- Zmiana, która dokonała się w tym roku, wypełniła ogromną lukę terapeutyczną - mówi prof. Piotr Radziszewski, urolog, kierownik Kliniki Urologii Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Mamy wreszcie dostępne leczenie dla pacjentów bez przerzutów z opornym na kastrację rakiem stercza. Lekarze nie muszą czekać aż u pacjenta wystąpią przerzuty, co było dla chorych dużym obciążeniem psychicznym. Mimo dobrych wiadomości, ciągle są niezaspokojone potrzeby.
- Żeby leczyć zgodnie ze standardami europejskimi powinniśmy leczyć również nowoczesną hormonoterapią pacjentów z wrażliwym na hormonoterapię rakiem przerzutowym. Nowoczesne leki im wcześniej są zastosowane w trakcie trwania choroby, tym lepiej, tym większą korzyść pacjenci odnoszą, w tym mają dłuższe przeżycia - dodaje prof. Radziszewski.
Nowoczesne antyadrogeny od leków starszych generacji różnią się przede wszystkim skutecznością. - Wiemy, że blokują skuteczniej docelowy receptor, jakim jest androgenowy receptor w komórkach raka stercza - mówi dr hab. n. med. Jakub Kucharz, specjalista onkologii klinicznej z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie PIB w Warszawie. W Polsce dostępne są leki z tej grupy dla pacjentów z opornym na kastrację rakiem gruczołu krokowego, zarówno na etapie choroby bez przerzutów, jak i na etapie choroby z przerzutami. - W naszym arsenale brakuje nam dostępu do tej terapii w przypadku pacjentów z rakiem stercza wrażliwym na kastrację, ale z obecnymi przerzutami. Wiemy, że to leczenie daje u tych pacjentów bardzo dobre efekty przy jednocześnie korzystnym profilu działań niepożądanych. Pozwala w sposób istotny poprawić parametry przeżycia, jednocześnie opóźniając moment zastosowania chemioterapii - tłumaczy J.Kucharz.
Wybór metody leczenia raka gruczołu krokowego zależy od jego zaawansowania oraz od oczekiwanej długości przeżycia. Personalizacja leczenia polega przede wszystkim na wyborze leczenia, które z jednej strony będzie skuteczne, z drugiej bezpieczne w kontekście chorób współistniejących, obciążeń danego chorego. Musimy też pamiętać i uwzględniać preferencje pacjenta odnośnie leczenia. - Ważną kwestią są zaburzenia genetyczne występujące u części pacjentów (mam tu na myśli mutację w genach BRCA2 i BRCA1. Wiemy, że u takich pacjentów zastosowanie inhibitorów PARP na etapie choroby opornej na kastrację, daje dobre efekty. I tu możemy mówić, że jest to leczenie spersonalizowane, czyli uszyte na potrzeby danego chorego - mówi J.Kucharz.
Rekomendacje europejskie w leczeniu przerzutowego, wrażliwego na kastrację raka gruczołu krokowego mówią o konieczności zastosowania skojarzonego leczenia standardową hormonoterapią i nowoczesnymi lekami hormonalnymi działającymi na receptor androgenowy. - Tymczasem w Polsce nadal stosujemy leczenie jak sprzed 20 czy 30 lat, czyli standardową hormonoterapię, a nowoczesne leki dopiero są włączane w momencie pojawienia się oporności na kastrację. A to jest już trochę za późno - podsumowuje prof. Radziszewski.