- Karta praw pacjenta z zaćmą wskazuje przede wszystkim na ogromną rolę samego chorego w procesie leczenia. Prawo dostępu do kompleksowej informacji, umożliwiającej podjęcie świadomej decyzji odnośnie leczenia oraz możliwość współdecydowania o zastosowanych wyrobach medycznych, to kwestie priorytetowe dla tej grupy chorych. Dokument zwraca również uwagę na możliwość wnioskowania o przyśpieszenie zabiegu usunięcia zaćmy w przypadku nagłego pogorszenia stanu zdrowia. Wierzę, że powstały pod auspicjami Instyutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej dokument przyczyni się do podniesienia w naszym kraju wiedzy na temat leczenia zaćmy - mówi prof. Dorota Karkowska.
Z prof. Dorotą Karkowską rozmawia redaktor naczelna Medexpressu Iwona Schymalla
Jest Pani autorką „Karty praw pacjenta z zaćmą”. Dlaczego to było tak ważne, by taka karta powstała?
Podstawową przesłanką jest prawo pacjenta do informacji o jego prawach. Zresztą w samej ustawie jest mowa o tym, że wszyscy pacjenci mają prawo znać swoje prawa. Ta informacja powinna być przekazana pacjentowi w sposób zrozumiały. I taki cel ma ta karta. Jest ona oparta na obowiązujących przepisach, przede wszystkim na ustawie o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta oraz na ustawie o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Karta została ujęta w zrozumiały język dla każdego pacjenta.
Pacjenci często nie wiedzą jakich świadczeń mogą się domagać w placówce, jaka powinna być jakość wykonania zabiegu czy jak nowoczesne mogą być soczewki?
Karta daje pacjentom wiedzę o tym, że ustawa o prawach pacjenta mówi o prawie do świadczeń zgodnych z aktualną wiedzą medyczną. A z drugiej strony przepisy stanowiące o kwestii refundacji ujmują to bardzo wąsko tzn. pokazują, że zgodnie z aktualną wiedzą, ale w tym zakresie, w jakim państwo uregulowało to w koszyku świadczeń. I tu o to chodzi, by pacjenci mieli tę świadomość.
Jeśli mówimy o pacjentach z zaćmą, to mamy problem z dopłatami. Często pacjent chciałby nowoczesną soczewkę toryczną lub wieloogniskową, ale nie może jej mieć, nie tracąc prawa do refundacji. Czy w ogóle jest nadziej, że pacjenci będą mieli możliwość dopłat?
Tak, jeśli dojdzie do zmiany przepisów. Dlatego, że z jednej strony mamy regulacje pozwalające nawet publicznym, samodzielnym podmiotom pobierać opłaty, ale z drugiej strony przepisy dotyczące refundacji tak stanowią, że nie ma możliwości dopłat. Zgodnie z możliwością jaką daje Fundusz, czyli na podstawie umowy między Funduszem a świadczeniodawcą, jest dopłata za wyrób, który jest w koszyku. Natomiast jeśli pacjent chciałby dopłacić do lepszego, musi zrezygnować z tego dlatego, że Fundusz dokonując rozliczeń ze świadczeniodawcą, takiego rozliczenia nie uiści. Czyli dziś teoretycznie mówi się, że jest taka możliwość, ale w praktyce jej nie ma. Żeby do tego doszło, trzeba podjąć dyskusję o tym, że w Polsce jest możliwość dopłat i czy rzeczywiście to narusza równy dostęp pacjentów do świadczeń. Ale zaczyna się teraz dyskusja na temat tego finansowania, myślę, że ten problem po prostu trzeba publicznie poruszyć.