Jak przypomniała minister zdrowia w rozmowie z Gazetą Wyborczą, do KPO wpisana jest m.in. Krajowa Sieć Kardiologiczna.
– Tej ustawy nawet nikt z PiS-owskich poprzedników nie zaczął pisać – powiedziała.
W KPO znalazła się też Krajowa Sieć Onkologiczna.
– Tu ustawa jest, ale z dziewięciu rozporządzeń przyjęto tylko jedno. Wszystkie terminy zostały przekroczone. Na pilotaż KSO wydano 130 mln zł, a jego wyniki po wielkich awanturach opublikowano dopiero w październiku. Sejm przyjął ustawę pół roku wcześniej, w ogóle nie znając wyników pilotażu – oceniła Izabela Leszczyna.
Szefowa resortu zdrowia przyznała, że w jej ocenie KSK i KSO miały służyć głównie temu, by duże szpitale dostawały lepsze finansowanie. Zapowiedziała, że ustawa o KSO będzie poprawiana.
– Dlatego przesuwamy wejście w życie kilku artykułów ustawy. W przeciwnym razie ponad 7 tys. pacjentów leczonych dziś w szpitalach, które nie spełniają kryteriów sieci, znalazłoby się z dnia na dzień za burtą, bez dostępu do leczenia. Wspólnie z ekspertami i lekarzami, praktykami onkologii, opracujemy prawdziwie dobry standard opieki onkologicznej – wskazała Izabela Leszczyna.