Dodała jednak, że w ciągu ostatnich 20 lat wzrosła nawet trzykrotnie zapadalność na nowotwory układu krwiotwórczego, a dzięki nowym terapiom wiele z nich zmieniło się z potencjalnie śmiertelnych w przewlekłe. Leczonych pacjentów jest więc coraz więcej. Tymczasem w Polsce pracuje zaledwie 579 hematologów, poniżej 2 na 100 tys. mieszkańców.
Innowacje w organizacji opieki zdrowotnej hematoonkologicznej
Prof. Ewa Lech-Marańda opowiadała o pilotażu Krajowej Sieci Hematologicznej, która jest już po konsultacjach publicznych, analizach AOTMiT i NFZ. – Czekamy na rozporządzenie resortu zdrowia. Myślałam, że nastąpi to w tym roku, ale chyba się nie uda – ubolewała. – Mam nadzieję, że po dwuletnim pilotażu Krajowa Sieć Hematologiczna zostanie wprowadzona w całym kraju – powiedziała.
Pilotaż będzie się odbywał w 6 województwach o różnym rozproszeniu ośrodków. Ma zdefiniować referencyjność ośrodków hematologicznych: wysokospecjalistycznych, gdzie leczone będą przede wszystkim ostre białaczki i prowadzone będą przeszczepienia szpiku, ośrodków specjalistycznych oraz podstawowych. Podstawowe ośrodki to poradnie hematologiczne poza strukturą szpitala, oddziały leczenia dziennego, łóżka hematologiczne w obrębie oddziałów wewnętrznych lub onkologicznych szpitala. Wytyczne postępowania zostaną opracowane dla wszystkich poziomów ośrodków. Przewidziano też funkcję koordynatora na wzór sieci onkologicznej. Zakładana jest kompleksowość, więc możliwość konsultacji innych specjalistów, a także monitorowanie jakości procesu diagnostyczno- terapeutycznego i organizacyjnego.
Anna Kupiecka, prezes fundacji Onkocafe przypomniała, że dziś ścieżka pacjenta z nowotworami krwi to odyseja diagnostyczna. – Chorzy biegają na oślep i trafiają do lekarza zbyt późno. Idealnie byłoby, gdyby ich problem został zidentyfikowany najbliżej miejsca zamieszkania, zweryfikowany i leczony. Nieoceniona stanie się więc rola koordynatora, który będzie menedżerem pacjenta – powiedziała.
Prof. Tomasz Wróbel, kierownik Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu wskazał, że ze względu na małą liczbę hematologów w Polsce, potrzebują oni szczególnego wsparcia organizacyjnego i systemowego. – Refundacja w programach lekowych wiąże się z olbrzymią ilością dokumentacji. W naszej placówce mamy 500 pacjentów w programie lekowym, a to oznacza sporo pracy biurokratycznej – ubolewał. Anna Kupiecka również wskazała, że marzeniem pacjentów jest odejście od programów lekowych i umożliwienie lekarzom leczenia zgodnie z aktualną wiedzą medyczną. Pacjenci oczekują też więcej terapii podskórnych i doustnych.
Prof. Tomasz Wróbel zaznaczył, że ambulatoryjne leczenie, jednodniowe i opieka domowa to również w hematologii konieczne rozwiązanie.
Innowacyjne terapie
Prof. Tomasz Wróbel mówił o personalizacji i indywidualizacji leczenia chłoniaka Hodgkina. – To choroba ludzi młodych. Tymczasem toksyczna terapia zwiększa ryzyko kolejnych nowotworów u tych pacjentów. Leczenie cytostatykami i radioterapią powodują problemy z płodnością, choroby sercowo-naczyniowe. Dlatego należy wykorzystać osiągnięcia immunoterapii – maksimum efektów, minimum toksyczności – wskazał. Wyjaśniał, że modyfikacja standardowej chemioterapii ABVD na skojarzenie przeciwciała anty-CD30 z cytostatykiem (brentuximab vedotin) daje lepsze wyniki. – Chorzy są wyleczeni i otrzymują mniej chemioterapii. Jest to też korzystne dla systemu, bo choć na początku trzeba zastosować droższą terapię, potem następuje redukcja kosztów – przekonywał.
