W debacie wzięli udział:
- Maciej Miłkowski – podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia
- prof. dr hab. inż. Janusz Walo – prorektor ds. studenckich PW
- prof. dr hab. Zbigniew Brzózka – kierownik Katedry Biotechnologii Medycznej PW
- Maciej Baczewski – student PW
- Markus Baltzer – prezes firmy Bayer w Europie Środkowej.
Dyskusję moderowała Iwona Schymalla, red. naczelna portalu Medexpress.pl
Iwona Schymalla:
Dyskutujemy dziś o tym, jakim wyzwaniem jest starzejące się społeczeństwo. Nie tylko w Polsce, ale tego doświadczają wszystkie kraje europejskie, jakie to wyzwanie dla gospodarki, jakie dla opieki zdrowotnej. (…) Często myślimy, że Politechnika to tylko inżynierowie konkretnych specjalności. A my wiemy, że jest to środowisko naukowe i edukacyjne, które bardzo sprzyja, a może jeszcze bardziej sprzyjać temu, aby pomóc nam żyć długo i w dobrym komforcie tego życia.
Prof. Janusz Walo:
Tak, to jest bardzo trafna uwaga, że jesteśmy dobrym środowiskiem do tego, żeby polepszać jakość życia senioralnego, dlatego, że my mamy narzędzia, które to życie mogą realnie wspomagać. Zaczynając od inżynierii materiałowej, poprzez chemię, poprzez inżynierię chemiczną i wiele innych wydziałów. Mniej może oczywistych, dlatego, że elektronika też tu ma swoją rolę do odegrania. Te wszystkie kierunki i obszary badań bardzo skutecznie wspomagają człowieka jako takiego. A jeśli chodzi o wiek senioralny mają znakomite znaczenie w ogóle dla zdrowia. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić skuteczną medycynę bez osiągnięć inżynierii. Zaczynając od endoprotez, poprzez elektroniczne czujniki, kończąc nawet na takich rzeczach jak statystyka, która pozwala nam uwiarygodniać naszą ocenę co do stanu zdrowia pacjenta.
Iwona Schymalla:
Panie profesorze, Pan mówi często „Jesteśmy za programowani na 120 lat, a to, że odchodzimy wcześniej, to jest niestety zasługa nas samych. Dotykamy tu kwestii profilaktyki i tego, że nie przestrzegamy tych zasad, które wydają się tak oczywiste, tak proste i od tak wielu lat powtarzane.
Prof. Zbigniew Brzózka:
„Zaprogramowany” z punktu widzenia fizjologicznego mniej więcej na 120 lat. Natomiast to, czy my to życie wykorzystamy w pełni to zależy od nas samych. Od naszej aktywności, od naszej diety, od tego jak my o siebie dbamy i o to w jaki sposób my korzystamy, jeżeli chodzi o możliwości medycyny, przede wszystkim diagnostyki.
Taki rozwój diagnostyki medycznej, który w tej chwili obserwujemy to rewolucja. Mamy nowoczesne narzędzia do znacznie wcześniejszego wykrywania wielu schorzeń, które jeszcze kilkanaście lat temu były trudne, albo w ogóle nie były diagnozowane. Coraz częściej przesuwamy opiekę lekarską ze szpitali, czyli z miejsc gdzie pacjent nie powinien przebywać zbyt długo – do opieki domowej, w której pacjent znacznie lepiej funkcjonuje i znacznie szybciej dochodzi do zdrowia. Oczywiście muszą tu być spełnione warunki inżynierskie, takiej opieki w domu w wykonaniu, niekoniecznie przeszkolonego personelu. To właśnie tutaj, na Politechnice, możemy te dwa elementy łączyć i oferować pacjentom, którzy muszą przebyć kurację, żeby to się odbywało w domu, przy dostępnej zarówno opiece jak i urządzeniach.
