Obchodzimy dziś Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej. Jak będziecie Państwo świętować tę uroczystość?
Świętujemy ten dzień co roku, ale w tym mamy podwójne święto, ponieważ prócz święta zawodowego obchodzimy również 25-lecie naszego samorządu. Można powiedzieć, że będziemy świętować centralnie. Pan minister zdrowia zaprosił całe prezydium, by złożyć życzenia. Natomiast w całej Polsce świętujemy lokalnie w Okręgowych Izbach Pielęgniarek i Położnych obie okazje. Byłam na takiej uroczystości w miniony piątek w Jeleniej Górze. Cały obecny tydzień będziemy na takich wyjazdach. Najbardziej dla nas pracowity będzie 12 dzień maja, kiedy to odbywać się będą bardzo duże uroczystości w Izbach miast Polski m.in. w Łodzi, Kielcach, Szczecinie. Oczywiście nie będziemy mogli być wszędzie, ale przesyłamy nasze serdeczne życzenia. Korzystając z okazji chcę złożyć najserdeczniejsze życzenia koleżankom pielęgniarkom i położnym oraz kolegom pielęgniarzom i położnym, którzy w tym dniu będą na swoich stanowiskach w pracy. Dziękuję im za trud, zaangażowanie i empatię, oraz za to, że pomimo że jest nas coraz mniej w zawodzie i jesteśmy najstarszą grupą zawodową, dają z siebie wszystko, aby pacjent miał najlepszą opiekę.
Wróćmy do bieżących problemów, bo one są bardzo ważne dla środowiska pielęgniarek i położnych. Rząd zapowiadał dialog z Państwa środowiskiem. Czy jest on z Państwem realizowany?
Dialog trwa. Spotykamy się z panem ministrem Radziwiłłem, z wiceministrami departamentu pielęgniarek i położnych. Problemy pojawiły się na początku, bo mieliśmy zbyt małą reprezentację w stosunku do innych zawodów, prac założeń zmian w podstawowej opiece zdrowotnej. To się zemściło, zostały wypracowane pewne założenia, które są dla nas zagrożeniem. Widzimy je jako zagrożenie dla autonomii zawodowej pielęgniarek i położnych. I robimy wszystko, by nie zostały one wprowadzone. To nas niepokoi i bulwersuje. W środowisku jest z tego powodu dość duże wrzenie. Staramy się je opanować na tym etapie, bo rzeczywiście dialog z rządem jest a pan minister uspakaja, że nic o nas bez nas. Mam nadzieję, że tak będzie. Jesteśmy nauczeni poprzednimi doświadczeniami. Z poprzednimi ekipami rządzącymi, kiedy to nas nie słuchano, jeśli chodzi o zmiany systemowe, zarówno w sprawie rozporządzenia o minimalnych normach zatrudnienia pielęgniarek i położnych, które ma dużo legislacyjnych wad, nastąpiła pauperyzacja naszego zawodu. A przecież nie o to nam chodziło. Jest więc bardzo dużo do nadrobienia. Myślę, że uda nam się to naprawić, jeśli ten dialog z rządem będzie trwał.
Czy dlatego też zdecydowali się Państwo na wystosowanie listu do pani premier Beaty Szydło?
Tak. Właśnie m.in. dlatego. Myślę, że pani premier wie, jakie są ogromne braki pielęgniarek i położnych, że brakuje nas w Polsce. Staramy się dawać informacje i zachęcać do tego zawodu, ale same nie podołamy. Musi nam w tym pomóc ekipa rządząca, która musi też dostrzec te problemy i pochylić się nad ich rozwiązaniem.
Jakie jest stanowisko środowiska pielęgniarek i położnych w sprawie zespołów koordynujących opiekę nad kobietą w ciąży?
Tu również mamy bardzo dużo zastrzeżeń. Jako NRPiP podjęliśmy stanowisko odrzucenia w całości tego projektu, ponieważ wnosi on dużo niebezpieczeństw dla pacjentek, kobiet w ciąży. My, jeżeli chodzi o wykonywanie zawodu położnej, chcielibyśmy jako NRPiP aby do końca zadziałał standard opieki okołoporodowej. Taki standard już od ok. trzech lat istnieje, bo obowiązuje rozporządzenie o standardzie, natomiast w praktyce nie do końca działa. Myślę, że byłby on wystarczający. Natomiast zmiany w POZ są potrzebne i my tę potrzebę widzimy. Chcemy tylko usiąść wspólnie, bo w neonatologii również pracują pielęgniarki i położne, i powiedzieć panu ministrowi o rozwiązaniach, które chcielibyśmy by były wdrożone.
Jak wygląda kwestia rezydentur, jakie obiecał jeszcze poprzedni rząd?
Nadal kwestie podtrzymujemy. Pan minister przyjął temat do dalszego opracowania. Rezydentury dotyczyłyby pań pielęgniarek i położnych, które w trakcie będą robiły specjalizację w poszczególnych dziedzinach pielęgniarstwa. Ale zaproponowaliśmy jeszcze staż – pierwsza praca, by przyciągnąć absolwentów, młode osoby, które dzięki temu mogłyby po ukończeniu uczelni pielęgniarskich i położniczych podejmować pracę w zawodzie. W tej chwili bardzo duży procent takich osób odchodzi do innych zawodów lub wyjeżdża pracować za granicą. To nas bardzo boli. Myślę, że taki staż – pierwsza praca pomógłby te osoby zatrzymać.
Maj to miesiąc, w którym bardzo wielu młodych ludzi podejmuje decyzje o przyszłym zawodzie. Samorząd pielęgniarski i położniczy wiele robi by młodzi ludzie podejmowali decyzję wyboru właśnie tych zawodów.
My ciągle powtarzamy, że są to piękne zawody - asystowanie człowiekowi choremu, potrzebującemu, bądź krzewienie edukacji zdrowotnej i jej promocja. Pracujemy nad takim programem w postaci komiksu, by docierać z nim już od przedszkola, a później w gimnazjach, i „zaprogramować” w tych najmłodszych latach naszą młodzież na zawód pielęgniarki i położnej. Mamy teraz w planie kilka akcji w całej Polsce, podczas których chcemy pokazać atrakcyjność naszego zawodu i równocześnie dać nadzieję, że w pielęgniarstwie będzie działo się dobrze.
Dziękuję za rozmowę i proszę o przyjęcie życzeń dla wszystkich pielęgniarek i położnych od Czytelników Medexpressu.pl.