Jakie są najpilniejsze potrzeby w dostępie do terapii w szpiczaku?
Na przełomie lat w szpiczaku plazmocytowym zadziało się bardzo dużo dobrego. W hematoonkologii cały czas jednak pojawiają się nowe terapie, które nie są jeszcze dostępne w Polsce, a chcielibyśmy, żeby były, tak jak jest to u naszych bliskich europejskich sąsiadów – w Słowenii, Czechach, Austrii. Mówimy tu o przeciwciałach bispecyficznych, takich jak m.in. teclistamab, które są nowym trendem w leczeniu chorób hematoonkologicznych, w tym właśnie szpiczaka plazmocytowego. To nasza najpilniejsza potrzeba i bardzo mocno o to zabiegamy.
A jak Polska wypada na tle innych krajów unijnych, jeśli weźmiemy pod uwagę wykorzystanie danych medycznych do poprawy wyników leczenia pacjentów.
Jesteśmy częścią organizacji Myeloma Patients Europe i rozmawiając z kolegami z innych krajów widzimy, że Polska wypada bardzo blado w tym aspekcie. Jest duża przestrzeń do zrobienia czegoś dobrego, żeby dostęp do rejestru danych był jak najlepszy. Jest to potrzebne po to, byśmy jak najlepiej i najbardziej efektywnie mogli leczyć pacjentów, ale też wydawać pieniądze. Korzyści są więc i dla pacjentów i dla ministerstwa.