Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie
banner

Szkocka wdzięczność

MedExpress Team

Tomasz Kobosz

Opublikowano 11 września 2015 19:55

Szkocka wdzięczność - Obrazek nagłówka
– Nie miałbym szans na przeżycie, gdyby stało się to w innym miejscu w Europie – mówi Gary Walling, 62-letni Szkot, któremu po pęknięciu aorty życie uratowali lekarze ze Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie. Teraz wrócił do Polski, by podziękować.
[caption id="attachment_61393" align="alignnone" width="620"]Gary Walling - Szkot uratowany przez polskich lekarzy w Szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie. Fot. Lukasz Krajewski / Agencja Gazeta Gary Walling - Szkot uratowany przez polskich lekarzy w Szpitalu im. Jana Pawła II w Krakowie. Fot. Lukasz Krajewski / Agencja Gazeta[/caption]

– Nie miałbym szans na przeżycie, gdyby stało się to w innym miejscu w Europie – mówi Gary Walling, 62-letni Szkot, któremu po pęknięciu aorty życie uratowali lekarze ze Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie. Teraz wrócił do Polski, by podziękować.

Wiosną 2014 r. G. Walling przyjechał do Polski jako turysta. Nie był wtedy świadomy, że choruje na nadciśnienie tętnicze. W czasie zwiedzania Krakowa doszło u niego do niezwykle groźnego powikłania tej choroby – pękła aorta piersiowa, doszło do rozwarstwienia aorty brzusznej i tętnic biodrowych. Dolna połowa ciała mężczyzny została praktycznie pozbawiona dopływu krwi.

Dzięki znakomitym kompetencjom i umiejętnościom krakowskich ratowników medycznych, mężczyzna błyskawicznie znalazł się w Klinice Chirurgii Serca i Naczyń UJ w Szpitalu im. Jana Pawła II.

Lekarze ocenili jego szanse na przeżycie na ok. 5 proc. Nie mieli też żadnej wiedzy o tym, czy zagraniczny pacjent jest ubezpieczony. Mimo tego, kierowany przez dr. Mariusza Trystułę zespół specjalistów z Oddziału Chirurgii Naczyń z Pododdziałem Zabiegów Endowaskularnych oraz z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Medycznej podjął się przeprowadzenia trudnego i kosztownego zabiegu wszczepienia do rozwarstwionej aorty dwóch stentgraftów.

Dwie kolejne operacje polegały na założeniu stentów poprawiających ukrwienie nóg oraz na zatrzymaniu krwotoku z naczyniaka w jamie nosowo-gardłowej. Przez 46 dni konieczne było utrzymywanie chorego w stanie śpiączki farmakologicznej oraz wykonywanie dializ, ponieważ niedokrwione nerki przestały funkcjonować.

Hospitalizacja trwała w sumie 52 dni i kosztowała 251 tys. zł (z czego 63 tys. to koszt wszczepienia stentgraftów). Brytyjski ubezpieczyciel pokrył wszystkie koszty. Podobne leczenie w Szkocji byłoby pięciokrotnie droższe.

- Jestem szczęśliwa, że udało się temu człowiekowi pomóc. Nie myśleliśmy o kosztach, ratowaliśmy życie - mówiła dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II dr Anna Prokop-Staszecka.

W ubiegłym tygodniu G. Walling, wraz z żoną i córkami, przyleciał do Krakowa ponownie – tym razem, aby podziękować krakowskim lekarzom za uratowanie mu życia.

- Wszystkim opowiadamy, jak Gary został tu uratowany i wszyscy są zdziwieni, że to udało się w Polsce. Myślą, że tu są małe szpitale bez odpowiedniego sprzętu, a na zdjęciach widzą szpital bardzo nowoczesny – opowiada żona pacjenta, który zapowiedział już, że do Polski będzie przyjeżdżać co roku, by nieustannie dziękować.

Źródła: „Gość Krakowski” / „Gazeta Krakowska”

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.