Iwona Schymalla:
Panie Ministrze, starzejące się społeczeństwo to wyzwanie dla całej opieki, całego systemu opieki zdrowotnej. Mamy tu jednak, jak widzimy, potężne zaplecze naukowe, myślę, że do wykorzystania przez Ministerstwo Zdrowia, przez decydentów. Jakie to jest wyzwanie w tej chwili, jak państwo w ministerstwie widzicie tutaj największe problemy, czy najistotniejsze zagadnienia?
Maciej Miłkowski:
My patrzymy na problem starzejącego się społeczeństwa po pierwsze przez pryzmat kosztów, bo to będzie dramatyczny wzrost kosztów systemu ochrony zdrowia. Jak temu zapobiec, jak zmniejszyć te koszty. I druga rzecz, jak sprawić aby pacjent w wieku podeszłym żył w sprawności. Sprawność okresu podeszłego jest bardzo istotna. Wiele chorób nie jest związanych ze stylem życia, są związane z procesem starzenia. Bardzo często w tym okresie pojawiają się problemy ze wzrokiem. Pacjent, który dobrze widzi, nie ma problemów z różnymi powikłaniami. To samo jest w okresie późniejszym, też mamy problemy z wymianami endoprotez stawu biodrowego, kolanowego. Na pewnym etapie jedynym rozwiązaniem jest wymiana i później te osoby są cały czas sprawne. Nie ma żadnego uzasadnienia, żeby nie robić tych bardzo efektywnych kosztowo procedur niezwłocznie wtedy, kiedy pacjenci ich potrzebują. Głównym celem „taniości” ochrony zdrowia jest właśnie to, żeby pacjent był sprawny. I właściwie wszystkie systemy ochrony zdrowia do tego kierunku idą, żeby pacjent był samodzielny.
Nowe technologie mogą pomóc nam w tym, by pacjent przebywał jak najkrócej i jak najrzadziej w podmiocie leczniczym. (…) I tu jest cały system do zarządzania procesem opieki, do zarządzania podmiotem leczniczym, żeby pacjent dokładnie miał wszystko zaplanowane, jak w zegarku. (…) Wiele państw właśnie idzie w tym kierunku, żeby nawet proces rehabilitacji obywał się w domu, przy wykorzystaniu technik informatycznych. Są też systemy wspomagające pacjenta, gdzie pacjent jest prowadzony całkowicie - waga, przyjmowane płyny itd., jest monitorowany stale przez zespół terapeutyczny po to, żeby nie przychodzić [do szpitala], żeby jego tan się nie pogarszał.
Iwona Schymalla:
Jakim wyzwaniem dla przemysłu farmaceutycznego i dla gospodarki jest starzenie się społeczeństw?
Markus Baltzer:
To ogromne wyzwanie. Globalna populacja starzeje się na naszych oczach. W 2050 roku seniorzy, już nieaktywni zawodowo, będą stanowili 20-25% ludzkości. Odsetek młodych, pracujących będzie coraz mniejszy. Jednocześnie seniorzy chcą żyć jak najdłużej w dobrym zdrowiu i w tym zakresie w dużym stopniu zależni są od innowacji dostarczanych przez przemysł farmaceutyczny. Polacy to obecnie jedno z najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie, do tego liczebność polskiej populacji maleje. To zmienia dynamikę całego systemu, dlatego będziemy musieli opracować nowe podejścia ekonomiczne. Zadaniem przemysłu farmaceutycznego jest wprowadzanie innowacji na rynek. Tutaj mamy jednak do czynienia ze znaczącym niedofinansowaniem systemu ochrony zdrowia w Polsce. 4.2% PKB – to jeden z najniższych wskaźników w Europie. Z drugiej strony – ma się to zwiększyć do 2024 r. do 6%, to wzrost o niemal 50%. Czy to wystarczy? Nie wiem. Ale z pewnością to dobry kierunek i możemy być z tego powodu bardzo zadowoleni.
