Od kilku tygodni dentyści obserwują przypadki, w których rodzice za prywatne leczenie swoich dzieci płacą z rządowej zapomogi.
- Leczymy już grupę dzieci, których rodzice deklarują, że wizyta stała się dla nich dostępniejsza finansowo właśnie dzięki 500 plus. To przede wszystkim rodziny wielodzietne. W tej grupie są dzieci w wieku szkolnym pomiędzy 7 a 13 rokiem życia, które dotąd leczone były w gabinetach NFZ albo nie były w ogóle leczone - mówi lek. stom. Marcin Krufczyk z Dentysta.eu w Gliwicach.
Wśród zabiegów, jakie wybierają rodziny 500 plus przeważa stomatologia zachowawcza, czyli leczenie próchnicy. Rodziny najczęściej decydują się na plombowanie zębów i zabiegi higienizacyjne najmłodszych, a także na znieczulenia - komputerowe i sedację. Zdaniem dentysty, to dobry sposób na spożytkowanie dodatkowych funduszy.
- Stan zdrowia zębów dzieci w Polsce jest jednym z najgorszych w Europie, zaniedbania i zaniechania na polu leczenia i profilaktyki są ogromne. W Polsce aż 22 proc. dzieci w wieku od 4 do 6 lat nigdy nie było u dentysty. Jeśli więc część pieniędzy zostanie zainwestowana w zdrowie dzieci, program spełni swoją społeczną rolę - mówi Marcin Krufczyk.
Według danych Ministerstwa Zdrowia aż 85 proc. 6-latków wymaga dziś leczenia stomatologicznego, obejmującego m.in. leczenie kanałowe. W grupie 12-latków odsetek ten wynosi z kolei blisko 80 proc. Wśród 18-latków sięga już 86 proc. Nie lepiej wygląda zdrowie zębów mlecznych, aż 6 proc. 6-latków ma przynajmniej jeden ząb mleczny zajęty próchnicą.
Źródło: materiały prasowe