Subskrybuj
Logo małe
Szukaj
KZS 2025

Choroby związane z wiekiem: profilaktyka – diagnostyka – leczenie

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 24 lutego 2025 09:24

Choroby związane z wiekiem: profilaktyka – diagnostyka – leczenie - Obrazek nagłówka
fot. Piotr Diehl
Państwo musi przestać zachowywać się jak sutener, i to mało rozgarnięty. Sprzedaż produktów tytoniowych nie przynosi dochodów, tylko generuje ogromne straty – przekonywali eksperci podczas Kongresu Zdrowia Seniorów. Rak płuca, inne choroby nowotworowe, choroby układu krążenia, POChP – to tylko część problemów zdrowotnych, których leczenie pochłania rocznie dziesiątki miliardów złotych.

Panel „Choroby związane z wiekiem – profilaktyka – diagnostyka – leczenie” rozpoczął się i zakończył dyskusją o tym, jak dużo tracimy, jako społeczeństwo, jako system ochrony zdrowia, z powodu tego, że Polacy (i Polki) ciągle sięgają po wyroby tytoniowe. Dr Małgorzata Czajkowska-Malinowska, konsultant krajowa w dz. chorób płuc, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc podkreślała, że rak płuca jest głównym zabójcą wśród chorób nowotworowych, zmienił się jednak nieco profil pacjenta. Gdy jeszcze stosunkowo niedawno na raka płuc zapadali i umierali przede wszystkim mężczyźni, w tej chwili kobiet wśród pacjentów jest coraz więcej. To efekt „rewolucji obyczajowej”: z jednej strony w latach 90-tych nie brakowało bardzo udanych kampanii antynikotynowych, które skłoniły przede wszystkim mężczyzn do rzucenia palenia, z drugiej – wśród kobiet rośnie odsetek palaczek, rośnie też liczba tych, które po latach palenia umierają z powodu nowotworów płuc.

Palenie wpływa też na rozwój POChP – kiedyś uważanej wręcz za męską chorobę, teraz i w niej postępuje „równouprawnienie”. Ale nie jest obojętne też z punktu widzenia innych chorób płuc, które mogą pojawić się w wieku senioralnym, takich jak włóknienie płuc czy śródmiąższowe zapalenia płuc. Z punktu widzenia zdrowia seniorów niezwykle istotną rolę odgrywa szczepienie przeciw pneumokokom, dla którego – jak podkreślała specjalistka – ewentualne przewlekłe choroby płuc nie są przeciwwskazaniem, wręcz odwrotnie. Równie ważne, dla tych, którzy sięgają po wyroby tytoniowe, jest jednak zaprzestanie palenia. – Palenie warto zakończyć zawsze, w każdym wieku. Również wtedy, gdy już zachorujemy. Przy POChP czy raku płuc kontynuowanie palenia nasila ryzyko powikłań czy nawrotu choroby nowotworowej – przypominała.

Nie ulega wątpliwości, że jednym z kluczowych wyzwań w obszarze chorób ujawniających się w wieku senioralny jest ich wczesna diagnostyka. Prof. Bożena Walewska-Zielecka, NIZP PZH – PIB, Rada Naukowa Medicover apelowała, by nie utożsamiać tego z profilaktyką. – Oczywiście, jest bardzo dobrze wykryć chorobę zawczasu, ale profilaktyka zaczyna się wcześniej. Chodzi o zdrowy tryb życia od najmłodszych lat – podkreślała, wyrażając ubolewanie, że edukacja zdrowotna zostanie wprowadzona do szkół jako przedmiot nieobowiązkowy. – Będziemy mieć nadal niewyedukowane społeczeństwo.

Ekspertka przypomniała, że zarówno długowieczność jak i wydłużenie lat przeżywanych w zdrowiu w ogromnym stopniu – w przypadku zdecydowanej większości osób – zależą od indywidualnych decyzji i dosłownie „leżą w naszych rękach”, a przeszkodą w poprawie wskaźników jest analfabetyzm zdrowotny społeczeństwa. Wiele można jednak zdziałać konkretnymi interwencjami. Za przykład podała program wdrożony przez Medicover, którym objęto osoby z nadwagą i otyłością – przez rok, bez interwencji dietetyka, były one motywowane do regularnych ćwiczeń fizycznych, dzięki czemu nie tylko udało się osiągnąć redukcję masy ciała, ale przede wszystkim uzyskano wyraźną poprawę wyników badań organizmu.

