Subskrybuj
Logo małe
Szukaj

Rzeczpospolita bezzębna

MedExpress Team

Justyna Grzechocińska

Opublikowano 13 lutego 2023 14:06

Rzeczpospolita bezzębna - Obrazek nagłówka
Thinkstock/GettyImages
Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

3,8 miliona Polaków w ogóle nie myje zębów, a 800 tysięcy nie ma nawet własnej szczoteczki. 1 na 10 Polaków między 18. a 40. r.ż. nie używa pasty do zębów. Higiena jamy ustnej Polaków jest bardzo, ale to bardzo podstawowa, o ile w ogóle jest. Przeważa zwykła szczoteczka, często używana niewłaściwie oraz nieraz przypadkowo dobrana pasta, kupiona pod wpływem reklamy czy promocji w sklepie. I na tym najczęściej koniec. Tylko połowa Polaków w wieku od 18 do 40 lat sięga po specjalne płyny do płukania ust, a 30% korzysta z nici dentystycznej, przy czym w grupie 18-24 jest to zaledwie co czwarta osoba.

Na dodatek co piątego obywatela po prostu nie stać na dentystę. Te 7 mld złotych, które wydajemy co roku na leczenie zębów, trafia głównie do gabinetów prywatnych. Na NFZ nie ma co liczyć. Leczenie stomatologiczne w 2023 r. pochłonie 2,697 mld zł (2,122 mld zł w 2022 r.). Niemniej udział wydatków NFZ na stomatologię w nakładach ogółem na leczenie spada od 2008 r. (4,4 proc.). W 2023 r. wynieść ma 1,87 proc. Zadziwiające jest też to, jakie świadczenia są refundowane.

– Jeśli więc komuś zepsuje się trzonowiec, to nie może liczyć na leczenie kanałowe w ramach NFZ. Fundusz płaci bowiem jedynie za naprawę zębów od jedynki do trójki. Można więc trzonowca za darmo wyrwać albo zapłacić za leczenie kanałowe z własnej kieszeni. Efekt? W Polsce już 40-latkowie noszą protezy, a prawie połowa obywateli po 65. roku życia jest całkowicie bezzębna.

Możliwe, że mentalnie nie wyszliśmy jeszcze z PRL, w którym uśmiech bez górnej jedynki demokratycznie zrównywał ze sobą robotników, naukowców i dygnitarzy partyjnych. Na szczęście to się powoli zmienia, dziś przecież nie ma bezzębnych menedżerów i docentów. Podstawą profilaktyki jest higiena, dieta oraz usuwanie, co najmniej raz na pół roku, osadu i kamienia nazębnego. NFZ refunduje taki zabieg tylko raz w roku.

Polacy boją się dentysty

Z jakiegoś powodu Polacy wciąż zamiast zapobiegać, wolą leczyć. Większość schorzeń, które obecnie obserwujemy to konsekwencje zaniedbań związanych z podstawową higieną i profilaktyką, ale także niewiedzy o tym, jak dbać o zęby. Niechęć wynika także z negatywnych doświadczeń u dentysty. Znaczna część pacjentów, niestety, doznała nieprzyjemności w fotelu, co skutkuje stresem i strachem przed leczeniem. Dotychczasowe pokolenia dorosłych Polaków zostały przeciągnięte po PRL-owskich gabinetach, gdzie żadne procedury typu zapytanie rodzica o zgodę na przeprowadzenie zabiegu nie wchodziły w grę. Brało się ucznia i borowało zęby wiertłem wolnoobrotowym na pedał, które co chwilę się zacinało. Znieczulenie samo w sobie było bolesne. Sceny rodem z wizyty Adasia Miałczyńskiego u stomatologa w filmie „Nic śmiesznego” dość dobrze oddają dawny czar gabinetu. Zapach eugenolu w gabinecie dentystycznym pozostawał w przykrych wspomnieniach. Dlatego Polacy wolą się leczyć, niż zapobiegać. Skutki tego widać. Aż 42% Polaków w wieku od 18 do 40 lat nie jest zadowolonych z tego, jak wygląda ich uśmiech. 45% negatywnie ocenia stan zdrowia swoich zębów, a 53% stan dziąseł. 58% nie podoba się kolor zębów. Co szczególnie niepokojące, także osoby z najmłodszej grupy, tj. 18-24 lat, negatywnie oceniają swoje zęby. Zresztą skutki braku profilaktyki widać w jeszcze jednym. Dziś aż 67% wizyt u dentysty osób w wieku od 18 do 40 lat wiąże się z leczeniem próchnicy, w tym z założeniem wypełnienia. W grupie najmłodszej, tj. 18-24 lat, odsetek ten wynosi aż 55%. Co trzeci pacjent natomiast kierowany jest na profesjonalną higienizację, czyli scaling i piaskowanie, której celem jest usunięcie kamienia oraz miękkich osadów nazębnych. U co czwartego konieczna jest ekstrakcja. Tak wysoki wskaźnik obserwuje się także wśród osób 18‒24 lat – (dane na podstawie badań ARC Rynek i Opinia.)

Pandemia nadgryzła Polakom zęby

Wybuch globalnej pandemii powstrzymał wiele osób przed leczeniem zębów. Tylko w 2020 roku blisko połowa mieszkańców Polski w wieku od 18 do 60 lat nie wybrała się do dentysty, pomimo jasnych wskazań, takich jak ból, stan zapalny czy niedokończone leczenie. W okresie pierwszego lockdownu, a także w kolejnych miesiącach 2020 roku aż 41% osób potrzebujących dentysty nie skorzystało z jego pomocy. (...)

Cały artykuł jest dostępny bezpłatnie TUTAJ.

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!