Ewa Szarkowska: Dlaczego zdecydowała się Pani kandydować na stanowisko prezesa KRDL?
Monika Pintal-Ślimak: To świadoma decyzja wynikająca z potrzeby wzięcia odpowiedzialności za nasz samorząd zawodowy. Od ponad 20 lat działam na rzecz środowiska diagnostów laboratoryjnych. Nie ukrywam, że istotny wpływ na tę decyzję miała rozmowa z moim mentorem dr. Henrykiem Owczarkiem, pierwszym prezesem Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych, z którym pozostajemy w ciągłym kontakcie. To on nauczył mnie patrzenia na samorządność i dobro wspólne. Zawsze starałam się być blisko diagnostów, wspomagać ich, dzieląc się swoją wiedzą specjalistyczną i doświadczeniem jako kierownik specjalizacji i jako audytor Polskiego Centrum Badań i Akredytacji. Przez ostatnie 4 lata w samorządzie zawodowym diagnostów pełniłam funkcję wiceprzewodniczącej komisji rewizyjnej KIDL. Do startu w wyborach zachęcili mnie także młodzi diagności, którzy stworzyli Stowarzyszenie Medycznych Aktywistów Laboratoryjnych. Miałam też wsparcie związków zawodowych, którym pomagałam wcześniej w walce o dobre zapisy ustawy o medycynie laboratoryjnej. Uznałam więc, że jest to najwłaściwszy moment, w którym mamy szansę czegoś dokonać, zrealizować swoje pomysły i wziąć za nie odpowiedzialność.
E.S.: Nowo wybrana Krajowa Rada Diagnostów określiła kierunki działalności Izby na najbliższe 4 lata. Czy są one zbieżne z Pani programem, który zaprezentowała Pani delegatom na zjazd?
M.P.Ś.: Strategiczne decyzje programowe na najbliższą kadencję podjął już Krajowy Zjazd Diagnostów Laboratoryjnych i są one całkowicie zbieżne z moimi deklaracjami. Głównym celem jest podniesienie rangi zawodu diagnosty laboratoryjnego w systemie ochrony zdrowia i przestrzeni publicznej. Wzmocnieniu roli diagnosty na pewno sprzyjałoby poszerzenie uprawnień diagnosty poprzez wprowadzenie do ustawy o medycynie laboratoryjnej porady diagnostycznej udzielanej przez specjalistów z diagnostyki laboratoryjnej, która w naszej opinii stanowiłaby olbrzymie wsparcie dla lekarza i dla pacjenta. To jedno z wielu rozwiązań, o którym dziś dyskutujemy.
E.S.: Na czym to poszerzenie kompetencji miałoby polegać?
M.P.Ś.: Chodzi o to, żeby diagnosta laboratoryjny w przypadku pojawienia się na przykład niepokojących wyników, mógł dodatkowo zlecić badania bez konieczności czekania na zlecenie lekarskie. Diagnosta mógłby udzielać takiej porady diagnostycznej zarówno pacjentowi, który ma wykonywane badania w trybie ambulatoryjnym, jak również mógłby pomagać lekarzowi poprzez udział w zespołach terapeutycznych, które są organizowane w szpitalu. Takie rozwiązanie to przykład, jak efektywnie możemy wykorzystać szeroką wiedzę diagnostów, zdobytą na studiach medycznych i w ramach kształcenia podyplomowego. Oczywiście jesteśmy otwarci na dyskusję o dokształcaniu i rozwijaniu wiedzy, by w jeszcze większym stopniu wspierać lekarzy i pacjentów. Jestem przekonana, że (...)
Cały wywiad dostępny jest bezpłatnie TUTAJ.