– Blok operacyjny w Narodowym Instytucie Onkologii wrócił do pracy – poinformował rzecznik instytutu, Mariusz Gierej. Nie wszystkie instrumentariuszki wróciły jednak ze zwolnień. Jak wyjaśnił rzecznik, część osób jest niezdolnych do pracy z powodu urazów lub konieczności rehabilitacji. Przypomnijmy, na początku ubiegłego tygodnia 14 z 25 pielęgniarek pracujących na bloku operacyjnym przedstawiło zwolnienia lekarskie. Łącznie w ciągu tygodnia przesuniętych miało być około stu zabiegów planowych.
W Polsce jest niemal 16 tysięcy wolnych miejsc specjalizacyjnych dla lekarzy, wynika z zestawienia opublikowanego przez Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego. Jedna czwarta wolnych miejsc to rezydentury. Rekrutacja trwa do końca września, a szkolenia specjalizacyjne rozpoczną się 1 października. Najwięcej, bo ponad 2 tys. miejsc zostało zapewnionych w województwach mazowieckim i śląskim. Najmniej, poniżej 400, w opolskim i lubuskim.
– Powszechny dostęp do leczenia raka gruczołu krokowego opornego na wytrzebienie jest jednym z większych postępów w dziejach urologii i leczenia chorych na nowotwory złośliwe – powiedział w rozmowie z Medexpressem Prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego, prof. Piotr Chłosta. Jak dodał, zastosowanie hormonalnego leczenia pierwszego i drugiego rzutu w partykularnej grupie pacjentów, stwarza szansę nie tylko wydłużenia życia, ale i opóźnienia czasu wystąpienia nowych ognisk przerzutowych. To nie tylko poprawa jakości życia, ale również czytelny wskaźnik ekonomicznego postępu i troski państwa o ludzi. Cały wywiad można przeczytać i obejrzeć na Medexpress.pl
Sprawą zniesławienia w mediach społecznościowych lekarzy należących do Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie zajmie się prokuratura. Sprawa nabrała takiego biegu po interwencji Rzecznika Praw Lekarza. Lekarze zgłosili się do biura rzecznika po tym, jak za pośrednictwem mediów społecznościowych użytkownik posługujący się nickiem zamieścił post, w którym oskarżał medyków o nieprawidłowy sposób udzielania świadczeń zdrowotnych. Posługiwał się przy tym wulgarnym słownictwem, co według lekarzy było poniżające i naraziło ich na utratę zaufania społecznego.
Termometry używane do pomiaru temperatury ciała na czole mogą być mniej dokładne u pacjentów ciemnoskórych niż tradycyjne, wykorzystujące kontakt bezpośredni. Niewykryte gorączki mogą prowadzić do opóźnień w udzieleniu pomocy medycznej i groźnych konsekwencji takich zaniechań – ostrzegają naukowcy z Emory University School of Medicine. Porównali oni skuteczność termometrów bezdotykowych i klasycznych w wykrywaniu gorączki w grupie liczącej po ponad 2 tys. czarnoskórych i białych pacjentów z infekcjami. Analiza danych pokazała, że odczyty temperatury „z czoła” były zwykle niższe, niż z jamy ustnej u osób rasy czarnej, ale nie u osób rasy kaukaskiej. Wcześniej zależne od koloru skóry pacjenta rozbieżności w wynikach pomiarów zauważono w przypadku pulsoksymetrów.