O nowych urządzeniach pozwalających na swobodne porozumiewanie się osobom z problemami słuchu, a także o ich potrzebach z prof. Henrykiem Skarżyńskim, zwycięzcą plebiscytu "Ludzie Wolności", rozmawia Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl.
Iwona Schymalla: Jest Pan takim lekarzem i naukowcem, który innym daje wolność. Serdeczne gratulacje od całej ekipy serwisu Medexpress.pl
Prof. Henryk Skarżyński: Bardzo dziękuję. Cieszy nas to, że w całej nauce polskiej została dostrzeżona medycyna. Oznacza to, że mamy zaufanie jako środowisko medyczne. Tym zaufaniem możemy się cieszyć i planować nowe przedsięwzięcia, wiedząc, że trafią one do tych, którzy naszej pomocy potrzebują.
Pan Profesor ma na swoim koncie spektakularne operacje 2003 wszczepienie implantu ucha środkowego,wszczepienie implantów do pnia mózgu. Dzięki Pana umiejętności i talentowi polska nauka została wyniesiona na najwyższe piętra nauki europejskiej i światowej. Oczywiście nauka nie stoi w miejscu i są już nowe perspektywy w dziedzinie wad słuchu. Jakie?
Przede wszystkim pracujemy nad nowymi urządzeniami, które bardziej niż dotychczas pozwolą pacjentowi na swobodną komunikację z otoczeniem. Jesteśmy starzejącym się społeczeństwem. Myślę o Polakach, ale generalnie wszystkie społeczeństwa starzeją się. Coraz więcej osób będzie w wieku senioralnym. Będą chciały być czynne i nie stanowić obciążenia dla otoczenia. Wiemy, że seniorzy wolniej poruszają się, myślą i przyswajają nowe informacje, chociaż w tym okresie naszego życia również uczymy się. Aby zapewnić im możliwość uczenia się, trzeba przystosować urządzenia tak, by pozwoliły im sprawnie i swobodne komunikować się z otoczeniem. Od tego będzie zależeć ich aktywność i samopoczucie, które z kolei mogą przyczynić się do redukcji innych dolegliwości tego wieku.
Nasz drugi kierunek to dążenie do tego, byśmy odtworzyli fizjologiczne słyszenie. Jest to bardzo trudne. Wiemy, że mamy – jak Pani Redaktor powiedziała – spektakularne sukcesy w leczeniu różnych wad za pomocą implantów wszczepianych do ucha środkowego, wewnętrznego i pnia mózgu, ale nie jest to jeszcze doskonałe. Obecnie w różnych ośrodkach trwają prace nad wykorzystaniem własnych, zachowanych w organizmie resztek słuchu. Wpisujemy się w nie naszymi osiągnięciami sprzed dwunastu lat, kiedy przeprowadziliśmy pierwszą operację najpierw u dorosłych, potem u dzieci, zachowując i uzupełniając to, co było jeszcze w organizmie tak, by efekt pozwolił na naturalny odbiór otoczenia. W tej dziedzinie wszystko dzieje się na tle dynamicznie rozwijających się różnych kierunków badań. Będzie okazja na prezentację ich podczas najbliższych kongresów. Środowisko międzynarodowe w sposób dotychczas niespotykany w historii zaufało nam. Dzięki temu będziemy organizatorem w latach 2017-2024 dużych kongresów o randze światowej. Polska będzie w ich centrum. Nasze dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie były tak duże, że dały nam pozycję, dzięki której pozyskaliśmy międzynarodowe zaufanie. Teraz jest okazja, by inni naukowcy z całego świata zrealizowali z nami swoje nowe projekty. Tych, które odnoszą się do działań wobec całej populacji jest już kilkanaście. Sprawy jednostkowe są ważne - osoba niesłysząca nie wie, co dzieje się w jej otoczeniu. To jej problem, ale trzeba jej pomóc. Dziś wiemy, że rozwiązywanie problemu musi dotyczyć całej populacji: noworodków, dzieci w wieku szkolnym, osób wchodzących w wiek senioralny, czyli w wiek 80 i 100 lat. To nie przewrotność, bo takich osób będzie coraz więcej. Myślenie w kategoriach makro jest ważne. Kongresy, których będziemy gospodarzem, będą okazją, by pokazać Polskę i jej osiągnięcia na tle nauki światowej. To też okazja, by wejść w nowe konsorcja oraz w pozytywnym znaczeniu układy naukowe, potrzebne do rozwiązywania problemów. Dzisiaj my jesteśmy pożądanym partnerem.
Zajmujemy wysoką pozycję na świecie, ale działania Pana Profesor odbywają się w określonym środowisku decydenckim, określającym chociażby finansowanie procedur. Jak Pan Profesor ocenia zmiany, które zaszły w ostatnich lata w tej sferze?
Nigdy nie byłem krytykiem dla samej krytyki. Obserwuję to, co dzieje się w innych krajach, gdzie pewne rzeczy już zafunkcjonowały i są obecnie dopracowywane. Patrząc z tego punktu widzenia, my czynimy pewien postęp. By trwał, musimy przyłożyć się do niego wszyscy. Przede wszystkim musimy zadbać o swoje zdrowie przez zmianę nastawienia i myślenia o zachowaniach profilaktycznych. Pamiętajmy, że nigdy nie będzie takich pieniędzy, by wszystkim zapewnić dostęp do najnowocześniejszej aparatury i metod leczenia. Niewątpliwym sukcesem, z którego powinniśmy się cieszyć, jest dostęp naszych pacjentów jako pierwszych do najnowszej technologii w świecie. To duża satysfakcja. Nawet nie wszyscy pacjenci zdają sobie z tego sprawę. Czy wszyscy skorzystają z tego przywileju? Pewnie nie, bo obowiązują nas, podobnie jak na świecie, limity. Ja widzę już postęp w naszym nastawieniu i zachowaniu. Cieszy mnie to, że młodzi ludzie przychodzą i uczą się. Niektórych denerwuje brak u młodych spolegliwości. Uważam, że dzisiaj młodzi muszą być aktywni, by wygrać konkurencję, osiągnąć sukces, pozycję. Nie zabijajmy takich postaw oraz inicjatyw, bo one mogą nas wynieść.