Jakie w Pani opinii są teraz największe wyzwania dla systemu ochrony zdrowia w Polsce i czy w ogóle mamy spójny system ochrony zdrowia?
Wyzwania są, ponieważ wchodzi sieć szpitali, co zdecydowanie zmienia cały system i rodzi wiele pytań. Na Forum w Krynicy dowiedziałam się, że z jednej strony jest wola współpracy i budowania publiczno-prywatnego sojuszu, z drugiej, że trafia do rządu nowy projekt ustawy o narodowej służbie zdrowia. Wydaje mi się, że te dwa projekty – niestety - stoją w kolizji. Tym bardziej, o czym dużo tu mówiono, że w sieci znalazły się wszystkie te szpitale, które powinny, ale głównie jednak publiczne. Rozdźwięk przede wszystkim między prywatnym a publicznym sektorem jest dość znaczący i uważam, że wątpliwości nie zostały tu rozwiane, bo przekaz z obu stron jest różny. Ciekawa jestem co się będzie działo w momencie, kiedy ta ustawa zacznie funkcjonować.
Niektórzy twierdzą, że sieć szpitali sprzyjać będzie spójnej opiece nad poszczególnymi pacjentami np. z rakiem jelita grubego czy rakiem piersi, a także tworzeniu centrów skoordynowanej opieki medycznej. Czy tak się stanie?
Pełna zgoda. To niewątpliwie potrzebny element w budowaniu całej opieki nad pacjentem. Ale pojawia się pytanie: dlaczego tylko podmioty publiczne mają brać w tym udział a prywatne nie? Przykładem jest wyłączona kardiologia, która w największym stopniu znalazła się poza siecią. A przecież mamy problem ze schorzeniami układu krążenia i w dalszym ciągu są one największym naszym „zabójcą” i przyczyną zgonów. Kolejna rzecz, która w moim odczuciu z punktu widzenia zdrowia publicznego jest ogromnie ważna, to gwałtowny wzrost liczby zgonów w tym roku. W pierwszym półroczu mamy przyrost o 14 tysięcy zgonów. Pytanie więc moje do Ministerstwa Zdrowia: czy są analizy z jakiego powodu tak się dzieje? Na pewno składa się na to szereg czynników, pewnie także zewnętrznych jak np. sprawa smogu, ale być może także zmiany związane z opieką zdrowotną.
Eksperci podkreślają kwestie braku spójnej polityki lekowej, braku dokumentu, który by tę politykę opisał. Twierdzą też, że to z tego powodu pacjenci czują, że nie mają dostępu do nowoczesnych leków, terapii, ponieważ nie ma wyznaczonych priorytetów terapeutycznych. Czy Pani widzi potrzebę powstania takiego dokumentu?
Tak. Popiera tego typu projekty, bo uważam, że wszystko co porządkuje system i pokazuje do czego zmierzamy, jakie są cele i priorytety, jest słuszne. Wtedy wszyscy użytkownicy rynku wiedzą tak naprawdę, w którym kierunku zdążamy. Ale mam jedną wątpliwość – polityka lekowa powinna powstać, ale jako element całej strategicznej polityki zdrowotnej. Tego mi brakuje. Co jest naszym priorytetem? Co powinno być spójne, jeżeli chodzi o opiekę koordynowaną? Przed wszystkim i profilaktyka i leczenie spójne, i później profilaktyka wtórna. Które jednostki chorobowe powinny być dla nas w tym momencie najważniejsze?