Prof. Ewa Lech-Marańda mówiła o nowych wytycznych dotyczących leczenia przewlekłej białaczki limfocytowej. Chodzi o wykorzystywanie nowoczesnych terapii już w pierwszej linii leczenia. – W pierwszej linii leczenia nie ma już miejsca dla klasycznej chemioterapii. Są to albo inhibitory kinazy Brutona, albo leki skierowane przeciwko białku BCL2, albo przeciwciała monoklonalne. Dowiedziono, że kombinacje tych leków u wszystkich chorych mają przewagę nad immunochemioterapią. Mamy refundację obinutuzumabu z wenetoklaksem dla pacjentów starszych, obciążonych chorobami współistniejącymi oraz inhibitorów BTK dla chorych wysokiego ryzyka. Mamy nadzieję, że dla chorych dobrze rokujących również będziemy mogli od stycznia 2024 r. stosować leczenie bez klasycznych cytostatyków – powiedziała.
Prof. Ewa Lech-Marańda podsumowała, że oczekiwaniem środowiska jest dostęp immunoterapii do pierwszej linii leczenia i rozszerzenie wskazań dla terapii CAR-T.
Innowacyjne technologie
Monika Trojan, dyrektor Departamentu Oceny Dokumentacji Produktów Leczniczych Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych poinformowała, że Urząd będzie udzielał doradztwa naukowego na wzór Europejskiej Agencji Leków (EMA). EMA udziela porad naukowych, odpowiadając na konkretne pytania postawione przez wnioskodawcę dotyczące rozwoju konkretnego leku. Twórca leku przedstawia sposób, w jaki planuje rozwijać swój produkt oraz identyfikuje pytania i możliwe rozwiązania, a EMA udziela porady naukowej. Monika Trojan mówiła też o znaczeniu zgłaszania działań niepożądanych dla bezpieczeństwa chorych i rozwoju terapii.
Dr Tomasz Maciejewski, dyrektor naczelny Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie przypomniał, że w jego placówce planowane są innowacyjne rozwiązania z wykorzystaniem sztucznej inteligencji i różnego typu aplikacji. Chodzi o oprogramowania, które ułatwią pracę personelowi, kontakt z pacjentem, skracające jego pobyt w szpitalu i ułatwiające poruszanie się po Instytucie. A także nowe technologie wykorzystywane do planowania i prowadzenia operacji z wykorzystaniem rzeczywistości rozszerzonej. – Chcemy wykorzystywać nowe technologie do udzielania porad i leczenia pacjenta najbliżej jego miejsca zamieszkania, czyli szpital poza murami szpitala. Już teraz możemy prowadzić intensywną terapię w warunkach domowych poprzez urządzenia, opiekę pracowników medycznych, którzy zdalnie mogą kontaktować się z lekarzem – powiedział. Jedną z inicjatyw Instytutu jest ogłoszenie wraz z pięcioma innymi placówkami pediatryczno-położniczymi „start-up challenge”, konkursu dla start-upów, które przygotowują rozwiązania dla szpitali.
– Kończymy program pilotażowy zdalnej opieki nad kobietą w ciąży z wykorzystaniem algorytmów i urządzeń telemedycznych dla pacjentek, które mają problem z dotarciem do placówki ochrony zdrowia. Chcemy, aby było to dostępne w całym kraju. Zamierzamy rozwijać technologię wykorzystywania rzeczywistości wirtualnej i mieszanej w zabiegach u najmłodszych pacjentów oraz diagnostykę molekularną – wymieniał.
Podkreślił, że placówka położy szczególny nacisk na profilaktykę, prognozowanie, partycypację i personalizowanie medycyny.