Iwona Schymalla:
Czy ten temat, o którym rozmawiamy to źródło inspiracji dla studentów Politechniki Warszawskiej, aby tworzyć start up-y, nowe rozwiązania? Mówimy o starzejącym się społeczeństwie, o pomocy tym osobom, aby przez długi czas były osobami aktywnymi, mogły realizować swoje pasje, bądź też osobami, które pracują jak najdłużej. To też jest taka sprawa, która nas wszystkich czeka.
Maciej Baczewski:
Tak, studenci mają wiele pasji do realizowania i w momencie, kiedy rozumieją problem starzejącego się społeczeństwa, mają pomysły, co zrealizować, aby pomóc seniorom. Tylko to oczywiście wymaga zrozumienia drugiej strony, a to, według badań, jest jednym z gorszych czynników po obu stronach - zarówno wśród seniorów jak i ludzi młodych. Jednak dając możliwość realizowania własnych inicjatyw osobom, które są zainteresowane danym tematem, jest duża możliwość właśnie spełnienia się w tym i skutecznej pomocy innym.
Iwona Schymalla:
Mówimy tutaj o pewnych zjawiskach, które dotykają już coraz większą liczbę Polaków. Mówimy osobach starszych, które mają problemy ze wzrokiem. Mówimy o osobach, które chorują na cukrzycę, które mają problemy kardiologiczne. To są schorzenia, które, oczywiście tak jak pan minister zwrócił słusznie uwagę, mogą wynikać ze stylu życia, często wynikają, ale też związane są z tym, że nasz organizm się starzeje. Jakie tu jest pole do popisu dla inżynierów, dla twórców, którzy wyrastają z Politechniki Warszawskiej?
Prof. Zbigniew Brzózka:
Generalną ideą jest jak najwcześniejsza diagnostyka tych chorób. Dam przykład cukrzycy. Ta choroba wydawała się łatwa do wczesnego zdiagnozowania, ale to jednak okazało się nieprawdą. Mimo szerokiego dostępu do glukometrów, cukrzyca nie jest diagnozowana u szeregu osób. Schorzenie to wymaga nowych możliwości diagnostycznych, nowych rozwiązań technicznych, które będziemy mogli zaoferować bezpośrednio potencjalnym pacjentom. (…). Poza samą diagnostyką ważną kwestią jest informowanie lekarza [o wynikach badań, pomiarów]. To co jest rzeczą kluczową i wielokrotnie zapominaną to jest to, że od leczenia jest lekarz. To lekarz ma skierować na badania, to lekarz ma uzyskać informację [o ich wyniku], i lekarz w końcowym efekcie ma ocenić, jaki jest stan pacjenta. A do tego jest potrzebna cała sfera informatyki, przesyłania danych. Bez tego ten rozwój będzie kulawy.
Iwona Schymalla:
Dzięki inspiracji Ministerstwa Zdrowia informatyzacja ochrony zdrowia jednak bardzo intensywnie się rozwija. Chciałabym też pana ministra zapytać o taką kampanię, którą prowadzi i zainicjowało ministerstwo – „Planuję długie życie”. Ona jest takim wynikiem myślenia, że profilaktyka się najbardziej opłaca. Jak ta kampania przebiega? Dlaczego to jest takie ważne i przykładacie państwo do tego tak szczególną uwagę?
