Czy dysponujemy narzędziami, dzięki którym możemy skutecznie walczyć z pneumokokami?
Tak. Mamy szczepionkę przeciwko chorobie pneumokokowej. Czyli, mamy narzędzie, które chroni nas przed ciężkimi zakażeniami pneumokokowymi, a nawet przed łagodnymi zakażeniami pneumokokowymi i nosicielstwem.
Czy wszystkie osoby potrzebujące są objęte najlepszą możliwie ochroną?
To trudne pytanie i nie jest łatwo na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Dwa lata temu nie mieliśmy jeszcze obowiązkowych szczepień przeciwko pneumokokom. Rodzice musieli kupić szczepionkę, aby zapewnić dziecku ochronę przeciwko inwazyjnej chorobie pneumokokowej i w ogóle pneumokokom. Od dwóch lat szczepionka jest w kalendarzu szczepień, czyli jest refundowana przez państwo. Pytanie, które powinniśmy sobie zadać brzmi; czy ta szczepionka, którą nasze państwo oferuje daje dzieciom pełną ochronę i czy jest na obecnie możliwa lepsza ochrona? I tu już jest trudno o dyplomację. Pneumokoki to bakterie, wśród których wyróżniamy 90 serotypów, różnych rodzajów tych bakterii, z czego 20 jest chorobotwórczych. Oznacza to, iż obracamy się w 20 serotypach, które są groźne dla człowieka. Aktualnie dostępne są dwie szczepionki: 10 i 13, czyli takie, które chronią przed 10 i 13 serotypami. Oczywistym wydaje się, że dziesięć nie równa się trzynaście tak, jak zero nie równa się dziesięć - sytuacja sprzed lat. Dobrze, że mamy szczepionkę i że chroni ona już przed 10 serotypami. Szkoda, że nie mamy lepszej szczepionki, która chroniłaby nasze dzieci przed 13 serotypami. Różnica jest w tych trzech serotypach. Pytanie jakie powinniśmy sobie zadać brzmi: czy te trzy serotypy często występują w polskiej populacji, czy często zdarzają się na polskiej ziemi oraz czy są groźne dla polskich dzieci? I tu możemy sięgnąć do danych KOROUN-u. KOROUN to instytucja znajdująca się w Warszawie, do której wszystkie szpitale z Polski wysyłają wyhodowane z krwi czy z płynu rdzeniowo-mózgowego pneumokoki, wszystkie ich hodowle. Tam są one przehodowywane, serotypowane i przedstawiane w postaci raportu, który jest ogłaszany na stronach KOROUN-u. Zgodnie z tymi raportami serotypem najczęstszym w Polsce jest serotyp 3, który obecny jest tylko w szczepionce 13-walentnej. Drugi ważny serotyp to 19A, też obecny tylko w szczepionce 13-walentnej. To jest taki serotyp, który jest obarczony największą zjadliwością, antybiotykoopornością i śmiertelnością. Jest on bardzo groźny. I teraz pytanie czy wszystkie dzieci dostają pełną ochronę? Wszystkie dzieci, jeśli są szczepione zgodnie z kalendarzem, otrzymują ochronę przed 10 serotypami. Mogłyby zgodnie z tym, co mamy dostępne na rynku i zgodnie ze współczesną wiedzą merytoryczną, otrzymywać ochronę przed 13 serotypami. Szkoda, że w tym roku dzieci z tzw. grup ryzyka, czyli przewlekle chore i wcześniaki miały możliwość otrzymania bezpłatnej szczepionki 13-walentnej, tej o szerszej ochronie. Są to dzieci szczególnej troski. Mają już inne choroby, więc nie dokładajmy im nowej. W tym roku dzieci urodzone między 27 a 37 tygodniem, czyli też wcześniaki, zostały zakwalifikowane do ogólnej populacji, czyli tam gdzie mamy gwarantowaną ochronę tylko 10-walentną. I to jest ta różnica. Grupa tych dzieci stanowi około. 5-6 procent urodzeń rocznie.