Według jakich zasad powinien być budowany budżet przeznaczany na terapie lekowe? Jakie kryteria powinny być stosowane?
Niewątpliwie wyzwaniem jest uzgodnienie priorytetów zdrowotnych i tego, co wydarzy się w demografii oraz epidemiologii z potrzebami zdrowotnymi. Jakie będą potrzeby zdrowotne i jakie w związku z tym będziemy potrzebowali środki oraz jak je powinniśmy wydawać, w jakich kierunkach (na świadczenia szpitalne, laboratoryjne, leki). I oczywiście kwestia konstrukcji budżetu lekowego w związku z tym ma podstawowe znaczenie. Tzn. jeżeli już dobrze zdiagnozujemy pacjentów, powinniśmy dać im możliwość skutecznego leczenia, oferując im właściwy poziom finansowania terapii lekowych. Nie ma, w moim przekonaniu, dobrego sposobu uzgodnienia takiego poziomu, który by wynikał z jakiegoś procesu analitycznego. Sądzę, że jedyną metodą jest niestety metoda benchmarkingu w stosunku do innych krajów, spojrzenie jaki jest poziom wydatków na leki w porównaniu do innych wydatków i alokowanie takiego budżetu. Sądzę, że zwyczajowo przyjęte w ustawie refundacyjnej 17 procent jest pewnie takim poziomem finansowania, o którym powinniśmy myśleć.
A jaki wpływ ma ten ukształtowany według zasad budżet na leki w ogóle na rozwój gospodarki? Bo sporo teraz mówimy o tych zależnościach.
Powiem jeszcze dwie rzeczy o tym budżecie – w moim przekonaniu on powinien być w jakiś sposób ustalony i zafiksowany na pewnym poziomie, ale również nie konkurować z pieniędzmi na świadczenia, co w tej chwili następuje. On powinien być wydzielony z NFZ, z osobnej kieszeni i te pieniądze powinny być przeznaczone na leki. Oczywiście refundacja wpływa na sytuację gospodarczą kraju, dlatego że w zależności od tego które leki refundujemy, to daje jakiś efekt gospodarczy. Stymuluje na przykład inwestycje, zwłaszcza w te obszary, w które chcielibyśmy innowacji i rozwoju. Nie mówiąc oczywiście o takim efekcie pośrednim związanym ze zmniejszaniem chorobowości pacjentów i generalną poprawą sytuacji ekonomicznej kraju. Dyskutuje się w tej chwili o refundacyjnym trybie rozwojowym i uważam, że to bardzo ważny oraz dobry kierunek myślenia. Chodzi o korzystniejsze warunki refundacji dla podmiotów inwestujących w Polsce. Takie rozwiązanie jest stosowane w innych krajach. Myślę, że powinno ono być rozważone i wprowadzone również w Polsce. Chcę podkreślić, że te rozwiązania muszą być dobrze przemyślane (bo diabeł tkwi w szczegółach) i uzgodnione z interesariuszami po to, by skutecznie zadziałały.
To chyba jedna z głównych rekomendacji raportu dotyczącego polityki lekowej, który powstał w Instytucie Ochrony Zdrowia, a którego jest Pan autorem?
Tak to jedna z rekomendacji, które proponujemy. Oczywiście jest ich szereg, ale głównymi są kwestie uzgodnienia polityki lekowej z polityką zdrowotną, kwestie ustalenia pewnego poziomu budżetu refundacyjnego, ale również używania tych i innych pieniędzy, prawdopodobnie z Ministerstwa Finansów, do stymulowania rozwoju gospodarczego.