Subskrybuj
Logo małe
Wyszukiwanie

Ten sposób leczenia raka jelita grubego jest szkodliwy nie tylko dla pacjentów

MedExpress Team

Alicja Dusza

Opublikowano 8 grudnia 2014 07:00

Ten sposób leczenia raka jelita grubego jest szkodliwy nie tylko dla pacjentów - Obrazek nagłówka
Fot. Thinkstock/Getty Images
Rak jelita grubego jest w Polsce drugim co do częstości występowania nowotworem złośliwym. W Polsce pięć lat od diagnozy przeżywa połowa chorych. O tym z Krzysztofem Tronczyńskim, byłym wiceministrem zdrowia, prezesem Fundacji Gramy Dalej rozmawia Alicja Dusza.
[caption id="attachment_53615" align="alignnone" width="620"]Thinkstock / Getty Images Thinkstock / Getty Images[/caption]

Rak jelita grubego jest w Polsce drugim co do częstości występowania nowotworem złośliwym. W Polsce pięć lat od diagnozy przeżywa połowa chorych. Dlaczego jest tak źle? O tym z Krzysztofem Tronczyńskim, byłym wiceministrem zdrowia, prezesem  Fundacji Gramy Dalej, a także lekarzem, który choruje na raka jelita grubego, jest rozmawia Alicja Dusza.

Jak Pan, jako były wiceminister zdrowia, ocenia ocenia dostęp do nowoczesnego leczenia raka jelita grubego w Polsce?

Jest kiepski, uważam, że ten sposób leczenia raka jelita grubego jest wręcz szkodliwy nie tylko dla pacjentów, ale także systemu. Dlatego, że jeśli zastosowalibyśmy nowoczesne leczenie w pierwszej linii choroby, to pacjent będzie żył średnio cztery lata dłużej. Przez te cztery dodatkowe lata będzie pracował, zarabiał i płacił podatki. Więc, państwo tak naprawdę na tym zarobi, nie straci. Rozumiem, że są koszty takiego leczenia. Minister zdrowia jest desygnowany do tego, by wraz z prezesem NFZ tych kosztów pilnować. Co do tego nie ma wątpliwości, tylko, że teraz mamy dostęp do nowych innowacyjnych leków, teraz jest ich rzeczywiście dużo. Ustawa refundacyjna, która ma dobre i słabe strony, ukształtowała naszą politykę lekową jednocześnie oszczędza duże pieniądze. A skoro tak jest, to ustawa obliguje do tego, żeby te pieniądze przeznaczyć na innowacyjne leczenie. Oczekuję, że Ministerstwo Zdrowia na leczenie raka jelita grubego, drugiego co do częstości występowania, znajdzie środki. Nie wiem ile, nie chcę się o to spierać, ale oczywiste jest to, że jeśli zastosujemy nowoczesne leczenie w pierwszej linii, to już w trzeciej pacjent tego nie dostanie, bo już nie można.

Sam Pan był wiceministrem więc powinien Pan rozumieć, że Ministerstwo w ten sposób próbuje zaciskać pasa...

Rozumiem, że te pieniądze będą przeznaczone na pakiet onkologiczny. Ale też przypominam, że Ministerstwo Zdrowia wprowadziło ustawę refundacyjną, w której jest zapis, że te środki zaoszczędzone dzięki ustawie mają być wprowadzone głównie na prowadzenie nowoczesnego leczenia, dlatego ja oczekuję, że państwo będzie się z tego wywiązywać. Mówmy uczciwie, to nie chodzi o poprawę jakości życia, o to że ktoś będzie dostawał lepszy lek, bo będzie go mógł dawkować raz na miesiąc a nie na tydzień. Nie, my mówimy o przeżyciu czteroletnim. Dziś takiego przeżycia wśród naszych pacjentów nie ma. Nie wiem, czy moje życie należy przeliczać na pieniądze. Owszem, byłem decydentem, teraz jestem również pacjentem i chodzi o to, żeby pomóc pacjentom. Rozumiem dylematy Ministerstwa, ale też dokładnie wiem, że na dziś nie ma problemu, by znaleźć środki na sfinansowanie tego leczenia i to nie są tak wielkie pieniądze, które nie byłyby możliwe do zrealizowania. Ministerstwo Zdrowia zna sposoby. Pamiętajmy, że chodzi o leki, których nikt dla przyjemności nie bierze, że to są ciężkie leki dające sporo efektów niepożądanych. Wreszcie, grupa pacjentów, którzy ten lek biorą jest ściśle określona genetycznie. Więc to będzie zawężona grupa. Co do tego jestem przekonany.

Jak Pan ocenia pakiet onkologiczny? Czy poprawi on sytuację między innymi chorych na raka jelita grubego?

Powiem szczerze, że się boję. Najbardziej boję się tego, że pakiet, którego założenia są dobre da wyśmienitą diagnostykę, ale czym będziemy leczyć? Będzie wykrywalność, ale nie będzie nowoczesnego leczenia. Może pogorszyć sytuację, bo ludzie będą wiedzieli, że są chorzy na raka, a nie będą mieli dostępu do nowoczesnego leczenia. Jeśli nie będziemy tego równoważnie prowadzić, to naprawdę wpakujemy się w ciężką sytuację. Poza tym oczekuję od rządu i ministra zdrowia, że będzie inicjatorem rozwiązań dotyczących nowych źródeł finansowania w ochronie zdrowia. Nie może wszystko iść ciągle tylko na ten jeden NFZ. To jest chore. Mamy samorządy, które mogą dać dodatkowe pieniądze. Mamy ubezpieczycieli. To naprawdę trzeba wreszcie zrobić. W najbardziej pierwotnych założeniach ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym zakładaliśmy 12 procentową wysokość składki. Nigdy do tego nie doszliśmy, więc tych środków cały czas brakuje. Jestem za pakietem onkologicznym. Wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie. Trzeba go z pewnością uładzić i poprawić.

Przeczytaj również: Mamy problem w leczeniu chorych z rakiem jelita grubego

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie już za 4 zł dziennie*.

* 4 zł netto dziennie. Minimalny okres ekspozycji ogłoszenia to 30 dni.

Zobacz także