Maciej Miłkowski:
Pokazujemy te czynniki, na które człowiek ma wpływ, gdzie wczesne wykrycie choroby jest bardzo istotne i wpływa bardzo mocno na wyniki leczenia. Tak mamy w większości chorób nowotworowych, im wcześniejsze stadium rozpoznania, tym lepsze wyniki i również zdecydowanie tańsze leczenie. Czyli mamy kilka elementów za jednym razem: skuteczność, koszty i istotne, wydłużenie życia. Wiemy, że w pewnym momencie to są już wydłużenia życia o rok, dwa, trzy, ale przy bardzo wcześnie wykrytych nowotworach te osoby żyją normalnie z [leczonym] nowotworem. Również w chorobach przewlekłych, np. w cukrzycy – prawidłowe postępowanie umożliwia normalne wydłużenie życia, normalny czas przeżycia, taki jak pozostała część społeczeństwa, a nawet często dłuższy, bo te osoby, szczególnie z cukrzycą typu I, jeśli są dobrze zaopiekowane są cały czas badane i zmobilizowane do dbania o swoje zdrowie – spokojnie mogą bardzo długo żyć w dobrym zdrowiu. Oczywiście tutaj są potrzebne systemy informatyczne, które wspomagają pacjentów. Szukamy kolejnych elementów, żeby monitorowanie cukrzycy było znacząco tańsze i zdecydowanie lepsze, żeby było to monitorowanie on-line. (…) Chciałbym zrezygnować z tradycyjnego monitorowania [glikemii]. Oczywiście nie jest to potrzebne przy jednorazowym badaniu, ale w pewnym momencie nie ma już żadnego uzasadnienia, żeby pacjent korzystał z pasków do glukometru. Tak że to jest taka współpraca pomiędzy biznesem, inżynierami, ponieważ my oczekujemy, wiemy czego potrzebujemy. To często są proste rzeczy, firmy zagraniczne ten biznes komercjalizują, a my moglibyśmy go kupić, bo mamy tak dużo obywateli. Ja bym chciał na taką rzecz wydać 100 mln zł, po to żeby oszczędzić 500-600 mln, jakie wydajemy obecnie.
Prof. Janusz Walo:
Myślę, że to jest możliwe za tyle pieniędzy. Nasze firmy i nasi naukowcy dość aktywnie biorą udział w konstruowaniu takich czujników. A sama elektronika już tutaj jest stosunkowo prosta rzecz.
Maciej Miłkowski:
Tak, to jest wiele rzeczy, także ta informatyka, to nad czym teraz Narodowy Fundusz Zdrowia bardzo mocno pracuje – wykorzystanie danych, które już są, do przewidywanie i do planowanych zmian. To jest też bardzo istotny element - duże zbiory danych. Wyciąganie na ich podstawie wniosków, także poprzez sztuczną inteligencję, tak żeby system samodzielnie się uczył, gdzie można jeszcze zoptymalizować cały proces.
Iwona Schymalla:
Firma Bayer realizuje kampanię Healthy Aging. Jakie są jej główne cele?
Markus Baltzer:
Hashtagiem kampanii jest #MetrykaMnieNieTyka. Celem kampanii jest podniesienie świadomości społecznej na temat zdrowego starzenia się. Wierzymy, że profilaktyka to najtańszy i najlepszy sposób na zapewnienie dobrego zdrowia. Im więcej młodych ludzi nie pali, nie pije alkoholu, tym więcej z nich będzie mogło dłużej żyć w zdrowiu. To samo tyczy się także starszych. Kampania jest częścią naszego zaangażowania społecznego. Uważamy, że jest niezwykle ważne, aby dyskutować na ten temat, uświadamiać ludziom, że to od nich samych zależy, w jaki sposób będą się starzeć.
Iwona Schymalla:
Chciałabym zapytać o Barometr 2019. To jest badanie zlecone przez firmę Kantar, ukazała się ostatnia edycja. Tam jest taki ciekawy wniosek, że właściwie to osoby starsze przykładają większą wagę do troski o swoje zdrowie i do profilaktyki niż ludzie młodzi. Jak to wynika z obserwacji?
Maciej Baczewski:
Ludzie młodzi chcą eksperymentować, żeby wszystkiego samemu doświadczyć.
Iwona Schymalla:
I to się odbija na ich zdrowiu często.
Maciej Baczewski:
Niestety. Ale od osób starszych słyszą, że niektóre działania, czynności, czy przygody mogą się odbić na zdrowiu. Tylko jak można zaufać czemuś, czego się samemu nie doświadczyło. No i wychodzi na to, że gorzej robią dla swojego zdrowia.
