Koszty leczenia chorób psychicznych będą wyższe niż koszty terapii raka, cukrzycy i chorób dróg oddechowych razem wziętych.
W USA około 7 proc. społeczeństwa doświadcza epizodu depresji, a u około 1 na 5 osób co roku występuje jedna z odmian chorób psychicznych. Ponieważ częstość występowania chorób psychicznych, a w szczególności depresji jest tak wysoka, istnieją przekonujące przesłanki społeczne i ekonomiczne do tego, aby światowi przywódcy poważniej traktowali kwestię chorób psychicznych.
Pocieszającym może być fakt, że chorobom psychicznym w ostatnim czasie poświęca się coraz więcej uwagi. W ubiegłym roku w Davos powstała nowa Światowa Rada ds. Zdrowia Psychicznego (Global Agenda Council on Mental Health). Utworzona została po tym jak w wyniku badania przeprowadzonego przez Światowe Forum Ekonomiczne i Szkołę Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Harvarda okazało się, że szacunkowe koszty ekonomiczne ponoszone na całym świecie na leczenie chorób psychicznych w ciągu najbliższych dwóch dekad przewyższą koszty ponoszone na leczenie raka, cukrzycy i chorób dróg oddechowych razem wziętych. Celem rady jest nadanie priorytetu chorobom psychicznym, umieszczając je zarówno w globalnych planach zdrowotnych jak i rozwojowych.
Zdaniem ekspertów zbyt wielu ludzi traktuje choroby psychiczne jako mankamenty charakteru lub przypisuje je brakowi chęci, nie dostrzegając, że w rzeczywistości są to poważne, często śmiertelne schorzenia. Ważne jest, aby osoby, które nie doświadczyły depresji, najpowszechniejszej z chorób psychicznych, potrafiły odróżnić zaburzenia depresyjne od smutku, rozczarowania lub frustracji, których każdy z nas doświadcza w swoim życiu.
W swoich skrajnych postaciach depresja może być na tyle upośledzającym schorzeniem, że sama myśl o wstaniu z łóżka lub rozmowie telefonicznej staje się przytłaczająca. Choć osoba cierpiąca na depresję może przychodzić do pracy, jednak koncentracja i funkcjonowanie w miejscu pracy stają się dla niej coraz trudniejsze. Coraz częściej zauważa się ten stan, znany jako „prezenteizm” (ang. presenteeism) – oznacza to, że pracownicy cierpiący na depresję są obecni w pracy ciałem, ale nie duchem.
Cztery fakty, które powinni znać światowi przywódcy
Po pierwsze, choroby psychiczne to zaburzenia pracy mózgu. Osoby z zaburzeniami pracy mózgu zasługują na opiekę medyczną na dokładnie takim samym poziomie i takiej samej jakości, jakiej oczekuje się w przypadku zaburzeń innych części ciała.
Po drugie, choroby psychiczne są nierozerwalnie związane z chorobami somatycznymi. Choroby psychiczne nie tylko zwiększają ryzyko zachorowania, ale też mają ogromny wpływ na wynik leczenia. Po zawale serca obecność depresji jest ważniejszym czynnikiem prognostycznym niż jakikolwiek inny wskaźnik funkcji serca, z wyjątkiem poważnej niewydolności serca. Dlatego zwrot „nie ma zdrowia bez zdrowia psychicznego” stał się istotnym wyznacznikiem działań w ramach polityki zdrowotnej.
Po trzecie, choroby psychiczne mogą być równie śmiertelne co choroby fizyczne. Więcej osób traci życie w wyniku samobójstwa niż zabójstwa. Około 7 proc. osób z poważnymi zaburzeniami depresyjnymi odbierze sobie życie. Na całym świecie samobójstwo popełnia 800 000 osób rocznie.
Po czwarte, skuteczne leczenie może być zarówno tanie, jak i mało skomplikowane.
Obecne możliwości leczenia nie wystarczą
W krajach rozwiniętych diagnozę i leczenie otrzymuje zaledwie około połowa osób cierpiących na depresję. Zgodnie z szacunkami Światowej Organizacji Zdrowia w krajach rozwijających się 85 proc. osób cierpiących na chorobę psychiczną nie otrzymuje leczenia. Potrzebujemy przemyślanych sposobów na to, by rozpoznawać osoby zagrożone chorobą psychiczną i zapewnić, że chorzy dotknięci w największym stopniu otrzymają leczenie.
Należy uzupełnić lukę pomiędzy tym, co wiemy, a tym, co robimy, i zapewnić stosowanie dostępnych obecnie metod leczenia. Niezbędne są także badania w celu opracowania lepszych sposobów leczenia zaburzeń pracy mózgu w ogóle, a chorób psychicznych w szczególności.
Na szczęście w ubiegłym roku podjęto kilka ważnych inicjatyw przybliżających nas do tego celu. Amerykańskie Narodowe Instytuty Zdrowia rozpoczęły 10-letnią inicjatywę pod nazwą BRAIN Initiative, dołączając tym samym do podobnych już istniejących lub rozwijających się przedsięwzięć w UE, Izraelu, Japonii, Chinach, Australii i Kanadzie.
Depresja w Polsce
Szacuje się, że na depresję choruje około 1,2 do 1,5 miliona Polaków. Najnowsze dane z Komendy Głównej Policji pokazują istotny wzrost liczby samobójstw w 2013 roku, których liczba przekroczyła 6 000 samobójstw. To blisko 2 000 więcej niż w roku poprzednim! Z powodu samobójstw notuje się w Polsce więcej zgonów niż w przypadku takich chorób jak rak piersi, czy rak prostaty.
Według danych ZUS z 2012 roku w Polsce depresja znajduje się w pierwszej dziesiątce najwyższych wydatków na świadczenia związane z niezdolnością do pracy.
Najnowsze dane dotyczące kosztów depresji pochodzące z raportu Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego wskazują na to, że koszty depresji ponoszone przez NFZ to około 280 mln złotych, z czego na świadczenia przypada kwota około 170 mln, a na refundację leków ok. 110 mln złotych. Koszty depresji ponoszone przez ZUS (zwolnienia, renty) stanowią natomiast aż 762 mln złotych. Są zatem blisko trzykrotnie wyższe niż nakłady NFZ!
Rocznie z powodu depresji w Polsce traci się prawie 25 tys. lat produktywności. W zależności od przyjętego podejścia do wartości kapitału ludzkiego oznacza to od 1 do nawet 2,6 mld zł kosztów pośrednich.
Warto przy tym zwrócić uwagę na fakt, że dane z Wielkiej Brytanii pokazują, że każdy funt zainwestowany we wczesną diagnostykę i leczenie depresji w pracy przynosi zwrot w wysokości 5 funtów.
Czy choroby psychiczne, w tym depresja są jednym z priorytetów dla Ministerstwa Zdrowia, czy skutecznie przegrywają z onkologią, czy kardiologią?
Eksperci w dziedzinie psychiatrii systematycznie postulują o zreformowanie i praktyczną realizację Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Podkreślają także, że w Europie na zdrowie psychiczne przeznacza się do 12 proc. wydatków zdrowotnych (przeciętnie 5,8 proc.). W Polsce natomiast wskaźnik ten w ostatnich latach nieznacznie przekraczał 3 proc i ma niepokojącą tendencję spadkową.
Źródła:
• https://agenda.weforum.org/2015/01/four-things-leaders-need-to-know-about-mental-health/?utm_content=buffer54136&utm_medium=social&utm_source=facebook.com&utm_campaign=buffer
• Raport Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego pt. Depresja – analiza kosztów ekonomicznych i społecznych