Subskrybuj
Logo małe
Szukaj
Kongres Zdrowia Kobiet

PoMOC: profilaktyka, diagnostyka, wsparcie

MedExpress Team

Medexpress

Opublikowano 11 kwietnia 2025 11:03

PoMOC: profilaktyka, diagnostyka, wsparcie - Obrazek nagłówka
W onkologii jest coraz większa możliwość stosowania terapii personalizowanych, lecz ciągle na wielką skalę pacjenci są leczeni konwencjonalnie. Powód? Personalizacja leczenia wymaga badań genetycznych, z których przeprowadzaniem mamy problem. Nad rozwiązaniami systemowymi, które mogłyby ułatwić dostęp do badań genetycznych i tym samym odmienić oblicze onkologii w Polsce, dyskutowali uczestnicy IV Kongresu Zdrowia Kobiet.

Świętym Graalem onkologów i organizacji pacjentów są w tej chwili badania z krwi obwodowej, a konkretnie – ich finansowanie przez NFZ w warunkach ambulatoryjnych. To byłby gamechanger w wielu nowotworach, jeśli chodzi o diagnostykę genetyczną. Zmiana reguł gry i otwarcie nowoczesnych terapii dla dużej grupy pacjentów.

Jak tłumaczył w czasie panelu poświęconego profilaktyce i diagnostyce pacjentów onkologicznych dr n. med. Andrzej Tysarowski, kierownik Zakładu Diagnostyki Genetycznej i Molekularnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – PIB w Warszawie, badania genetyczne, stosowane do celów terapeutycznych od ponad siedmiu lat były wykonywane od początku (rok 2018) z materiału tkankowego. – Nie było opcji wykonywania takich badań z materiału świeżego, z krwi obwodowej. Takie badania były możliwe, ale w poradniach genetycznych – mówił.

Tymczasem w 2022 roku pojawiły się leki dedykowane chorym z nowotworami genetycznie uwarunkowanymi, mutacjami BRC1 i BRC2 – te nowotwory można zdiagnozować pobierając próbkę krwi, bo ślady nowotworu są w każdej komórce organizmu pacjenta, dotkniętego genetycznie uwarunkowanym nowotworem piersi, jajnika czy trzustki. – Problem w tym, że badanie jest wskazane, ale nie ma jak go zlecić ani finansowo rozliczyć – mówił ekspert. Lekarze stoją przed alternatywą – albo badań nie zlecać, albo kierować pacjentów do poradni genetycznych, w których trzeba się liczyć z potężną kolejką.

Dr Tysarowski przypominał, że takie badanie nie jest wyłącznie diagnostyką jednego pacjenta, ale też formą profilaktyki całej rodziny. Jeśli zostanie potwierdzony nowotwór genetycznie uwarunkowany, osoby spokrewnione będą mogły korzystać z wykonywanych ze wzmożoną czujnością badań profilaktycznych, co pozwoli uchwycić rozwój nowotworu na bardzo wczesnym etapie, gdy jest on całkowicie wyleczalny. – Dotyczy to również mężczyzn, bo do genetycznie uwarunkowanych nowotworów zaliczamy też nowotwór trzustki i gruczołu krokowego.

Wiceminister zdrowia Urszula Demkow przyznała, że obecna sytuacja, w której trzeba pacjenta skierować na hospitalizację, by pobrać krew obwodową w celu wykonania badań genetycznych, jest kosztownym absurdem i zadeklarowała, że Ministerstwo Zdrowia wspiera zmianę, polegającą na umożliwieniu finansowania tego badania w trybie ambulatoryjnym. Z dyskusji między wiceministrą zdrowia a wiceprezesem Narodowego Funduszu Zdrowia nie wynikało jednak, kiedy popierane – przynajmniej w trybie deklaracji – rozwiązanie będzie miało szansę zaistnieć. Marek Augustyn podkreślał, że NFZ nigdy nie odmawia finansowania świadczeń, jakie znajdują się w koszyku świadczeń gwarantowanych. Wiceminister Demkow mówiła, że to badanie w koszyku już się praktycznie znajduje, brakuje tylko jednej decyzji. Jak podkreślała, nie jest żadnym rozwiązaniem odsyłanie pacjentów do poradni genetycznych, bo w nich kolejki są około dwuletnie. – Mamy 120 specjalistów w dziedzinie genetyki – przypomniała.

