Na czym polega ustępstwo ze strony Ministerstwa, jeżeli chodzi o kardiologię?
Trudno to nazwać ustępstwem. Przez ostatnie miesiące odbyło się wiele merytorycznych dyskusji w Ministerstwie Zdrowia. Po dzisiejszym, dwugodzinnym spotkaniu jesteśmy spokojni, że poziom sercowo-naczyniowy jest zabezpieczony w kraju na ten rok i w latach następnych. Nie byliśmy tego pewni, ponieważ mieliśmy różne komunikaty np. o preferowaniu dużych jednostek, a pomijaniu mniejszych. Natomiast w zabezpieczeniu sercowo-naczyniowym, dla leczenia zawałów serca, w tej chwili system składający się z dwóch składowych, jednej sieci szpitali oraz jednostek, które będą zakontraktowane przez NFZ, wydaje się, że mapa Polski jest wypełniona i ośrodki potrzebne dla ratowania życia w kardiologii będą sfinansowane i zabezpieczone, by mogły kontynuować swoją pracę od 1 października 2017 roku.
Czy wiadomo, jak będą wyglądać wprowadzane rozwiązania?
Część jednostek, około 60-70 procent ośrodków kardiologicznych, zostanie w obrębie szpitali – sieci. Na każdym poziomie sieciowym oddziały kardiologii są uwzględnione. Czyli, mamy już zabezpieczenie sieciowe. Drugi element, około 30 proc. ośrodków, które nie będą spełniały kryteriów wejścia do sieci i będą zabezpieczone przez kontrakt NFZ, wynikający z postępowań konkursowych. Jeżeli te dwa zagadnienia zostaną doprecyzowane, uszczegółowione i zrealizowane latem tego roku, to 1 października możemy być spokojni, że poziom sercowo-naczyniowy jest zapewniony w Polsce.
Dlaczego te ustalenia wyszły w ostatniej chwili?
Nie wyszły w ostatniej chwili, tylko wynikają z kilkumiesięcznych spotkań i dyskusji na temat systemu. Muszę przyznać, że kardiolodzy dokonali dodatkowych analiz na postawie narodowej bazy danych, dotyczących aktywności ośrodków, ich rozlokowania, populacji jaką zabezpieczają. One wynikały z rozmów i wniosków analizowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Wcześniej takich analiz nie dokonywaliśmy. Pozwoliły one Ministerstwu spojrzeć na zagadnienia inaczej i jest to wynik konsensusu z opracowanych danych i nowego sposobu ich interpretacji.
Jakie korzyści dla pacjentów przynoszą te zmiany?
Jeśli dojdzie do realizacji tego, o czym mówię, to są to pełne korzyści, bo wszyscy pacjenci w Polsce będą leczeni w jednostkach, które dają dalej całodobowe zabezpieczenie kardiologii interwencyjnej. Czyli, tworzona od 15 lat sieć kardiologii interwencyjnej nie zostanie zmiażdżona przez sieć szpitali, wręcz przeciwnie zostanie ujęta w tej strukturze, plus komplementarny system konkursowy z NFZ, dają gwarancję kontynuacji rozwoju kardiologii w Polsce.