Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Strojek: Chciałbym, aby moi pacjenci mieli dostęp do wszystkich terapii

MedExpress Team

Iwona Schymalla

Opublikowano 3 kwietnia 2017 14:00

Strojek: Chciałbym, aby moi pacjenci mieli dostęp do wszystkich terapii  - Obrazek nagłówka
Fot. MedExpress TV
O leczeniu pacjentów chorych na cukrzycę z krajowym konsultantem ds. diabetologii Krzysztofem Strojkiem rozmawiała Iwona Schymalla.

Powikłania cukrzycy są bardzo dużym problemem medycznym i społecznym, bo w Polsce bardzo często ekonomiści mówią o kosztach pośrednich związanych z leczeniem cukrzycy. Jak poważnym problemem u chorych są powikłania i jak wpływają na ich jakość życia?

To rzeczywiście problem medyczny i społeczny, a co najważniejsze osobisty pacjentów dotkniętych tymi powikłaniami. W tej chwili pojawiają się nowe obszary w zakresie późnych powikłań, bo kiedyś mówiliśmy o uszkodzeniu wzroku, ryzyku amputacji, o niewydolności nerek, zawałach i udarach. W tej chwili pojawia się problem następstw hipoglikemii, gównie jeśli chodzi o funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego, pojawia się problem kosztu leczenia, który też wpływa na funkcjonowanie pacjentów, problem depresji związanej z mniejszą produktywnością chorego. Jest to z całą pewnością problem nierozwiązany.

Czy pacjenci z powikłaniami, które już Pan Profesor wymienił, mają szansę na normalne funkcjonowanie?

To, z jednej strony, zależy od stopnia zaawansowania powikłań, z drugiej od nastawienia samego pacjenta. Są pacjenci mocno uszkodzeni, którzy starają się normalnie funkcjonować, mimo ograniczeń. Natomiast pacjenci, którzy poddają się nawet niewielkim deficytom, przestają funkcjonować. Wydaje mi się, że to po pierwsze zależy od  zaawansowania powikłań, stopnia uszkodzenia możliwości funkcjonowania, z drugiej strony od nastawienia pacjenta i wreszcie, po trzecie, od tego jaką formę opieki i leczenia ten chory otrzyma od nas lekarzy, służby zdrowia.

Dlaczego pacjenci z cukrzycą szczególnie typu drugiego są narażeni na ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych?

Pacjenci z cukrzycą typu drugiego są narażeni na ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych, bo przy cukrzycy typu drugiego to nie problem podwyższonego poziomu cukru we krwi tylko problem szeregu zaburzeń metabolicznych, które charakteryzują się klinicznie hiperglikemią, dyslipedemią, nadciśnieniem tętniczym, wynikają najpewniej z czynników genetycznych i przerostu masy ciała. Te trzy główne elementy determinują wczesny rozwój miażdżycy ze wszystkimi jej konsekwencjami w postaci zawału serca, udaru mózgu czy miażdżycy naczyń obwodowych.

Są już skuteczne terapie, narzędzia dla lekarzy do walki z powikłaniami. Jak wygląda dostępność do nich w tej chwili w Polsce i czy są jakieś bariery je ograniczające?

Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że medycyna wypracowała w ciągu ostatnich 15 lat zasady skutecznego zapobiegania czy redukcji ryzyka powikłań. To są kwestie dotyczące terapii wieloczynnikowej. Natomiast w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiły się badania prowadzone na nowych lekach przeciwcukrzycowych, które dodatkowo zmniejszają ryzyko tychże powikłań. Problem dostępności polega na tym, że leki są zarejestrowane, ale nie refundowane. I to powoduje, że cena 100 złotych w przypadku preparatów doustnych czy 400 złotych w przypadku preparatów wstrzykiwanych, jest barierą dla pacjentów nie do przejścia.

To ma wpływ na funkcjonowanie pacjentów, ale też koszty dla budżetu państwa.

No właśnie. Koszty można liczyć krótkoterminowo, doraźnie. Czyli, koszty wydanych pieniędzy na nowe terapie, albo długoterminowo koszty redukcji powikłań i związanych z nimi nieproduktywności. Nie jestem ekonomistą i nie jestem w stanie wyważyć tych dwóch form obliczeń. Jako lekarz chciałbym, aby moi pacjenci mieli dostęp do wszystkich terapii znajdujących się w tej chwili na rynku.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także