Zdaniem Waldemara Kraski, do spadku zachorowalności na grypę w grupie pediatrycznej przyczyniła się przerwa świąteczna w szkołach.
– Obserwujemy zmniejszoną liczbę dzieci i młodzieży hospitalizowanych w oddziałach pediatrycznych. Spadła ona w porównaniu do poprzedniego tygodnia o 400 osób w całym kraju. Do dyspozycji mamy prawie 17 tys. miejsc na oddziałach pediatrycznych. Na tę chwilę łóżek wystarczy, zwłaszcza że procent ich zajętości spada – powiedział wiceminister zdrowia.
Sytuacja poprawiła się odczuwalnie zwłaszcza w tych województwach, w których notowano 90-proc. obłożenie miejsc na oddziałach dziecięcych. Teraz ten odsetek spadł do 80 proc. Chodzi o województwa: lubelskie, podkarpackie i świętokrzyskie.
Tymczasem już niebawem w przychodniach powinny się pojawić testy wykrywające zakażenie SARS-CoV-2,a także wirusem grypy i RSV.
– Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Przejrzystości. Jest pozytywna rekomendacja i czekamy już tylko na oficjalną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Od tego będzie zależało wydanie rozporządzenia przez Ministra Zdrowia. Monitorujemy, ile takich testów mogą dostarczyć producenci. Chcemy, żeby testy były szeroko dostępne. Będą one refundowane w poradniach lekarzy rodzinnych. NFZ będzie płacił nie tylko za sam test, ale i jego wykonanie – zapowiedział Waldemar Kraska.
Testy powinny być dostępne na początku przyszłego tygodnia. W Polsce mamy jednak nadal do czynienia z niską wyszczepialnością przeciw grypie. Na jej poprawę może natomiast wpłynąć ułatwienie dostępu do szczepień.
– Na najbliższym posiedzeniu Sejmu chcemy zgłosić poprawki, które pozwolą na to, żeby osoby, które zgłoszą się bezpośrednio do apteki mogły uzyskać szczepienie od ręki, niekoniecznie uzyskując skierowanie od lekarza rodzinnego. Chcemy dać farmaceutom możliwość wystawienia recepty na szczepionkę przeciw grypie Myślę, że zdecydowanie zachęci to Polaków do zaszczepienia się – dodał wiceszef resortu zdrowia.
Choć liczba nowych zakażeń koronawirusem sięga w Polsce kilkuset, to niepokojące są dane napływające z Chin, gdzie zakażeń jest coraz więcej. Niektóre kraje wprowadzają obowiązek testowania osób przylatujących z tego kraju, jednak w Polsce takiej decyzji jeszcze nie ma.
– Sprawdzamy możliwość pojawienia się nowych mutacji. Strona chińska jak na razie ich nie raportuje. Również u osób wracających z Chin do Europu i USA nie potwierdzamy żadnych nowych mutacji, a tego najbardziej się obawiam – powiedział Waldemar Kraska.