Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa zawetował zaproponowaną przez parlament ustawę o eutanazji, twierdząc, że warunki zezwolenia na medycznie wspomaganą śmierć są zbyt niejasne i radykalne.
- Ustawa, w jednej klauzuli, mówi, że by uzyskać pozwolenie na eutanazję pacjent musi być „śmiertelnie chory” … ale rozszerza ją w innym miejscu o „choroby nieuleczalne”, nawet jeśli nie są one śmiertelne – napisał w swoim oświadczeniu Rebelo de Sousa.
Parlament będzie mógł uchylić prezydenckie weto lub przesłać nową propozycję po poprawkach kwestionowanych klauzule, ale dopiero po wyborach zaplanowanych na 30 stycznia. W związku z tym, że nie ma pewności, czy aktualnie rządząca większość stojąca za ustawą zostanie ponownie wybrana, nie jest również pewne, że ustawa wróci na prezydenckie biurko.
Socjalistyczna parlamentarzystka Isabel Moreira, zdecydowana zwolenniczka ustawy, zasugerowała, że Rebelo de Sousa był motywowany raczej osobistym sprzeciwem wobec eutanazji niż przestrzeganiem konstytucji.
- Myślę, że odzwierciedla to osobiste stanowisko prezydenta Marcelo Rebelo de Sousy w sprawie tej ustawy, więc nie jest to wcale normalne weto – powiedziała Isabel Moreira.
Niewielka, ale rosnąca grupa krajów pozwala na legalną eutanazję, w tym Hiszpania, Belgia, Holandia, Luksemburg, Kanada, Kolumbia i Nowa Zelandia. Również w niektórych stanach w USA prawo dopuszcza formy wspomaganej medycznie śmierci.
Źródło: Politico