Na te i inne pytania odpowiedzi szukali uczestnicy zorganizowanej przez NFZ konferencji, poświęconej dwudziestu latom powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce.
- Musimy zacząć się przygotowywać do oceny efektów leczenia. To fundamentalna zmiana myślenia o płatniku. NFZ nie powinien być wyłącznie płatnikiem. Powinien płacić i oceniać efekt. Chodzi o kontrolę efektu czy dany zabieg powoduje mniej absencji w pracy, czy powoduje, że pacjent się lepiej czuje – mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski, podkreślając że kontrola jakości i płacenie za efekt są konieczne i jednocześnie możliwe, bo do systemu ochrony zdrowia i do NFZ trafiać będzie coraz więcej pieniędzy, a budżet Funduszu już wkrótce przekroczy 100 mld zł.
Wśród wyzwań, stojących przed ochroną zdrowia minister wymienił również zmiany demograficzne i konieczność zapewnienia opieki długoterminowej. - Już powinniśmy wprowadzać regulacje, aby zaadresować system w kierunku opieki medyczno-społeczno-socjalnej, a nie stricte medycznej. Brakuje w Polsce jednostek opieki długoterminowej. Trzeba zastanowić się, jaką rolę powinny pełnić szpitale powiatowe, gdy brakuje tej opieki długoterminowej – mówił. Szumowski nie pierwszy raz daje do zrozumienia, że szpitale powiatowe, obawiające się o swoją przyszłość i dochody, powinny upatrywać szansy w przekształceniu się w zakłady opieki długoterminowej, co z jednej strony oznacza znacząco niższe koszty (mniejsza liczba lekarzy, brak konieczności pracy w trybie ostrym, brak kosztochłonnych procedur diagnostycznych i terapeutycznych), z drugiej – w perspektywie następnych dekad będzie gwarantować stałe przychody.
O innym kierunku zmian mówił wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, zapowiadając odchodzenie od hospitalizacji w kierunku opieki ambulatoryjnej. - Szpital powinien być miejscem leczenia tylko dla tych, którzy bezwzględnie tego potrzebują. Szpital to miejsce potencjalnie niebezpieczne – przypominał, dodając że NFZ mocno pracuje nad tym, by przekierować strumień pacjentów do poradni. - Będziemy przerzucali świadczenia z lecznictwa szpitalnego do ambulatoryjnego. To się już dzieje w programach lekowych, gdzie wiele podań może być realizowanych ambulatoryjnie – podkreślił.
Według Rzecznika Praw Pacjenta jedną z kluczowych kwestii na bliższą i dalszą przyszłość jest monitorowanie zdarzeń niepożądanych i zmiany w systemie odszkodowań. Chodzi o stworzenie takich rozwiązań, które umożliwią szpitalom, personelowi medycznemu, zgłaszanie zdarzeń niepożądanych bez obaw o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej. Bartłomiej Chmielowiec przypomniał, że dane z innych krajów są jednoznaczne – nawet co dziesiąta interwencja medyczna kończy się mniejszym czy większym zdarzeniem niepożądanym. Chodzi o to, by rozpoznawać ich przyczyny i tworzyć rozwiązania, które im zapobiegną. W Polsce sytuacja zaś rozwija się w kierunku niekorzystnym dla pacjentów – szpitale i pracownicy ukrywają zdarzenia niepożądane, bo ich ujawnienie kończy się postępowaniem prokuratorskim i odpowiedzialnością karną i cywilną.
Wyzwaniem dla systemu ciągle są kolejki – duża część pacjentów, którzy w ubiegłym roku kontaktowali się z RPP (200 tysięcy zgłoszeń) skarżyła się właśnie na problemy w dostępności do leczenia. Prezes NFZ Andrzej Jacyna zapowiedział, że w następnych kilku miesiącach NFZ będzie w stanie znacząco skrócić kolejki w wielu dziedzinach. - Optymizm ma podłoże w tym, co widzimy w gospodarce. Płace rosną szybciej, więc w tym roku zmienimy plan finansowy w górę, zwiększymy przychody ze składek. Za styczeń mamy 143 mln zł więcej ze składki zdrowotnej niż było w planie - mówił. - Te środki powinny pomóc przełamać problem ilościowy, a wtedy przymierzymy się do jakości – stwierdził, zapowiadając równocześnie, że jeszcze w tym roku NFZ uruchomi kilka pierwszych rejestrów medycznych, dzięki którym będzie można bardziej precyzyjnie monitorować i oceniać efekty leczenia.