Iwona Schymalla:
Najnowsza edycja raportu Barometr 2019 przyniosła wiele niespodzianek…
Markus Baltzer:
Największą niespodzianką było to, że zarówno młodzi (ok. 50%), jak i starsi (ok. 60%) wskazali zdrowie jako najwyższy priorytet. Wyższy niż udana relacja z partnerem, wyższy niż rodzina. Wydawało mi się wcześniej, że kolejność będzie odwrotna. Pokazuje to, jak duża jest potrzeba zajmowania się tym tematem.
Iwona Schymalla:
Czyli jednak te wyniki były troszkę inne niż twierdziłam na początku. Ale dobrze, że jesteśmy na takiej drodze, że to jest główna wartość dla starszych i dla młodszych, bardzo istotna wartość.
Maciej Baczewski:
Tak, to prawda.
Iwona Schymalla:
Czy trzeba w jakiś sposób zmieniać system kształcenia młodych ludzi, żeby to sprzyjało tej innowacyjności, o której dzisiaj mówimy, która zaowocuje konkretnymi rozwiązaniami, potrzebnymi już w pewnym momencie wszystkim nam, żeby życie było długie, i żeby jakość tego życia była wysoka. Coś trzeba zmienić? Czy państwo coś zmieniacie?
Prof. Janusz Walo:
Tak, oczywiście, zmieniamy. To znaczy od klasycznego podejścia do nauczania powoli będziemy odchodzić, bo to dziś jest naturalny proces. Wiedza jako taka jest dostępna, właściwie powszechna, tak samo dla nauczyciela jak i dla studenta. Dziś potrzebujemy aktywnych metod nauczania, opartych na projektowaniu, na innowacjach, na komunikacji, na tym, żeby studenci mieli projekty do zrealizowania, czyli koła naukowe tutaj mają wielką rolę do odegrania. Przede wszystkim musimy angażować studentów w rozwiązywanie konkretnych problemów. To ich uczy po prostu współpracy ze sobą, mierzenia się z problemem, systematyzowania swojej wiedzy. Mierzą się z wyzwaniami, w związku z tym potrafią bardzo aktywnie i bardzo dobrze realizować projekty. Głównie to widzimy właśnie w kołach naukowych, gdzie studenckie projekty są często niezwykle innowacyjne i skutkują czasem również powstaniem start up-ów. Chociaż ten etap musimy jeszcze w Politechnice dopracować.
Prof. Zbigniew Brzózka:
Mówimy o starzejącym się społeczeństwie. A przecież duże grono profesorów na uczelniach wyższych to jest część starzejącego się społeczeństwa. Już nie patrząc w metryki, ale z punktu widzenia mentalności, to my jesteśmy reprezentantem tego grona, które mówi: „Nie rób tego, dbaj o siebie, to jest niezdrowe”. I myślę, że to, co pan rektor powiedział o tych nowych formach edukacji, kształcenia poprzez projekty, to jest nic innego tylko wspólna praca właśnie tej części starzejącego się społeczeństwa, tych starszych profesorów i młodych studentów, doktorantów, praca nad jednym projektem, który dotyczyć będzie, powiedziałbym, obu grup. Jednej grupy obecnie, części tego zespołu, a drugi części w przyszłości. I myślę, że to, co my próbujemy właśnie organizować i realizować w układzie student, doktorant i profesor czy mentor, to jest szansa, że w kontekście prawdziwych wyzwań, czyli prawdziwych rzeczy, które będą potrzebne jednej i drugiej stronie. Mimo, że ta młodsza strona może nie jest jeszcze do końca świadoma tego, to wkrótce będzie tą częścią społeczeństwa, która będzie „konsumentem” [powstających innowacji].
