuje takie działanie, a nie zawsze ono jest zgodne ze sztuką, którą znamy. Kolejna sprawa - dalej jest bardzo ograniczony dostęp do fototerapii czyli światłolecznictwa, które jest jedną z podstawowych metod leczenia. Zgodnie z konsensusem ekspertów Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego fototerapia to pierwsza metoda leczenia i pacjent powinien skorzystać z 20-30 naświetlań lampami. A ponieważ jest źle wyceniona ta procedura przez NFZ, to zwykle pacjent korzysta z kilku. Czyli znowu nie jest spełniony warunek prawidłowego leczenia pacjenta. No i temat leków biologicznych. Musimy pamiętać, że nie mogą one być stosowane u każdego pacjenta. W Polsce leczenie biologiczne jest dostępne tylko w programach lekowych, które dodatkowo mają dość ostre kryteria kwalifikacyjne. W całej Europie nie ma tak wyostrzonych kryteriów, jak u nas. I nie dotyczy to leczenia lekami biologicznymi tylko łuszczycy, ale i reumatoidalnego zapalenia stawów oraz wielu innych chorób o podłożu immunologicznym. W sumie w Polsce leczonych jest tymi lekami około 380 pacjentów, a więc garstka. Pacjent nie ma do niego dostępu i nie może sobie go kupić, bo jest zbyt drogi. No i kryteria znajdujące się w programach lekowych ograniczają czas stosowania leku do na przykład 96 czy 48 tygodni, a zgodnie z ekspertami UE leczenie lekiem biologicznym powinno trwać dopóki jest on skuteczny, jeżeli oczywiście nie ma działań niepożądanych, czyli w założeniach nawet do końca życia.

Wracając do skierowań do dermatologów chciałbym zapytać czy toczą się jakieś rozmowy na temat zniesień tych skierowań?

Pisałam pismo do kolejnych panów ministrów: Zembali, Radziwiłła. Sygnalizowałam, że jest taki problem. Otrzymałam odpowiedź z zarządu obecnego ministerstwa, że skróciły się kolejki do dermatologów, co wynika z danych otrzymanych z NFZ. Ale nie jest to do końca prawdą, ponieważ pacjenci szukają pomocy w gabinetach prywatnych. Właściwie dermatolodzy powinni cieszyć się z tego, że są skierowania, ale się nie cieszą, ponieważ my dermatolodzy powinniśmy mieć nadzór nad pacjentem z łuszczycą przewlekle chorym przynajmniej raz na dwa tygodnie. Generalnie nie ma więc dobrego rozwiązania dla pacjentów dermatologicznych. Obecnie reaktywowano zespół parlamentarny ds. łuszczycy, którego spotkanie odbyło się w zeszłym tygodniu i ja na nim również podnosiłam kwestię skierowań do dermatologów. To poniekąd ma przełożenie na inne choroby dermatologiczno-wenerologiczne. Wenerolog, to też dermatolog. Nie trzeba pacjentowi z chorobą przenoszoną płciowo skierowania do lekarza dermatologa-wenerologa. Ale pacjenci o tym nie wiedzą i zanim trafią do nas, szukają pomocy kierując się często najpierw po skierowanie do lekarza medycyny rodzinnej. Poza tym, lekarze medycyny rodzinnej niestety nie zostali tak dobrze przygotowani do leczenia chorób skóry, nie mówiąc o ich rozpoznawaniu. To naprawdę bardzo trudna dziedzina. My, dermatolodzy sami mamy czasami problem z postawieniem właściwej diagnozy. A na ogół lekarze ogólni pierwsze co robią, to chwytają za maść ze steroidem, która oczywiście podziała (chyba, że to grzybica, wtedy nie zawsze), ale to nie wyjście z sytuacji, bo tak lecząc zamazuje się obraz. I my ostatecznie mamy przez to problem z rozpoznaniem czegoś z czym na początku nie mielibyśmy. Przy łuszczycy są zmiany na skórze głowy, izolowane zmiany na płytkach paznokciowych i trzeba dużego doświadczenia, by je odróżnić.


 

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także