Jak wolontariat przekłada się na system opieki zdrowotnej?
W Oddziale Chorób Wewnętrznych i Gerontologii Krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego od dwóch lat działa Międzywydziałowe Koło Naukowe, znane szerzej jako Zdrowy Kontakt, którego nadrzędnym celem jest niefarmakologiczna prewencja szpitalnego zespołu majaczeniowego (delirium, psychoza szpitalna). Członkami koła są studenci - wolontariusze - młodzi adepci medycyny, psychologii oraz od tego roku akademickiego pielęgniarstwa i właśnie w takich interdyscyplinarnych parach otaczają opieką niektórych z nowo przybyłych na oddział pacjentów. Grupą docelową oddziaływania interwencyjnego są hospitalizowani u których ryzyko wystąpienia majaczenia jest najwyższe. Są to osoby po 70 roku życia, hospitalizowane z powodu ostrego zachorowania z zaburzonym funkcjonowaniem poznawczym. Wolontariusze podejmują próby wyeliminowania czynników pozaosobowych wyzwalających delirium, takich jak: odwodnienie, niedożywienie, trauma pooperacyjna, unieruchomienie, brak stymulacji poznawczej czy bezsenność.
Czym jest delirium szpitalne?
Delirium szpitalne jest najczęściej występującym powikłaniem hospitalizacji pacjentów w podeszłym wieku. Szacuje się, że występuje nawet u 80% chorych przebywających w oddziałach intensywnej terapii. Zgodnie z kryteriami klasyfikacji DSM IV zaburzenie świadomości zdiagnozujemy, gdy występują zaburzenia poznawcze i uwagi (pacjent nie wie gdzie jest, często uważa, że jest przetrzymywany wbrew własnej woli i podejmuje próby ucieczki), zaburzenia percepcyjne i myślenia (halucynacje, urojenia, krótkie utraty pamięci), a także obniżenie nastroju i lęk. Objawy te rozwijają się w krótkim czasie i mają charakter fluktuacyjny w ciągu doby oraz podczas całego pobytu w szpitalu. Konsekwencjami wystąpienia splątania są między innymi wydłużony czas hospitalizacji, upadki które często kończą się złamaniami, a w najgorszych przypadkach śmierć.
Grupa wolontariuszy Zdrowego Kontaktu wraz z pomysłodawcą i założycielem fundacji Zdrowy kontakt –dr n. med. lek. Stanisławem Górskim oraz opiekunem naukowym – dr n. med. lek. Krzysztofem Rewiukiem, porównała dane chorych objętych opieką wolontariuszy z danymi pacjentów pozbawionych takiej opieki. Porównywane grupy pod względem płci, wieku, rozpoznania medycznego oraz współistniejących chorób nie różniły się statystycznie. Wyniki były zdumiewające! Opieka wolontariuszy skróciła czas hospitalizacji średnio o 4 dni. Również ilość zgonów zmniejszyła się – z 11,4% w grupie pozbawionej dodatkowej opieki, do 2,9% zgonu w grupie interwencyjnej. Z powodu małej liczebności grup, wynik ten nie był istotny statystycznie, jednak dalsze badania trwają. Zatem, uzasadnione jest wnioskowanie, że rozmowa czy chociażby podanie szklanki wody może mieć wpływ na stan zdrowia pacjentów, a nawet ocalić ludzkie życie.
Jak to się przekłada na system opieki zdrowotnej?
Oprócz korzyści dla samych pacjentów geriatrycznych, zapobieganie delirium wpływa na cały system ochrony zdrowia. Otóż jedna doba spędzona w szpitalu to średnio koszt 330 złotych, w przypadku oddziału średniej wielkości w ciągu roku hospitalizowanych jest około 1450 pacjentów powyżej 75 roku życia, a czas pobytu każdego z nich to średnio 10 dni, co oznacza ponad 4,5 mln złotych kosztów. Zakładając, że pobyt każdego pacjenta, dzięki wolontariatowi skróci się o 4 dni zaoszczędzimy prawie 2 mln złotych.
Alternatywy dla wolontariatu
Grupa przeszkolonych wolontariuszy jest doskonałym pomysłem na zmniejszenie ilości przypadków psychozy szpitalnej, jednak trzeba liczyć się z tym, że nie w każdym szpitalu znajdą się charyzmatyczni lekarze, którzy pociągną za sobą młodych ludzi, chcących zmierzyć się z delirium. Dlatego, warto szukać alternatywy dla wolontariuszy. Badania prowadzone na świecie pokazują, że świadome zaangażowanie w opiekę szpitalną rodziny pacjenta jest efektywnym narzędziem. Wystarczy instruktaż jak odpowiednio dbać o chorego, przeprowadzić krótki wykład o splątaniu i o tym jak wyeliminować czynniki zwiększające prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Jest to równie skuteczne jak szkolenia dla personelu medycznego, który nie zawsze ma świadomość występowania takiej komplikacji i nie do końca wie jak sobie z nią radzić.
Autorka Natalia Pajor jest stypendystką Fundacji im. Lesława A. Pagi