Iwona Schymalla:
Czyli i osoby młodsze, i starsze mają swoją określoną rolę w budowaniu zdrowego społeczeństwa. Społeczeństwa ludzi, którzy mogą być długo aktywni. Panie Ministrze, w jaki sposób innowacyjne rozwiązania, lekowe i nielekowe, mogą sprzyjać aktywności zawodowej osób starszych? Bo my stoimy przed takim problemem, że będziemy musieli pracować dłużej. No i dobrze by było, żeby sprawiało nam to radość i było realizacją naszych pasji i zainteresowań. Żebyśmy mogli być długo zdrowi, żeby pracować.
Maciej Miłkowski:
Już widać, że często osoby starsze pracują dłużej i chcą pracować. Przykładem są profesorowie, których ciężko jest „wygonić” na emeryturę, ponieważ lubią, to co robią. To samo jest z lekarzami, ciężko pracują. Ale chcą pracować długo. To samo zjawisko widać na uniwersytetach trzeciego wieku. To są osoby, które chcą się uczyć nowych wyzwań, języków, wielu rzeczy zupełnie nowych, tego na co wcześniej nie miały czasu. Takie dziecięce i młodzieńcze marzenia. Widać, że to jest ta aktywność nie tylko fizyczna, ale psychiczna. To dociekanie świata jest bardzo istotne w ich zdrowiu. Bo mamy cały czas problemy też psychiczne, cały czas problemy z chorobami mózgu. I kontakt z innymi osobami jest bardzo istotny. Trzeba to polecać, wspierać, bo poprzez to społeczeństwo bardzo dobrze się rozwija i widać, że daje to duży efekt zdrowotny.
Iwona Schymalla:
Mówimy o innowacyjności pewnych konkretnych rozwiązań, które można zaaplikować, ale też o innowacyjności w zarządzaniu. Chciałabym tu przywołać zainicjowane także przez Ministerstwo Zdrowia takie projekty, które dotyczą opieki koordynowanej np. nad pacjentem z niewydolnością serca, nad pacjentem po jakimś incydencie kardiologicznym. Bo jednak ta koordynowana opieka zbudowana w sposób systemowy jest innowacją w zarządzaniu chorobą.
Maciej Miłkowski:
To kierunek, który jest bardzo widoczny na świecie, gdzie stale dopracowuje się ścieżki leczenia pacjenta, gdzie sprawdza się wyniki kliniczne, zalecenia. I wówczas dopracowuje się, jak w danym społeczeństwie, patrząc na system ochrony zdrowia, na opiekę podstawową, specjalistyczną i szpitalną, pacjent powinien się w tym poruszać, kiedy i gdzie powinien iść. Jest to bardzo istotne także dla personelu medycznego – mieć schemat postępowania i wiedzę, w jaki sposób zostanie to rozliczone, sfinansowane. Dlatego zaczęliśmy właśnie od opieki nad pacjentami po zawale mięśnia sercowego. Jeśli lekarz tak zrobi zabieg, tak usprawni pacjenta, że on w ciągu kilku miesięcy z powrotem wróci do pracy, albo do sprawności, to wtedy ma dodatkową premię za tą efektywność kliniczną. Kierunek jest zawsze właśnie taki - czyli ścieżki leczenia pacjenta, co z nim dalej robić.
Iwona Schymalla:
A to jest ważne, bo mamy do czynienia też z pierwszym lub drugim zabójcą Polaków, czyli chorobami układu sercowo-naczyniowego.