Na inny aspekt związany z wykonywaniem badań zwracał uwagę prof. Artur Mamcarz, kierownik III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Wydziału Lekarskiego WUM. Jak mówił, sam komunikat, sama wiedza o tym, że ma się podwyższony cholesterol czy nieprawidłową wartość ciśnienia tętniczego, nie wystarczy. Konieczne jest stosowanie się pacjenta do zaleceń terapeutycznych – czy to pod względem zmiany stylu życia, czy przyjmowania leków, z czym – jak przyznał ekspert – w chorobach przewlekłych, zwłaszcza takich, którym nie towarzyszą dolegliwe objawy, jest duży problem. – To jest nasza rola, rola lekarzy, by tak rozmawiać z pacjentem, tak formułować komunikaty, by chory zrozumiał i uwierzył, dlaczego ma te leki przyjmować. Że celem, na przykład, nie jest obniżenie wartości ciśnienia, ale wydłużenie czasu życia w dobrej jakości zdrowiu, bez powikłań wysokiego ciśnienia – podkreślał, przypominając, że roczne koszty braku adherencji w chorobach przewlekłych w skali UE szacowane są na 200 mld euro. Niestosowanie się do zaleceń lekarskich pochłania też ok. 200 tysięcy zgonów rocznie. W ocenie eksperta potrzebne jest wyeliminowanie błędów komunikacyjnych ze strony profesjonalistów medycznych. – Tak, żeby ludzie przyjmowali leki, a nie słuchali szarlatanów, którzy w tej chwili atakują nie tylko szczepienia, ale też na przykład statyny. Ktoś, kto działa na szkodę zdrowia publicznego, powinien ponosić konsekwencje prawne – podsumował.

O konsekwencję i spójność w deklaracjach i decyzjach apelował z kolei prof. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Palenie tytoniu powinno być zakazane. Państwo nie może się zachowywać jak sutener, który czerpie korzyści ze sprzedaży tytoniu a potem wydaje miliardy na leczenie chorób nowotworowych, chorób układu krążenia – wskazywał. W ocenie eksperta, który od lat powtarza, że należałoby zdecydowanie – pokazowo wręcz – karać przemytników wyrobów tytoniowych a rolnikom, utrzymującym się z produkcji tytoniu, zaproponować korzystną alternatywę, podkreślał, że bez takiej zmiany nie rozwiążemy problemów z zapadalnością na dużą część chorób cywilizacyjnych, których jednym z wiodących czynników ryzyka jest palenie tytoniu. Jak podkreślał, medycyna już ostatecznie dowiodła, że palenie tytoniu szkodzi, wszelka dyskusja na ten temat jest zbędna.

Prof. Czupryniak skoncentrował się jednak przede wszystkim na kwestii leczenia cukrzycy. W jego ocenie w ostatnich latach, dzięki upowszechnianiu się systemów monitorowania glikemii, możemy mówić o prawdziwej rewolucji w leczeniu czy też prowadzeniu tej choroby. – Monitorowanie poziomu glukozy przy pomocy glukometru można porównać do jazdy samochodem przez całą dobę z zamkniętymi oczami i otwieraniem ich w tym czasie tylko cztery razy – tłumaczył uczestnikom konferencji. Nowoczesne systemu monitorowania, które przekazują informacje do smartfonu pacjenta a stamtąd do chmury, co czyni je dostępne dla lekarza, oznaczają, że oczy pozostają cały czas otwarte, czyli – jest kontrola, panowanie, nad chorobą. – Sam codziennie mailowo konsultuję pacjentów dzięki temu rozwiązaniu. Pacjenci sami mogą modyfikować swoje zachowania. Zdecydowanie poprawia się wyrównanie choroby. Wiedza o chorobie to władza nad chorobą – akcentował, dodając, że w tej chwili diabetolodzy zabiegają o objęcie refundacją systemów monitorowania glikemii dla wszystkich pacjentów z cukrzycą typu drugiego, którzy są leczeni insuliną, niezależnie od tego, ile dawek w ciągu doby muszą przyjmować.

