Okulistyczne zabiegi operacyjne coraz częściej wyprzedzają leczenie farmakologiczne. Czy nowe metody leczenia jaskry staną się standardem?
Nowe metody operacyjnego leczenia jaskry powoli stają się standardem. W Polsce komercyjnie już są dostępne dwie nowe metody. Są to: implantacja oraz iStent czyli bajpasowanie kanału Schlemma. Każdy oddział okulistyczny, który chce się zajmować jaskrą, może te dwie metody stosować już dziś. One są zaadresowane do pacjentów w średnio zaawansowanej i wczesnej jaskrze. Można powiedzieć, że te metody są dziś konkurencją dla leków przeciwjaskrowych.
Czyli przyszłością leczenia jaskry jest implantologia?
Myślę, że tak. Światowe stowarzyszenia okulistyczne widzą potrzebę rozwoju tego typu postępowania w chirurgii jaskry. W Stanach Zjednoczonych miałem przyjemność rozmawiać z ludźmi, którzy wymyślili te implanty. Oni twierdzą, że przyszłe 10 lat będzie należeć do chirurgicznego leczenia. Uważa się, że jaskra z choroby zachowawczej stanie się chorobą chirurgiczną.
Skoro Amerykanie wypracowali doskonały system profilaktyki i leczenia jaskry, to dlaczego nie można wziąć z nich przykładu? Czy musimy własną i żmudną drogą dojść do tych samych rozwiązań?
- Wzięcie przykładu od Amerykanów byłoby najskuteczniejszym rozwiązaniem. W Stanach Zjednoczonych jest tak, że jeśli u pacjenta stwierdzono jaskrę, to całą jego rodzinę włącza się do programu skryningowania, za który płaci system. Uwzględnia się w ten sposób wszystkie czynniki ryzyka z genetycznymi włącznie. Takie rozwiązanie byłoby idealne, tylko trzeba znaleźć na nie pieniądze. Nie wiadomo tylko o jakich pieniądzach byłaby mowa.