„Priorytety leczenia bólu w Polsce” – w Sejmie na ten temat odbyła się debata zorganizowana przez Parlamentarny Zespół ds. Podstawowej Opieki Zdrowotnej i Profilaktyki, który do rozmów zaprosił organizacje pacjenckie oraz przedstawicieli środowisk medycznych.
Zdaniem pacjentów problem leczenia bólu jest w Polsce zaniedbany. Brakuje pieniędzy, a przez to placówki zajmujące się leczeniem bólu upadają.
- Sam przeżyłem upokorzenie bólu. Nie miałem tej wiedzy, jako pacjent, że nie musi boleć. Teraz to wiem, dlatego jestem zagorzałym zwolennikiem zmian, które przyczynią się do poprawy leczenia bólu w Polsce – mówił podczas debaty w Sejmie prof. Jerzy Stuhr, który walczył z chorobą nowotworową a obecnie jest ambasadorem kampanii Rak wolny od bólu.
- Ból jest trudny dla pacjentów i ich rodzin. Możemy i powinniśmy z nim walczyć. Dobrze, że są takie akcje i są lekarze, którzy wiedzą jak nam pomóc - mówiła marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa- Błońska otwierając debatę.
Podczas debaty eksperci i pacjenci wymienili szereg postulatów, które trzeba wprowadzić, żeby ułatwić chorym godniejsze zmaganie z bólem:
- upowszechnić właściwe i zgodne ze standardami leczenie bólu we wszystkich specjalizacjach lekarskich,
- zmienić wycenę świadczeń dotyczących postępowania przeciwbólowego,
- na gruncie ustawy o prawach pacjenta zapewnić, każdy pacjent ma prawo do życia bez bólu, niezależnie od etapu choroby
- podjąć walkę z opioidofobią, np. zmieniając ustawę o zwalczaniu narkomanii oraz podejmując szeroką edukację,
- wprowadzić obowiązkową certyfikację placówek ochrony zdrowia, uwzględniającą skuteczność i bezpieczeństwo leczenia bólu,
- stworzyć referencyjne centrum leczenia bólu,
- powołać specjalizację z leczenia bólu.
Jednak jak przekonywała w Sejmie posłanka Lidia Gądek przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Podstawowej Opieki Zdrowotnej i Profilaktyki pomimo tego, że musimy wprowadzić szereg zmian, jesteśmy na dobrej drodze, ponieważ dostrzegamy główne obszary gdzie te zmiany muszą nastąpić.
- Dużo dobrego stało się już w Polsce, jeżeli chodzi o leczenie bólu i postępowanie wobec pacjenta cierpiącego z powodu bólu. Musimy zmienić ustawę o zwalczaniu narkomanii, która jest zdecydowanym anachronizmem. Trzeba również zmienić podejście do tego, że leki opioidowe są narkotykami. Bo to nadal funkcjonuje w świadomości polskich pacjentów, ale także decydentów i lekarzy. Dlatego absolutnie musimy zmienić tę ustawę. Leki są lekami, a nie narkotykami – tłumaczyła Poseł Gądek.
Zdaniem dr Jadwigi Pyszkowskiej prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Paliatywnej obok walki z mitami i lękami, na których zasadza się opioidofobia trzeba także przeciwstawić się zakorzenionemu w ogólnospołecznej mentalności stereotypowi że „choroba musi boleć”. – Obojętnie z jaką chorobą borykają się nasi chorzy, obojętnie ile mają lat – czy to są małe dzieci, bardzo małe dzieci, osoby w podeszłym wieku, nie wspominając o osobach aktywnych zawodowo - nie powinni cierpieć. To jest prawo człowieka. Nie można mówić pacjentowi, że rak musi boleć. – powiedziała dr Pyszkowska.
- Leczeniem bólu musi się zajmować każdy lekarz - bólem w narządzie ruchu ortopeda, onkolog bólem w przebiegu choroby nowotworowej, ale przede wszystkim lekarz pierwszego kontaktu. Jeśli dostępne leki przeciwbólowe – paracetamol, niesteroidowe leki przeciwzapalne i leki opioidowe właściwie dobierzemy do rodzaju bólu, odpowiednio ze sobą połączymy, jeśli do danego rodzaju bólu dodamy odpowiednie leki z grupy koanalgetyków – jesteśmy skuteczni w 85 proc. chorych niezależnie od rodzaju choroby. Tylko w wybranych sytuacjach klinicznych sięgamy po inwazyjne metody leczenia – przekonuje dr Małgorzata Malec–Milewska, kierowniczka Oddziału Klinicznego Anestezjologii i Intensywnej Terapii Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego im. prof. dr. W. Orłowskiego w Warszawie. – Tylko w przypadków pacjentów, którym lekarz danej specjalizacji nie potrafi pomóc, powinno być zastosowane specjalistyczne leczenie bólu. Taki pacjent musi trafić do poradni leczenia bólu.
W tej chwili w Polsce są 144 szpitale i 32 oddziały szpitalne z certyfikatem „Szpital bez bólu”. Zdaniem ekspertów trzeba stworzyć mapę potrzeb w zakresie leczenia bólu i dostosować do niej liczbę placówek leczenia bólu przewlekłego. Obecnie na niecałe 200 czynnych krajowych ośrodków leczenia bólu, tylko 30 posiada status interdyscyplinarnych poradni leczenia bólu, gwarantujących pełnoprofilową opiekę nad pacjentem z bólem.
Z badania „Pain in Europe”, które zostało przeprowadzone na ponad 46 tys. osób z 16 krajów Europy, wynika, że pod względem częstości występowania bólu przewlekłego Polska znajduje się w czołówce państw Europy. 27 proc. Polaków odczuwa ból przewlekły – to prawie 8 milionów ludzi. Onkolodzy szacują, że z bólem nowotworowym żyje w naszym kraju 200 tys. osób. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) uznają dostęp do leczenia bólu za jedno z praw człowieka. Zgodnie ze standardami międzynarodowymi, w tym europejskimi, każdy pacjent ma prawo do życia bez bólu, niezależnie od etapu choroby.