– Namawiam też pacjentów z nowo rozpoznaną cukrzycą, którzy nie są leczeni insuliną, by na własny koszt, choćby na krótko, na miesiąc, założyli sobie taki system. Trzeba zapłacić kilkaset złotych, ale to błyskawicznie daje wiedzę, w jaki sposób zachowania, wybory, wpływają na poziom cukru. Jak ważne jest to co i ile jemy, jaka jest aktywność ruchowa – wyjaśnił. W tej chwili z refundowanych systemów korzysta około 100 tysięcy osób co pomogło, jak podkreślał prof. Czupryniak, w znaczący sposób ograniczyć przypadki ciężkich niedocukrzeń, związanych z wezwaniami karetek i hospitalizacjami. Stosunkowo wysokie koszty oznaczają więc dla systemu również oszczędności, a największą korzyścią jest utrzymywanie pacjentów w dobrym stanie zdrowia, mimo choroby.

Prof. Piotr Jankowski, kierownik Katedry Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii, zastępca dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego i Szpitala im. prof. W. Orłowskiego w Warszawie poszedł wręcz krok dalej, stwierdzając, że rekomenduje nawet krótkookresowe stosowanie systemów monitorowania glikemii pacjentom, którzy nie mają cukrzycy, ale są nią zagrożeni lub cierpią na choroby układu krążenia. – Dzięki temu można zobaczyć na własne oczy i przekonać się, jak skutkują dla naszego organizmu nasze własne, codziennie dokonywane wybory. To jest element edukacji, który bardzo szybko wpływa na zmianę zachowań i zapobiega rozwojowi chorób wprost uzależnionych od niezdrowego stylu życia – wskazywał.

Prof. Jankowski przyznał, że kardiolodzy dysponują bogatym spektrum możliwości monitorowania pracy serca, nie tylko dzięki zaawansowanym, specjalistycznym, urządzeniom, ale również takim, jakich nie tylko osoby ze zdiagnozowanym problemem, ale wiele osób uważających się za zdrowe, używa na co dzień. – Stosowanie monitoringu dzięki założeniu opaski czy zegarka może pomóc zapobiegać udarowi mózgu, pod warunkiem, że jeśli urządzenie wykaże arytmię, nastąpi reakcja, na przykład zgłosimy się z tym problemem do lekarza rodzinnego, który powinien cieszyć się wielkim autorytetem – mówił ekspert. Tak naprawdę jednak warunkiem powodzenia, jak tłumaczył, jest czas i uważność, z którą powinni być traktowani pacjenci na poziomie zespołu POZ, bo nie chodzi wyłącznie o lekarza, ale o cały zespół profesjonalistów medycznych, który powinien zajmować się pacjentem. Tymczasem takie zespoły są ciągle w sferze planów czy projektów, bo choćby dietetyków ciągle system „nie widzi”.

Na trudne realia i ograniczenia w pracy poradni POZ zwracał z kolei uwagę dr Michał Sutkowski, prezes-elekt Kolegium Lekarzy Rodzinnych, oceniając, że jednym z głównych powodów problemów jest niezdolność polityków do podjęcia wyzwania całościowej zmiany systemu. – Nie można reformować słoniowi jednego ucha czy kawałka trąby – mówił żartobliwie, choć bynajmniej nie w nastroju do żartów. Wskazał, że w Europie są przykłady krajów, które na poważnie potraktowały zadanie zmian systemu i przeprowadziły reformy, przygotowane przez ekspertów ponad podziałami politycznymi, wprowadzając je konsekwentnie przez wiele lat. W Polsce, jak stwierdził dr Sutkowski, „najgorszym elementem systemu są politycy”. A ponieważ to od ich decyzji zależy, w ogromnym stopniu, funkcjonowanie systemu – mamy to, co mamy. Przykład? Opieka koordynowana. – Dobry kierunek i zdecydowanie chcemy iść w tę stronę, chcemy rozwijać opiekę koordynowaną, jednocześnie widzimy jednak, że są sposoby, by ją usprawnić, stosunkowo łatwo i niewielkim kosztem – mówił, wskazując jako przykłady obszar współpracy lekarzy POZ ze specjalistami AOS ale też przedstawicielami innych zawodów medycznych. Jak przypomniał, choć kwestie te są tematem debat od lat, od lat również mamy ustawę o podstawowej opiece zdrowotnej, która określa zadania zespołu lekarza POZ a także przesądza, że kwestie edukacji zdrowotnej, profilaktyki i diagnostyki powinny być domeną POZ. Brakuje jednak wdrożenia. – Dlaczego jako lekarz rodzinny nie mogę zlecić badania echo serca, jeśli nie prowadzę opieki koordynowanej? – pytał. W jego ocenie Polska powinna dokładnie przeanalizować, jak swoje systemy zmieniały, wzmacniają fundamenty, takie kraje jak Holandia, Szwecja, Dania czy Czechy.

