Szpitale natychmiast zapełniają wolne łóżka, a poszkodowani docierają z oddalonych miejscowości, wiosek w górach i miejsc, które obróciły się w gruz i pył. Część placówek udziela pomocy jedynie na zewnątrz ze względu na możliwość zawalenia budynku w wyniku wstrząsów wtórnych. Wciąż zasypane są drogi do części miast, więc poznanie ostatecznej skali zniszczeń jest dopiero przed nami.
– Nauczeni doświadczeniem z trzęsienia ziemi w Syrii i Turcji wiemy, że szpitale będą teraz potrzebować dodatkowej pomocy i materiałów opatrunkowych wykorzystywanych do leczenia złamań i urazów. W kolejnym etapie dojdzie zakup protez i sprzętu do rehabilitacji. Kluczowe będzie również wsparcie psychologiczne, bo dla setek tysięcy ludzi będzie to doświadczenie, które diametralnie zmieni ich dotychczasowe życie – mówi Jakub Belina-Brzozowski z Polskiej Misji Medycznej.
W środę rano oficjalnie podawana liczba ofiar wynosiła 2901 osób, a kolejnych 5530 jest poszkodowanych. Liczby te mogą wzrosnąć wraz z docieraniem do kolejnych osób uwięzionych pod gruzami. Tradycyjne budownictwo ze suszonej cegły i kamieni nie było przygotowane na uderzenie o sile 6,8 w skali Richtera. Trzęsienie ziemi w Maroku przypomina pod pewnymi względami drugie potężne trzęsienie, z którym mierzyli się w tym roku mieszkańcy Turcji i Syrii. Oba miały miejsce w godzinach nocnych, kiedy większość mieszkańców przebywała w domach. Wiele osób nie będzie mogło powrócić do budynków grożących zawaleniem, a mieszkańcy, którzy utracili dobytek całego życia, potrzebują teraz przede wszystkim wody i pożywienia, dostępu do sanitariatów i bezpiecznego miejsca, w którym mogą spędzać noce.
– Musimy mieć na uwadze, że pomoc po katastrofie naturalnej to nie tylko pierwsze doby pozwalające na uratowanie życia, to długie miesiące spędzone z poszkodowanymi, rehabilitacja, dochodzenie do zdrowia, odbudowywanie domów, szkół i szpitali. Wystarczy wspomnieć, że w szpitalu w syryjskim Szamarin do dziś leczone są osoby poszkodowane w lutowym trzęsieniu ziemi. Pomoc odbywa się przy współpracy z lokalnymi organizacjami, tak też będzie działać Polska Misja Medyczna w Maroku – dodaje Jakub Belina-Brzozowski.
Obecnie najpełniejsze obrazy ukazujące skalę zniszczeń pochodzą ze zdjęć satelitarnych, szczególnie w obszarze górskim, gdzie wciąż niezbędne jest dotarcie z pomocą. Skala zniszczeń i liczba osób poszkodowanych przez trzęsienie będzie w pełni znana dopiero na wiele tygodni po pierwszym wstrząsie. Ale pomoc tym, którzy stracili zdrowie, bliskich i dobytek życia potrzebna o wiele dłużej.
Polska Misja Medyczna wraz z Pomagam.pl zdecydowały się uruchomić zbiórkę, z której środki wesprą ofiary trzęsienia ziemi w Maroku. Można ją wesprzeć w serwisie https://pomagam.pl/maroko
inf pras