Jedna czwarta agresywnych chłoniaków, to chłoniaki rozlane z dużych komórek B. Na czym polega ich leczenie?
Chłoniaki rozlane z dużych komórek B, to chłoniaki agresywne. To duży kontrast w porównaniu z chłoniakami o przebiegu łagodnym, gdzie wznowy są niejako wpisane w historie choroby. Żeby wyleczyć chorego z chłoniakiem agresywnym nasze postępowanie musi być konsekwentne i skuteczne. Standardem w leczenia chłoniaków rozlanych z dużych komórek B jest immunoterapia, czyli połączenie przeciwciał monoklonalnych z chemioterapią. Chemioterapia jest doskonałym sposobem leczenia. To celowany sposób poradzenia sobie z komórkami, które dzielą się szybko. Pierwszy problem, który mamy jest taki, że wolno nam stosować rituximab wyłącznie u pacjentów leczonych chemioterapią CHOP. To większość chorych, ale nie starszych mających problemy kardiologiczne, u których doxorubicin, jeden z cytostatyków wchodzących w skład tego schematu, podać nie można. U tych chorych w Europie stosuje się alternatywne schematy chemioterapii. U polskich pacjentów chemioterapię podać możemy, ale rituximabu już nie.
To ograniczenie leczenia pewnej grupy pacjentów. Wyzwaniem terapeutycznym jest też leczenie pacjentów, którzy mają nawrót chłoniaka bądź jest on oporny na leczenie. Czy tu jest jakaś opcja terapeutyczna?
Kiedyś mieliśmy możliwość wyleczenia przy pomocy postępowania pierwszego rzutu 40-50 procent chorych. Teraz jest znacznie lepiej. Obecnie nasze schematy pozwalają wyleczyć nawet 70 procent pacjentów. Ci, którzy wznawiają, to przypadki szczególnie oporne. Kiedyś, przy pomocy wysokodawkowej chemioterapii, przeszczepu szpiku, byliśmy w stanie uratować jednego chorego na dwóch, którzy wznowili. Obecnie to jeden na pięciu. I nie dlatego, że przeszczepy są gorsze, tylko dlatego, że ci, którzy wznawiają, to preselekcjonowani pacjenci o szczególnie opornej chorobie.
Słyszy się, że pixantron, to lek ostatniej szansy dla pacjentów, którzy wznawiają i występuje u nich oporność chłoniaka rozlanego z dużych komórek B. Jak Pan widzi skuteczność tego leczenia?
Nie lubię nazywać pixantronu lekiem ostatniej szansy. To nadzieja dla wielu chorych. Nadzieja tym lepsza, że stosunkowo tania. Pixantron jest cytostatykiem i stosuje się go przez określony czas. Jest rzeczywiście skuteczny. Ma mechanizm działania podobny do antracyklin, będąc pozbawionym kardiotoksyczności. Można go stosować jako leczenie drugiego rzutu już u chorych, którzy wcześniej dostali doxorubicinę.
W Polsce pixantron dostępny jest tylko w ramach programów lekowych?
Pixantron jest dostępny tylko dla tych chorych, którym firma go podaruje oraz dla pacjentów uczestniczących w badaniach klinicznych. Pixantron nie jest lekiem refundowanym. Szkoda, bo jak wcześniej powiedziałem, jest on stosunkowo tani i pozwala na osiągnięcie dobrej skuteczności w sposób, na który nas stać. Mamy obecnie szereg leków zarejestrowanych w leczeniu chłoniaków, ale leki te stosuje się przewlekle, do końca życia. Jeżeli koszt miesięcznego leczenia wynosi od 20 do 30 tysięcy złotych, można łatwo zrozumieć dlaczego te leki nie są refundowane dla polskich chorych.