- Drogi seniorów i pielęgniarek w systemie przecinają się bardzo często – mówiła Kamilla Gólcz, sekretarz Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, zwracając jednocześnie uwagę na systemowy problem niedoceniania kompetencji pielęgniarek. – Jesteśmy pożądanymi w świecie profesjonalistkami – przypominała, tymczasem w Polsce brakuje zielonego światła, by pielęgniarki w znacząco większym stopniu mogły pracować samodzielnie. Rozwiązaniem ma być zaawansowania praktyka pielęgniarska, która – jak podkreślała – będzie stanowić niebagatelne wsparcie przede wszystkim dla lekarza POZ w zakresie opieki nad pacjentami w wieku senioralnym, korzystającym z opieki długoterminowej również w miejscu zamieszkania. – Pacjenci, którzy są objęci opieką pielęgniarską, rzadziej trafiają i do lekarzy POZ, i do specjalistów AOS i do szpitali – przypominała. Powód jest oczywisty – lepsza kontrola nad tym, jak przestrzegane są zalecenia lekarskie i ewentualna szybka korekta nieprawidłowości. – Pamiętajmy jednak, że zawód pielęgniarki jest w permanentnym kryzysie, mamy potężne niedobory kadrowe. Z 370 tysięcy widniejących w rejestrach pielęgniarek w systemie pracuje ok. 240 tysięcy – mówiła.

Nie ma żadnej wątpliwości, że najbliżej pacjenta nie są jednak ani lekarze POZ, ani pielęgniarki, ale – farmaceuci pracujący w aptekach. Dr Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej mówił o tym, jakie to ma przełożenie na wiedzę aptekarzy na temat zwyczajów pacjentów. – Widzimy, jak przy punktach utylizacji leków seniorzy nie tylko dyskutują o medykamentach. Państwo się nimi wymieniają! – mówił, zwracając się do siedzących na sali przedstawicieli seniorów. Dlatego, w jego ocenie, trzeba zrobić wszystko, by apteka – wzorem na przykład Wielkiej Brytanii – stała się miejscem spotkania pacjenta z profesjonalistą medycznym, którego wiedza i kompetencje daleko wykraczają poza dyspensowanie i sprzedaż leków. – Wykorzystanie innych zawodów medycznych (innych, domyślnie, niż lekarz i pielęgniarka – red.) to klucz do powodzenia zmian systemowych – przekonywał, przywołując dane, że nawet 60 proc. pacjentów nie stosuje się do zaleceń lekarskich w zakresie przyjmowania leków: albo ich nie wykupuje, albo realizując recepty nie przyjmuje leków, albo na własną rękę modyfikuje dawki czy nie przyjmuje leków regularnie. Pacjenci nagminnie przerywają kuracje, gdy poprawią się ich wyniki badań. – Ile razy słyszałem pytanie: „czy mamy się truć do końca życia?” – przyznawał ekspert, podkreślając, że aptekarze są przygotowani, by włączyć się na większą skalę na przykład w realizację programów profilaktycznych, nie tylko w obszarze szczepień ale też np. chorób układu krążenia.

Podobne artykuły

114707__ZII0683-Poprawione-Szum
18 lutego 2025
121933__ZII0721-Poprawione-Szum
31 stycznia 2025
iStock-822500448
Kongres Zdrowia Seniorów

Nieaktywny jak senior(ka)

30 stycznia 2025

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także