O tym, że nie tylko profilaktyka raka piersi jest ważna, a także o dążeniu polskich Amazonek do dostępu do nowoczesnych terapii Iwona Schymalla, redaktor naczelna Medexpress.pl rozmawia z Elżbietą Kozik, prezes Stowarzyszenia Amazonki Warszawa Centrum i prezes Polskie Amazonki Ruch Społeczny.
Iwona Schymalla: Powiedziała Pani, że rok 2014 będzie rokiem pacjentek chorych na zaawansowanego raka piersi. Dlaczego chcą Państwo zwrócić uwagę na te pacjentki?
Elżbieta Kozik: Od lat Amazonki zajmowały się głównie profilaktyką raka piersi. Mówiłyśmy o potrzebie wczesnego wykrywania choroby, namawiałyśmy kobiety do badań. Uznałyśmy, że Amazonki powstały również po to, aby wspierać kobiety dotknięte problemem raka piersi. To ważne nie tylko dla pacjentek, ale także lekarzy i ogólnie służby zdrowia. Wiemy, że aż 30 proc. kobiet dotyczy nawrót choroby i jej przerzuty. Rak determinuje stosunek chorej do pracy, rodziny i otoczenia. Takie kobiety wymagają specjalnego medycznego zaopiekowania. Ważne jest, by czuły troskę służby zdrowia na każdym etapie swojej choroby. Przy dzisiejszym stopniu rozwoju lecznictwa onkologicznego można stworzyć kobiecie zupełnie dobre funkcjonowanie i warunki życia nawet przy rozwijającym się i – bywa – nieuleczalnym raku piersi.
W krajach europejskich istnieją już centra, które w kompleksowy sposób opiekują się kobietami z zaawansowanym rakiem piersi. W Polsce ta koncepcja nie jest jeszcze realizowana.
Jako Amazonki sekundujemy i wspieramy projekt Breast Cancer Unit. Uważamy, że prócz powstałego pokazowego ośrodka w Szczecinie, powinny powstawać podobne, nie tylko w innych, dużych miastach, ale również w mniejszych miejscowościach. By powstało ich tyle, aby każda kobieta, u której zdiagnozowano raka piersi, mogła dostać się bez żadnych trudności do takiego ośrodka i być zaopiekowana do ostatnich dni swojego życia. Misją naszą jest zwrócenie na to uwagi przede wszystkim decydentów. Lekarze są bezsilni. Wiedzą, że powstają nowe terapie podnoszące jakość oraz przedłużanie życia pacjentek z rakiem piersi. O powodach finansowych, które nie są dla pacjentek zrozumiałe (jak mogą pieniądze decydować o życiu?), my Amazonki chcemy głośno mówić. W Polsce lekarze wiedzą o istnieniu nowoczesnych leków stosowanych już na Zachodzie, ale nie mogą ich zaproponować swoim pacjentkom - to największy problem.
Pozytywną rekomendację AOTM uzyskał lek stosowany w zaawansowanym raku piersi. Co nowoczesna terapia, obok możliwości pozostania w swojej roli społecznej, może dać pacjentce? Czy nowe terapie rzeczywiście podnoszą komfort życia chorych?
Nowe terapie mają to do siebie, że minimalizują skutki dotychczasowego leczenia. Dzięki nim kobiety odzyskują chęć do życia. Dają im nadzieję. Najczęściej zaawansowany rak piersi dotyczy kobiet 50+. Takie kobiety mogą ponownie żyć pełnowartościowo, czyli pozostać w społeczeństwie, pracować i zasilać budżet państwa, zajmować się wnukami i spełniać się jako babcie. Kobiety w tym okresie są szalenie wartościowe społecznie. Babcie stanowią filar rodziny. Zadbajmy o to, by z powodu niedostępności leku nie skracano tym kobietom życia, by mogły spełniać się w swoich rolach. Każda z nas, która przeszła raka piersi, cieszy się życiem, ale z tyłu głowy zawsze pozostaje myśl, że choroba może wrócić. Każdy drobny ból, na przykład kolana, powoduje, że pierwszą myślą będzie nawrót choroby. Dlatego ważne jest, by kobiety te czuły się bezpiecznie. Daje to nadzieję na zauważalny codziennie postęp w onkologii. Wierzymy, że rząd i służba zdrowia zrobią wszystko, aby to, co jest dostępne dla chorych za granicą, było w zasięgu pacjentek w Polsce.