Iwona Schymalla: W czasie tegorocznego kongresu ESMO przedstawiono wyniki badania FLAURA. Są to obiecujące wyniki jeśli chodzi o pacjentów chorujących na niedrobnokomórkowego raka płuca (EGFR zależnego raka płuca). Dlaczego tak wiele nadziei wiążemy z tymi wynikami?
Maciej Krzakowski: Wyniki są rzeczywiście bardzo dobre – mediana całkowitego przeżycia, czyli wskaźnik, którym najchętniej posługujemy się w ocenie nowych leków, wyniosła 39 miesięcy w tej grupie otrzymujących ozymertynib. Oznacza to wydłużenie o 7 miesięcy. To imponujący wynik biorąc pod uwagę charakterystykę tych chorych. Ważne jest też to, że w badaniu tym uczestniczyli również chorzy z przerzutami w mózgu, pierwotnie rozpoznanymi. I również w tej grupie odnotowano znamienne, bardzo wyraźne wydłużenie wskaźników przeżycia. Ale ja na to staram się patrzeć też z innej niż lekarza perspektywy, bo z perspektywy chorego. Wyniki tego badania tworzą nową wartość terapeutyczną, która oznacza możliwość zastosowania tego leku od początku. A w zanadrzu mamy opcję polegającą na stosowaniu ozymertynibu tylko u chorych z tzw. mutacją oporności, ujawnioną w czasie wcześniejszego stosowania inhibitorów tyrozynowej kinazy EGFR w pierwszej linii. I teraz mogę choremu powiedzieć o dwóch opcjach leczenia, początkowej i drugiej – sekwencja inhibitor pierwszej genracji, ozymertynib i póżniej chemioterapia. I to chory będzie współdecydował o leczeniu. Czyli, zmierzamy do pełnej podmiotowości chorych. Osobiście uważam, że przy leczeniu chorych na nowotwory w zaawansowanym stadium powinno się w pierwszej kolejności stosować najbardziej skutecznych metod leczenia (ozymertynib w pierwszej linii).
IS: Dla jakiej grupy pacjentów, bo ozymertynib jest obecnie stosowany i refundowany w drugiej linii?
MK: To są chorzy na zaawansowanego niedrobno komórkowego raka płuca w trzecim lub czwartym stopniu zaawansowania. W trzecim to chorzy, którzy nie mogą być leczeni z udziałem chemio radioterapii czyli radykalnie i którzy mają aktywującą mutację w genie EGFR. To około 10-12 procent chorych z rozpoznaniem gruczołowego raka lub nowotworu z przewagą utkania raka gruczołowego.
IS: Kiedy polscy pacjenci będą mieli dostęp do ozymertynibu w pierwszej linii?
MK: Mam nadzieję, że tak szybko jak to będzie możliwe z przyczyn proceduralnych, bo jest to opcja alternatywna, nie komplementarna, która powiększa znacząco populację chorych. To opcja, która nie zwiększa liczby chorych leczonych, jest skuteczniejsza i wartościowa w różnych podgrupach chorych z rozpoznaniem zaawansowanego niedrobno komórkowego raka płuca. Myślę więc, że będzie to szybko.