Szpiczak plazmocytowy wciąż jest chorobą nieuleczalną, ale postęp w dziedzinie terapii trwa i dzięki temu wprowadzane są całkowicie nowatorskie leki, które dają pacjentom szanse na dłuższe życie z chorobą. Są to nowej generacji inhibitory proteaz oraz nowej generacji leki immunomodulujące.
- W przypadku szpiczaka mnogiego wprowadzono ostatnio całkowicie przełomowy lek, czyli daratumumab. To zdecydowany przełom w leczeniu szpiczaka mnogiego nie tylko u pacjentów z chorobą nawrotową. Będzie to też lek, który prawdopodobnie przebije się do pierwszej linii leczenia. Daratumumab jest lekiem przełomowym, dlatego, że jest to pierwsze zatwierdzone antyciało w leczeniu tego schorzenia – podkreślił prof. Mohamed Mohty, kierownik Kliniki Hematologii i Terapii Komórkowej w Szpitalu Uniwersyteckim Saint-Antoine w Paryżu.
To przełom w leczeniu, na który pacjenci czekali 15 lat. Zdaniem ekspertów, daratumumab, z uwagi na swoją skuteczność, powinien jak najszybciej otrzymać wskazanie do stosowania, jako terapia pierwszego wyboru.
- Lek ten, ma rzeczywiście wyjątkowy mechanizm działania, przede wszystkim dlatego, że oddziałuje bezpośrednio na komórki szpiczaka. Ale jest to również lek, który ma działanie immunomodulujące, czyli jest rzeczywiście w tym obszarze lekiem przełomowym. Charakterystyka tego leku jest wyjątkowa. Jego efektywność jest znacząca u osób poddawanych już wcześniej innym terapiom, kiedy negatywnie na nie reagowali. Jeśli chodzi o skuteczność tego leku, to powoduje on zdecydowane zwiększenie przeżycia. I to nie jedyna korzyść, ponieważ lek jest bardzo korzystny nie tylko w indywidualnej terapii, ale również w skojarzonej - prof. Mohamed Mohty.