O tym jak chorują kobiety mówi nam prof. Krzysztof Narkiewicz, kierownik Katedry Nadciśnienia Tętniczego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Czy choroby kardiologiczne mają „płeć”? Jakie są różnice w ich przebiegu u kobiet i mężczyzn?
Najważniejszą przyczyną mniej więcej połowy zgonów zarówno u mężczyzn jak i kobiet są właśnie choroby układu sercowego-naczyniowego. Choroby kardiologiczne mają nieco inny przebieg i czynniki ryzyka u mężczyzn i kobiet. Po pierwsze, mężczyźni chorują wcześniej. Wzrost ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego u mężczyzn jest obserwowany już po 40. roku życia. Kobiety do 50. roku życia najczęściej są chronione. Jednak jak u kobiet wystąpi już choroba wieńcowa z zawałem i niewydolność krążenia, jak pojawi się udar mózgu, to rokowania są gorsze niż u mężczyzn.
Dlaczego tak się dzieje?
Jest wiele różnych teorii próbujących to tłumaczyć. Między innymi może się tak dziać z powodu wieku, bo będąc starszym znosimy gorzej różnego rodzaju choroby układu sercowo-naczyniowego. Być może jest to również kwestia czynników psychologicznych, np. braku wsparcia w chorobie. Z punktu widzenia kobiety to kluczowa rzecz. Starsza kobieta, na którą nagle spada choroba, często jest już samotną osobą, która kilkanaście lat temu straciła męża. Czasami jest już bez rodziny i wsparcia, i ma kłopoty ze znalezieniem się w systemie opieki zdrowotnej.
Wspomniał Pan, że do 50. roku życia kobiety są chronione. Przez co?
Głównie przez hormony i prowadzony styl życia. Kobiety zachowują się bardziej racjonalnie. Chodzą do lekarza, a jeśli mają przepisane leki, to częściej od mężczyzn je stosują.
U kogo trudniej rozpoznać choroby serca?
Generalnie trudniej jest u kobiet, bo objawy mogą być mniej specyficzne. Zwłaszcza u młodszych kobiet. Można je pomylić chociażby z chorobami układu stawowego czy mięśniowego, zmianami w kręgosłupach, tzw. nerwicą. Ciągle gdzieś pokutuje pogląd, że kobiety, jeśli mówią o bólu, to być może nie jest to na tle somatycznym tylko innym. Na pewno szereg możliwości jest ku temu, by nie trafić z diagnozą.