Medycyna oparta na wartościach (Value Based Healthcare VBC) to koncepcja zainicjowana przez harwardzkiego ekonomistę Michaela Portera. Zgodnie z tą ideą, nacisk kładziony jest nie tyle na sam fakt świadczenia usług, ile na efekty kompleksowej poprawy zdrowia i jakości życia pacjenta. Jej stosowanie wymaga reorganizacji opieki zdrowotnej, czyli stworzenia ośrodków leczących kompleksowo dane schorzenia, mierzenia wyników zdrowotnych i liczenia kosztów oraz płacenia za leczenie choroby, a nie za wykonane procedury. Value Based Healthcare (VBC) ułatwia podejmowanie właściwych decyzji refundacyjnych z wykorzystaniem analizy rejestrów i mierników efektów leczenia.
Magdalena Władysiuk, ekspert HTA podkreśliła, że wkroczyliśmy na dobrą drogę. - Zaczęliśmy integrować system np. sieć w kardiologii – podkreśliła.
Prof. Marcin Grabowski, kierownik Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówił m.in. o terapii LVAD, która, w chwili obecnej jest pomostem do transplantacji serca, poprawiając stan i jakość życia oczekujących. Jest też grupa pacjentów, u których wszczepienie pompy LVAD mogłoby być terapią docelową, bo według statystyk wydłuża życie nawet o kilkanaście lat. –Staliśmy się również zakładnikami własnego sukcesu – postęp w kardiologii wygenerował sporą grupę pacjentów z niewydolnością serca, którzy potrzebują koordynowanej opieki. Wiele innowacji takich jak rejestratory pętlowe czy telemonitoring urządzeń wszczepialnych pozwala kontynuować opiekę nad pacjentem – mówił.
- W kardiologii mamy zaległości – powiedział Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia. Kończymy pracę nad świadczeniami zwiększającymi dostęp do mechanicznego wspomagania serca dla wybranych grup pacjentów. - Pacjent z niewydolnością serca powinien być leczony przede wszystkim przez lekarza POZ i specjalistę. Co więcej lekarze potrafią utrzymać pacjenta doskonale w leczeniu ambulatoryjnym – zaznaczył.
Na kompleksowość opieki, zwłaszcza dla pacjentów z hemofilią zwrócił uwagę prof. Paweł Łaguna z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM w Warszawie. Za ogromne osiągnięcie uznał personalizację leczenia. - Dzięki postępowi medycyny osoby z hemofilią, które są teraz w wieku 15-26 lat nie mają prawie żadnych zmian w stawach, a to się przekłada na korzyści dla państwa, bo pójdą normalnie do pracy i nie będą wymagali renty inwalidzkiej, a pracując - niejako spłacą swoje wcześniejsze leczenie - wyliczał.
Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia zaznaczył, że musimy efektywnie wydawać pieniądze i dbać o wszystkie populacje. Dodał, że e-recepta czy e-skierowanie również tworzą wartość dla pacjenta i systemu.
Janusz Cieszyński, pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa dodał, że fundament został położony. Udało się uruchomić pierwsze masowe usługi dla pacjentów. - Ale stać nas - jako system - na znacznie więcej. Ważne, abyśmy wyszli z fazy pilotażu, aby opieka koordynowana była dla każdego pacjenta. I jeśli się to dofinansuje, będzie to olbrzymi sukces – zaznaczył.
Dodał, że duży potencjał tkwi we współpracy z biznesem. - Dane pacjentów się marnują, bo jako państwo nie jesteśmy w stanie ich dobrze wykorzystać. Po stronie publicznej tych możliwości nie będziemy w stanie wygenerować – wskazał.
Nienke Feenstra, dyrektor generalna Takeda Polska poinformowała, że 90% danych na świecie zostało wygenerowanych przez ostanie 2 lata i żeby je przeanalizować potrzeba ogromnych sił. - Mamy partnerstwo publiczno-prywatne i możemy się podzielić siłami, aby te dane analizować. Mamy wspólny cel. Np. w kwestii leczenia hemofilii możemy wspomóc polski system – powiedziała.
