Lekarze bez Granic nie planują opuszczenia Sudanu i kontynuują niesienie pomocy tam, gdzie jest to możliwe. Organizacja analizuje, gdzie i jak zwiększyć skalę działań w odpowiedzi na kryzys. Do tego konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa pacjentów i personelu. Ze względu na konflikt, lotniska w całym kraju stały się terenem ciężkich walk, uległy zniszczeniom i od 15 kwietnia pozostają zamknięte.
– Doświadczone zespoły reagowania natychmiastowego Lekarzy bez Granic są w gotowości do wejścia do Sudanu, aby zwiększyć skalę naszych działań. Tymczasem rozpoznajemy najlepsze drogi i sposoby dostarczenia zaopatrzenia humanitarnego i medycznego do kraju – mówi Kate Nolan, zastępczyni dyrektora operacji Lekarzy bez Granic.
– Ponowne otwarcie lotnisk jest konieczne, byśmy mogli sprowadzić dodatkowe zaopatrzenie medyczne i dodatkowy personel. Szczególnie zespoły chirurgiczne, aby wesprzeć chirurgów, którzy obecnie pracują w Al-Faszir, w Darfurze Północnym – wyjaśnia Draginja Nadaždin, dyrektorka Lekarzy bez Granic w Polsce. – Bez koniecznego zaopatrzenia medycznego życie straci jeszcze więcej ludzi. Lekarze bez Granic wzywają strony konfliktu do zapewnienia bezpiecznego transportu zaopatrzenia medycznego i sprzętu wewnątrz kraju, by dostarczyć go placówkom medycznym i tym, którzy potrzebują pomocy. Pomoc humanitarna musi być uszanowana i chroniona.
Sytuacja humanitarna
Placówki wspierane przez Lekarzy bez Granic kontynuują leczenie pacjentów w prowincjach Chartum, Nil Błękitny, Darfur Północny, Darfur Zachodni, Darfur Środkowy, Al-Kadarif, w miastach Ad-Damazin, Kreinik, Omdurman i w miejscowości Rokero, w obozie dla uchodźców w Um Rakuba oraz we wschodnim Sudanie. Lekarze bez Granic podtrzymują swoje zobowiązanie do niesienia pomocy medycznej ludziom w Sudanie, w szczególności w tak dramatycznym czasie.
Do szpitala w Al-Faszir w Darfurze Północnym, wspieranego przez Lekarzy bez Granic, ciągle przybywa wielu rannych. Szpital jest przepełniony, a pracujący całą dobę personel medyczny – skrajnie przemęczony.
– Ostatnio, podczas przerwy w walkach Lekarze bez Granic zdołali przekazać środki medyczne do placówki zdrowia w Chartumie. Jesteśmy w kontakcie ze szpitalami i sudańskimi władzami medycznymi oraz stowarzyszeniami próbującymi zaopatrzyć dodatkowe szpitale i placówki w obrębie stolicy, jednak z powodu trwających walk jest to niemal niemożliwe – mówi dr Ghazali Babiker, dyrektor Lekarzy bez Granic w Sudanie.
– Potrzeby humanitarne w Sudanie były ogromne jeszcze przed wybuchem przemocy w połowie kwietnia. Obecna sytuacja przynosi ogrom cierpienia i niepewności ludziom w Sudanie. Zmusza do porzucania swoich domówi i szukania schronienia z dala od domu – tłumaczy Draginja Nadaždin.
Tysiące ludzi uciekło z Chartumu do Wad Madani. Zespoły Lekarzy bez Granic, włącznie z personelem z Chartumu i z projektu w Ad-Damazin, analizują, jak najlepiej odpowiedzieć na tamtejsze potrzeby.
Bezpieczeństwo personelu
Niektóre z zespołów Lekarzy bez Granic zmuszonych do krycia się przed ostrzałem przez ponad tydzień, zostały przeniesione w bezpieczniejsze miejsca. Cześć personelu dołączyła do swoich bliskich, dla części planowany jest wyjazd z kraju.
– Jesteśmy w stałym kontakcie z całym naszym personelem. Jego bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem i jesteśmy wdzięczni za wsparcie, jakie otrzymujemy, aby bezpiecznie relokować nasze zespoły – mówi dr Abubakr Bashir Bakri z zespołu Lekarzy bez Granic w Sudanie. – Ponawiamy nasze wezwanie do wszystkich stron zaangażowanych w walki, aby uszanowały swoje zobowiązania wynikające z prawa humanitarnego do zapewnienia bezpieczeństwa personelowi medycznemu i placówkom medycznym. Aby umożliwiły bezpieczne poruszanie się naszych zespołów, karetek ratunkowych i cywili szukających pomocy medycznej oraz ułatwiły przemieszczanie się osobom niosącym pomoc humanitarną.
inf pras