Ile wynoszą koszty bezpośrednie i pośrednie leczenia cukrzycy? O tym z dr. Krzysztofem Chlebusem z I Kliniki i Katedry Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, byłym wiceministrem zdrowia rozmawia Renata Furman.
W Polsce jest około trzech milionów ludzi chorych na cukrzycę. Jest to wielki problem społeczny, medyczny i oczywiście finansowy. Ile nas kosztuje leczenie cukrzycy i ile zaniechania w dostępie do nowoczesnego leczenia oraz optymalnej opieki diabetologicznej?
Już po tej liczbie chorych, możemy wnioskować, że problem jest gigantyczny. Ja tylko odniosę się do liczby, która była do tej pory pewną symulacją i występowała w pewnej debacie medycznej jako trzy milionowa populacja. Dzięki badaniom skupionym dziś wokół grupy roboczej Komitetu Zdrowia Publicznego Polskiej Akademii Nauk, kierowanej przez profesora Zdrojewskiego oraz grupy specjalistów m.in. z Instytutu Zdrowia Publicznego, kilku ośrodków akademickich, konsultanta krajowego ds. diabetologii, wiemy już, że wielkość tej populacji jest dosyć dobrze doprecyzowana. Mówimy w tej chwili o mniej więcej dwóch milionach stu pięćdziesięciu - sześćdziesięciu osobach, które miały kontakt z systemem ochrony zdrowia jako osoby z rozpoznaną cukrzycą, wykupując leki, zasięgając porady, czy też będąc hospitalizowanym. No i mamy populację ponad pięciuset pięćdziesięciu tysięcy osób, która o swojej chorobie nie wie i się nie leczy. Daje to nam dobrze już doprecyzowaną liczbę prawie dwóch milionów siedmiuset tysięcy osób z tym problemem klinicznym. I odnosząc się już bezpośrednio do kwestii kosztów, mamy tutaj szereg wyliczeń dotyczących minionych lat. Zajmowałem się z grupą pracowników taką analizą na lata 2009-2013. Niedługo, dzięki tej tytanicznej pracy, będziemy dysponowali jużbardziej precyzyjnymi danymi. Ale już mogę powiedzieć, że z tych analiz wynikają bardzo wysokie koszty. Jeśli chodzi o koszty bezpośrednie, to w odniesieniu do roku 2012 możemy mówić o kosztach na poziomie ponad czterech miliardów złotych (koszty dotyczące bezpośrednio płatnika publicznego). Z tego, co warto podkreślać, połowa to koszty powikłań. Bardzo dramatycznie i wymownie brzmi fakt, że w latach 2009-2012 mieliśmy do czynienia z gigantycznym, prawie dwu i pół krotnym przyrostem kosztów związanych z powikłaniami. Siedemdziesiąt procent z nich stanowią powikłania sercowo-naczyniowe. W związku z tym, progresja od poziomu ponad ośmiuset pięćdziesięciu milionów do ponad dwóch miliardów sześćdziesięciu milionów to jest taki rząd wielkości, który świadczy o ogromnym problemie, o gigantycznym obciążeniu kosztowym i o ogromnym wyzwaniu na poziomie organizacyjnym. Jeśli mówimy o całości kosztów, to musimy wziąć również pod uwagę koszty pośrednie czyli, wziąć pod uwagę efekty tego z czym mamy do czynienia oprócz bezpośredniego obciążenia płatnika. Więc m.in. koszty absynteizmu, prezenteizmu i w bardzo nawet zachowawczym modelu możemy powiedzieć, że jeśli zsumujemy koszty bezpośrednie i pośrednie to mówimy o kwotach, które przekraczają siedem miliardów złotych, w tym bardzo zachowawczym modelu. Bo wzięcie pod uwagę innych aspektów, poszerzenie tej analizy może spowodować, że będziemy w stanie udowodnić, że koszty te będą na poziomie nawet dziewięciu miliardów. Ale ponad siedem miliardów to kwota, którą możemy dobrze udokumentować, i która jest miarą tego gigantycznego obciążenia dla systemu ochrony zdrowia, jaką jest cukrzyca w różnych jej postaciach i aspektach.