Czy chodzi o pieniądze? Wiceprezes Marek Augustyn, powtarzając że NFZ finansuje wszystko, co znajduje się w koszyku świadczeń gwarantowanych, za którego kształt odpowiada resort zdrowia, przyznał jednak, że Fundusz „nie może wydać więcej, niż wpłynie na jego konta w formie składki zdrowotnej czy dotacji budżetowej”. – Czekamy już bardzo długo na tę decyzję. Z Ministerstwa Zdrowia dostaliśmy ostatnio, czyli rok temu, odpowiedź z zapewnieniem: „Jesteśmy w trakcie analiz”. Mamy świadomość, że musimy się poruszać w określonych ramach finansowych i może trzeba zadać pytanie i odpowiedzieć sobie, czy nas na to stać czy nas nie stać – mówiła Dorota Korycińska, prezes Ogólnopolskiej Fundacji Onkologicznej, członkini Krajowej Rady Onkologicznej. – Zewsząd słyszymy o kryzysie finansowym, nie wiemy na czym stoimy. Powinniśmy się dowiedzieć, czy i jeśli tak, to kiedy to zostanie wprowadzone – dodała. – Wola po naszej stronie jest – zapewnił Marek Augustyn.

- Kołdra jest krótka. Tym bardziej wszystkie wydatki muszą być celowe – tłumaczyła prof. Beata Jagielska, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – PIB w Warszawie, podkreślając że w obszarze diagnostyki genetycznej w onkologii są w tej chwili dwa kluczowe obszary, czyli badania wielogenowe oraz możliwość przeprowadzania badań z krwi obwodowej w warunkach ambulatoryjnych. Jak podkreślała, w przypadku nowotworów uwarunkowanych genetycznie badania wielogenowe są koniecznością, jeśli pacjent ma otrzymać celowane leczenie. Jak przyznała, kwestia finansowania badań nie jest jedyną, która utrudnia dostęp do nich. Część ośrodków nie kieruje pacjentów na badania genetyczne również takie, które są finansowane. Jak mówiła prof. Jagielska, z przygotowywanego przez NIO raportu wynika, że mimo wielu zmian, jakie nastąpiły w onkologii na przestrzeni ostatnich kilku lat czas oczekiwania pacjenta z rakiem płuc na wynik badania praktycznie się nie zmienił – w jej ocenie wynika to z braku poprawy organizacyjnej, braku doświadczonych laboratoriów, dysponujących doświadczonymi biologami molekularnymi i odpowiednim sprzętem. – Ścieżka pacjenta od momentu skierowania nadal jest bardzo długa, nie wiadomo dlaczego.

Magdalena Kardynał, prezes Fundacji OmeaLife, wskazała że dostęp do rekomendowanych badań diagnostycznych zależy od regionu kraju a nawet ośrodka prowadzącego leczenie. – Jedne radzą sobie z tym lepiej. Jest też duża grupa pacjentów, która wykonuje tę diagnostykę komercyjnie – przyznała. W szczególnie trudnej sytuacji są pacjentki z rakiem jajnika, bo praktycznie we wszystkich przypadkach tej choroby badanie powinno być wykonane niezwłocznie. – Można powiedzieć, że kobiety z diagnozą raka piersi mają czas, 5-8 tygodni. Kobiety z rakiem jajnika tego czasu nie mają – podkreślała. Zwróciła też uwagę na często pomijany aspekt korzyści, jakie przynoszą badania diagnostyczne dające pełne rozpoznanie rodzaju nowotworu, z jakim mierzy się pacjent. Gdy odpada konieczność powtórnych terapii, reoperacji (w raku piersi), gdy kobieta może po leczeniu wrócić do zwyczajnego życia, jest to kluczowe dla zdrowia psychicznego – jej i jej bliskich.

Zaawansowana diagnostyka jest ważna, ale jak mówiły zgodnie posłanki KO i Lewicy, Katarzyna Piekarska i Joanna Wicha, kluczową kwestią jest profilaktyka i to, by Polacy i Polki zaczęły się częściej zgłaszać na podstawowe badania przesiewowe, dzięki którym można wychwycić wiele przypadków bardzo wczesnych zmian i wdrożyć skuteczne na tym etapie terapie. Obie posłanki ubolewały, w kontekście koniecznego podnoszenia wiedzy na temat profilaktyki zdrowotnej, nad tym, że edukacja zdrowotna nie będzie w kolejnym roku szkolnym przedmiotem obowiązkowym. Piekarska zwracała uwagę, że w tej sprawie lobbing ze strony środowisk medycznych i organizacji pacjentów nie był wystarczający i przeważyły głosy środowisk przeciwników edukacji zdrowotnej.

KZK-2025-plansza-logotypy-kzk25-loga

Tematy

KZK 2025

Szukaj nowych pracowników

Dodaj ogłoszenie o pracę za darmo

Lub znajdź wyjątkowe miejsce pracy!

Zobacz także