Medexpress: Jak w tej chwili możemy ocenić stan dostępu młodych, małych pacjentów do nowoczesnych terapii? Jak Pan Profesor to widzi?
T.S.: Na pewno chcielibyśmy więcej. Z jednej strony staramy się jak najszybciej nowe terapie dla dzieci móc podawać. Natomiast wiadomo, że są to drogie technologie i sam czas rejestracji nowych terapii trwa długo. Dlatego do pewnego momentu staramy się działać dzięki fundacjom i organizacjom. Wiemy, że z drugiej strony jest w toku szereg programów lekowych rejestrowanych i niektóre z nich, zwłaszcza w hematologii dziecięcej, są już dostępne. Także czekamy na kolejne programy.
Medexpress: Jeśli chodzi o hematologię dziecięcą to tu kluczową rolą jest czas. Choroby nowotworowe u dzieci bardzo szybko się rozwijają, więc ten dostęp do skutecznego leczenia jest niezwykle istotny.
T.S.: Jak najbardziej. W onkologii dziecięcej mamy dwa bardzo ważne punkty. Pierwszy to neuroblastoma, gdzie czekamy na rejestrację przeciwciał, które w znaczny sposób poprawiają wyniki leczenia u tych pacjentów. Drugi to ostra białaczka limfoblastyczna, gdzie też są kolejne przeciwciała, które u pacjentów z oporną białaczką na pewno dają duże szanse na wyleczenie, czy nawet jako pomoc do przeszczepienia komórek macierzystych.
Medexpress: Powstaje Agencja Badań Medycznych. Czy sądzi Pan Profesor, że będzie to dobry punkt wyjścia, by zwiększyła się liczba badań klinicznych jeśli chodzi o terapie i leczenie dzieci?
T.S.: Ja od początku jestem kibicem powstania Agencji Badań Medycznych z punktu widzenia hematologii i onkologii dziecięcej. Dlatego, że większość nowoczesnych protokołów leczenia u dzieci, to są w tej chwili międzynarodowe niekomercyjne badania kliniczne. I ważne, żeby było nas stać do włączenia się do nich. W tej chwili powstają nowe programy do leczenia ostrej białaczki limfoblastycznej, najczęstszego nowotworu u dzieci. Jest to około 30 procent wszystkich nowotworów u dzieci. W tej chwili jesteśmy w trakcie negocjacji z partnerami niemieckimi i włoskimi, żeby dołączyć do pierwszej ligi leczenia. Natomiast, nie oszukujmy się, koszty takiego niekomercyjnego badania klinicznego to około miliona złotych rocznie. Także czekamy i trzymamy kciuki, żeby jak najszybciej znalazło się źródło dostępu do takich niekomercyjnych badań klinicznych.