Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Telemedycyna przyszłością rehabilitacji kardiologicznej

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 9 lutego 2016 09:49

Telemedycyna przyszłością rehabilitacji kardiologicznej - Obrazek nagłówka
Jakie są główne problemy rehabilitacji kardiologicznej? O tym z prof. Ryszardem Piotrowiczem kierownikiem Kliniki i Zakładu Rehabilitacji Kardiologicznej i Elektrokardiologii Nieinwazyjnej w Instytucie Kardiologii w Aninie rozmawia Iwona Schymalla.

Jakie znaczenie ma rehabilitacja kardiologiczna dla pacjentów po przebytym zawale serca?

Ma kapitalne znaczenie. Pacjent po zawale serca bez właściwej rehabilitacji kardiologicznej zostaje sam na tym świecie. Świecie zupełnie nowym dla niego, bo innym po zawale. Dlatego wdraża się kompleksowe działania po zawale zwane rehabilitacją kardiologiczną. By realizować wszystkie działania jak przed zawałem. Działania mają na celu poprawę jakości życia i wydłużenia życia.

Schemat rehabilitacji kardiologicznej powinien być opracowywany dla każdego pacjenta indywidualnie. Czy tak się rzeczywiście dzieje w Polsce?

Jedną z dziesięciu zasad realizacji kompleksowej rehabilitacji kardiologicznej jest indywidualizacja. Powiem szczerze, że jeżeli już pacjent trafi na rehabilitację, to ta indywidualizacja jest realizowana. To najmniejsza bolączka rehabilitacji kardiologicznej w Polsce. Zrealizować tę procedurę umieją lekarze skupieni w odpowiednich ośrodkach.

Jakie są wobec tego największe bolączki rehabilitacji kardiologicznej?

Największą jest niewielka dostępność do takiej rehabilitacji oraz niewielki udział pacjentów w tym procesie. Obecnie obejmuje ona ok. 19 proc. tych pacjentów, którzy powinni zaznać dobrodziejstw tej procedury. Resztę, przy odpowiednich nakładach i organizacyjnych przedsięwzięciach, jesteśmy w stanie realizować.

Czego więc brakuje, co powoduje, że ta dostępność jest ograniczona w Polsce?

Jest wiele przyczyn. Myślę, że brak jest rozwiązań systemowych. W Polsce do dziś nie ma spójnego systemu organizacji wczesnej rehabilitacji kardiologicznej. To wszystko funkcjonuje na zasadzie, można powiedzieć, dobrej woli i entuzjazmu grup lekarzy, fizjoterapeutów, psychologów i innych grup skupionych wokół środowiska rehabilitacji kardiologicznej. Bolączką podstawową jest również brak motywacji ze strony pacjentów i lekarzy. Ze smutkiem o tym mówię, ale jednym z elementów ograniczającym dostęp do takiej rehabilitacji jest stosunkowo mała skierowalność na rehabilitację kardiologiczną. Jeśli lekarz nie skieruje, to pacjent nie będzie rehabilitowany. Jeśli nawet lekarz już skieruje, to nie jest to takie proste, bo możliwość rehabilitacji kardiologicznej mamy w dwóch wariantach. Albo wariant stacjonarny czyli w szpitalu, albo ambulatoryjny, kiedy pacjent musi przyjeżdżać do np. Instytutu Kardiologii. Pacjenci po przebyciu incydentu sercowego, zwłaszcza z powikłaniami, jak już się "wygrzebią" z tego i pomyślą, że mają jeszcze zostać kilka tygodni w szpitalu na rehabilitację to motywacja u nich spada dosyć istotnie. Z drugiej strony, ci pacjenci, którzy wychodzą ze szpitala do domu jak sobie pomyślą, że muszą trzy, cztery razy w tygodniu dojeżdżać na rehabilitację to 20-30 proc. z nich z tego rezygnuje. Jak temu zaradzić? Myślimy o tym, by przenieść wczesną rehabilitację do domu. Tylko problem był następujący – to jest wczesna rehabilitacja i pacjent jest w okresie niebezpiecznym, wymaga monitorowania. Wymaga monitorowania różnych parametrów m.in. EKG, ciśnienia tętniczego, tętna, jego samopoczucia itd. Telemedycyna otwiera nam takie możliwości. Możemy rehabilitację przenieść do domu i tak powstała koncepcja telerehabilitacji hybrydowej.

Na czym to polega?

Zaczynami rehabilitację albo w szpitalu przez 10 dni, albo w ośrodku dziennym, do którego pacjent też przyjeżdża przez 10 dni. W tym czasie pacjenta diagnozujemy i oceniamy jego indywidualne cechy i możliwości. Uczymy go, po pierwsze, wpatrywać się w swoje ciało i  oceniać swój organizm, a także obsługiwać systemy telemedyczne umożliwiające monitorowanie i sterowanie rehabilitacją w domu. Tak wyedukowanego i przygotowanego pacjenta wypisujemy do domu. I rozpoczynamy proces rehabilitacji, który jeśli chodzi o bezpieczeństwo, efektywność i akceptację pacjentów, porównywalny jest  z procesami rehabilitacji tradycyjnej. Mało tego, nasze ankiety wykazały, że akceptacja jest nawet większa od akceptacji rehabilitacji ambulatoryjnej, gdzie trzeba ciągle dojeżdżać. A tak pacjent jest w swoim środowisku, z rodziną i w domu. Może być wszędzie, gdzie chce i realizować rehabilitację taką, jaką mu indywidualnie lekarz przypisze na receptę.

Czy schemat telerehabilitacji  hybrydowej będzie wprowadzony na szeroką skalę w Polsce?

Prowadzimy w tej sprawie rozmowy w Ministerstwie Zdrowia. Ministerstwo jest żywo zainteresowane tą procedurą, ponieważ jest zainteresowanie zwiększeniem dostępu do rehabilitacji i  wyrównaniem dysproporcji. To jest nowa metoda więc nie dziwimy się płatnikowi i Ministerstwu, że trochę ostrożnie podchodzą do tego. Ale, obie strony wykazują cierpliwość i dobrą wolę. Myślę, że idzie to w dobrym kierunku i że pacjenci już w przyszłym roku będą mogli korzystać z dobrodziejstw telerehabilitacji hybrydowej.

W czwartek rozpoczyna się w Wiśle XX jubileuszowe sympozjum sekcji rehabilitacji  kardiologicznej i fizjologii wysiłku Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Co  będzie priorytetem na tym spotkaniu?

Jest bardzo dużo priorytetowych kwestii, ale między innymi będzie to długoterminowa opieka nad pacjentem po ostrym incydencie wieńcowym. Jest zorganizowana sesja wspólnie z Komitetem Nauk Klinicznych PAN, którą poprowadzi pan minister Jarosław  Pinkas wraz ze mną, poświęcona długoterminowej (myślę rocznej) opiece nad pacjentem po ostrym zespole wieńcowym. Będziemy wspólnie zastanawiać się, co zrobić, żeby ten wspaniały rezultat, jaki osiągamy w ostrym okresie nie zaprzepaścić w ciągu okresu, który po nim następuje. Czyli, jak wdrożyć rehabilitację kardiologiczną i inne działania prewencyjne, żebyśmy byli w czołówce, nie tylko jeśli chodzi o rokowanie pacjentów w okresie ostrym incydentu sercowego, ale również po roku i dłużej. Inne rzeczy to problemy pacjentów rehabilitowanych w wieku podeszłym, bo coraz więcej takich mamy. Wreszcie inne to technologie nowoczesne w rehabilitacji.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także