Medexpress: Polskie Towarzystwo Psychiatryczne to jeden z patronów programu „Wspierająca Szkoła” Fundacji Adamed. Pani Profesor także zaangażowała się w ten bardzo ważny projekt. Jakie wskazałaby Pani problemy, z którymi borykają się dziś młodzi ludzie?
M.J.K.: Jesteśmy w szkole i będziemy rozmawiać o programie „Wspierająca Szkoła” Fundacji Adamed, dlatego w pierwszej kolejności chcę wspomnieć o tym, jak dużym problemem jest przemoc rówieśnicza. Ma ona miejsce i w murach, i poza nią. Część tej przemocy odbywa się w sieci, dlatego że wśród młodych ludzi, ale nie tylko, krąży mit, iż przemoc w sieci jest bezkarna. Bardzo trudno skonfrontować się z kolegą, koleżanką, z rówieśnikiem stojąc twarzą w twarz, natomiast łatwiej zrobić to – tak by się mogło wydawać – anonimowo. Przemoc jest konsekwencją albo początkiem kryzysu. Jest konsekwencją, kiedy młody człowiek już zmaga się z jakimś kryzysem dotyczącym relacji w rodzinie, swoich przeżyć, emocji, choroby, jakiegoś zaburzenia. Wtedy początek procesu przemocy jest gdzie indziej. Ale czasem przemoc uruchamia tak negatywny ciąg poznawczego rozumienia i myślenia, że w efekcie dochodzi do przeróżnych zaburzeń, pojawiają się myśli samobójcze, całe zachowania samobójcze. I to jest drugie wyzwanie, z którym musimy sobie radzić wszyscy: dom, szkoła, czyli środowisko, gdzie każdy młody człowiek jest, a specjaliści ochrony zdrowia (psycholodzy, psychoterapeuci, lekarze) dopiero wtedy, kiedy trafią do nich młodzi ludzie jako pacjenci.
Medexpress: Jakie założenia programu „Wspierająca Szkoła” Fundacji Adamed z punktu widzenia Pani jako praktyka pracującego z dziećmi i młodzieżą w kryzysie, są najistotniejsze?
M.J.K.: Numer jeden programu to pokazanie przez szkołę, w której młody człowiek spędza co najmniej 50 procent swojego czasu w ciągu dnia: „jestem, czuwam, możesz przyjść, bez stygmatyzacji, bo przecież to twoi nauczyciele, kadra pedagogiczna, pedagog, psycholog pracujący w szkole, osoby które znasz”. Po drugie, edukacja, psychoedukacja - najważniejsza rzecz, z którą my mamy do czynienia. Bo aby w gąszczu zachowań coś wyłonić, to trzeba o tym wiedzieć. I bardzo dobrze poradnik mówi do grona pedagogicznego o problemach, które są u młodych ludzi. Nie stygmatyzując, nie wskazując palcem. Bardzo ważna jest też, o czym mówi także poradnik, konieczność współpracy między szkołą a domem rodzinnym, który jest najważniejszy. To nie pole rywalizacji, ale współpracy i uzupełnienia. Bo najważniejszą osobą jest dziecko.