Komisja Zdrowia miała rozpocząć prace o 16.00. Kilkadziesiąt minut wcześniej Ministerstwo Zdrowia na Twitterze poinformowało, że wiceminister Waldemar Kraska oraz trzech funkcjonariuszy SOP, ochraniających ministra Adama Niedzielskiego jest zakażonych SARS-CoV-2, w związku z tym całe kierownictwo resortu będzie się izolować. Najwyraźniej nie miał o tym pojęcia przewodniczący Komisji Zdrowia, bo tuż przed posiedzeniem usiłował ustalić, kto będzie reprezentować rząd. Izolacja była jednak tak konsekwentna, że Tomasz Latos najpierw przesunął posiedzenie o godzinę, a potem musiał je rozpocząć bez przedstawicieli rządu. To wywołało protesty posłów opozycji, którzy – jak przyznawali – wręcz się palili do zgłoszenia wniosku o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.
Zanim jednak to mogło nastąpić, zgłoszone zostały wnioski o odroczenie posiedzenia do wtorku – najpierw do godzin porannych (10.00, wniosek przepadł), a potem do 15.00 – wniosek zgłoszony przez wiceprzewodniczącego KZ, Rajmunda Millera (KO) przeszedł jednym głosem. Posłem, który przeważył szalę był Andrzej Sośnierz (koło Polskie Sprawy).
Deklaracje składane przez polityków z różnych klubów wskazują, że nawet jeśli ostatecznie Komisja Zdrowia odbędzie pierwsze czytanie i przygotuje sprawozdanie rekomendujące Sejmowi kontynuowanie prac, to uchwalenie ustawy w Sejmie stoi pod ogromnym znakiem zapytania, a mówiąc bardziej wprost – jest mało prawdopodobne. Głosowanie przeciw zapowiada cała opozycja (choć niekoniecznie z tych samych pobudek), sprzeciw deklarują posłowie Solidarnej Polski oraz niektórzy posłowie PiS (m.in. Anna Siarkowska, liderka grupy niechętnej szczepieniom i obostrzeniom pandemicznym, która w mediach społecznościowych poinformowała o złożeniu wniosku o wysłuchanie publiczne projektu) oraz Paweł Kukiz i jego dwóch posłów.
Co ciekawe, również posłowie popierający projekt – m.in. przewodniczący i wiceprzewodniczący Komisji Zdrowia, Tomasz Latos i Bolesław Piecha – w poniedziałek mówili o konieczności wprowadzenia do niego licznych poprawek, nad którymi pracuje reprezentujący wnioskodawców poseł Paweł Rychlik.
Rozpoczęcie wtorkowych obrad Sejmu zaplanowano na godzinę 16.00. Na razie nie ma informacji o przesunięciu godziny, w teorii możliwa jest zmiana kolejności punktów (oprócz prac nad projektem o testowaniu Sejm ma wysłuchać informacji rządu o sytuacji osób starszych), by komisja miała więcej czasu na prace. Biorąc pod uwagę czystą politykę, PiS powinno wycofać się z prac nad projektem dla minimalizacji strat wizerunkowych. Jeśli Sejm odrzuci projekt ustawy, pod którym podpisał się prezes PiS, będzie to prawdziwy polityczny policzek, bo Jarosław Kaczyński unika występowania jako wnioskodawca. Trudno zaś sobie wyobrazić scenariusz w którym nielogiczna, pełna prawnych absurdów ustawa, zostaje uchwalona.