W czasie tegorocznego Szczytu Zdrowie mówiliśmy m.in o budżecie, jaki państwo przeznacza na leki. Wiemy, pokazują to porównania z innymi krajami, że ten system refundacyjny i budżet jest prawie wzorcowy. Można by się na nas wzorować. Ale jednocześnie mówimy o całym budżecie państwa, o wpływie innowacji w obszarze ochrony zdrowia na całą gospodarkę. Czego tutaj nam brakuje, żeby zdrowie bardziej wpływało na innowacyjność całej polskiej gospodarki?
Kwestie włączania i otaczania ludzi opieką inwestowania w zdrowie i innowacyjności w zdrowiu to nie jest tylko nasze wyzwanie czy problem, ale szansa. W zeszłym tygodniu w Tallinie brałem udział w wydarzeniu organizowanym przez Światową Organizację Zdrowia. Panel, w którym brałem udział miał tytuł „Invest” a cała konferencja była pod hasłem: "Include, Invest, Innovate". Nie mamy wątpliwości i powoli zaczynamy mówić tym samym językiem z ludźmi odpowiedzialnymi za finanse państwa, że zdrowie jest inwestycją, że innowacje z obszaru ochrony zdrowia zmierzające do tego, by społeczeństwo było zdrowsze, a tym samym bardziej produktywne są inwestowaniem w kapitał ludzki, który potem się zwraca. Ten zwrot z inwestycji jest opłacalny. W tej chwili już ochrona zdrowia przestała być kosztem, a stała się inwestycją. Musimy popatrzeć jak najlepiej ulokować te środki, żeby one w takiej czy innej postaci w systemie do nas wróciły np. w postaci przedłużenia życia ludzi oraz przedłużenia życia w dobrym zdrowiu.