Maciej Miłkowski:
Tak, mamy bardzo duży problem z chorobą niedokrwienną serca, gdzie mamy zdecydowanie za dużo pacjentów, którzy wymagają leczenia szpitalnego i [konieczne jest] takie zoptymalizowanie leczenia, żeby pacjent co do zasady leczył się w lecznictwie ambulatoryjnym albo u lekarza POZ, lub gdy ten nie da rady, to u lekarza specjalisty. Ale żeby odejść maksymalnie od leczenia szpitalnego. Leczenie szpitalne musimy tak przemodelować, i cały czas nad tym pracujemy, aby pacjent mógł go maksymalnie uniknąć. Oczywiście z tym założeniem, że jeśli jest podejrzenie jakiejś choroby, to pacjent nie ma chodzić od jednego lekarza do drugiego, diagnozować się, czekać na kolejny etap leczenia, tylko – tak jak jest w diagnostyce onkologicznej – skierowanie z podejrzeniem i właściwie w ciągu tygodnia wszystkie wyniki i dalszy plan postępowania ma być zrobiony. Tak samo w opiece kardiologicznej, pacjent z podejrzeniem musi wyjść z dokładnym rozpoznaniem, schematem postępowania. (…)
Iwona Schymalla:
Często słyszymy określenie silver economy, albo srebrna gospodarka. Co trzeba zrobić, jakie warunki powinny być spełnione, żebyśmy też w Polsce ją zbudowali i docenili, jako istotną gałąź gospodarki.
Prof. Janusz Walo:
Trzeba rzeczywiście dbać o zdrowie społeczeństwa, tak, żebyśmy w wieku senioralnym byli w pełni aktywni, chcieli podejmować pracę, mieli swoje pasje, i żebyśmy w najmniejszym stopniu byli postrzegani jako ci, którzy są obciążeniem dla społeczeństwa, a raczej ci, którzy temu przynoszą społeczeństwu wartość dodaną. I to jest klucz do tego, żeby taką srebrną gospodarkę z sukcesem budować.
Prof. Zbigniew Brzózka:
Ja mogę tylko jedno dodać, nie brakuje pomysłów, nie brakuje różnych sposobów. Jedno jest kluczowe – czas. Każdy rozwój wymaga czasu. Nie da się wielu ciekawych pomysłów zrealizować w ciągu roku, dwóch, zwłaszcza jeżeli chodzi o medycynę, o diagnostykę medyczną, to wymaga czasu. Nie wiem, jak to zrobić, ale to jest kluczowa sprawa.
Iwona Schymalla:
W lipcu odbyło się globalne spotkanie Silver Economy Forum. Jakie najważniejsze wnioski dla funkcjonowania firm farmaceutycznych płyną z tego wydarzenia?
Markus Baltzer:
To było pierwsze takie spotkanie w historii, na którym przedstawiciele rządów państw oraz przemysłu zasiedli razem, by rozmawiać o tym, co tak naprawdę oznacza srebrna gospodarka. A oznacza ona transformację naszego sposobu życia, ze względu na rosnący udział seniorów w populacji. Pociąga to za sobą zmiany nie tylko w ochronie zdrowia, ale w całym sektorze usług. Seniorzy potrzebować będą medycyny personalizowanej, co będzie kosztowne. Cały system będzie wymagać zmian. Musimy się tym zająć już teraz, bo nowa rzeczywistość nastanie bardzo, bardzo szybko. Forum to pierwsze, ważne kroki w tym kierunku. Musimy kontynuować debatę o tym, jak zmierzyć się z tym wyzwaniem.
Iwona Schymalla:
Panie Ministrze, już na zakończenie, przed nami to budowanie srebrnej gospodarki, zdrowie, ochrona zdrowia, cały system będzie tutaj odgrywał kluczową rolę.
Maciej Miłkowski:
Tak, oczywiście. To, o czym na początku pan profesor mówił, że jesteśmy zaprogramowani na 120 lat, to myślę, że te 2/3 z tego czasu, do 80. roku życia, to spokojnie powinniśmy być zupełnie sprawni… i dobrze pracować, niekoniecznie w zawodzie, który był do tej pory, ale żeby być dla rodziny pomocą i dla innych. W związku z tym trzeba takie możliwości tworzyć. I system emerytalny na pewno pomaga w tym zakresie [śmiech].
Iwona Schymalla:
Oby działał sprawnie. Dziękują panom bardzo na to spotkanie i za rozmowę. Dziękujemy państwu.