Panie pośle kończy się rok 2023. Jaki to był rok dla ochrony zdrowia?
Tak jak poprzednie lata kadencji naszych poprzedników, był to rok bardzo trudny. To był rok, który pogłębił kryzys systemu opieki zdrowotnej. To był rok, w którym jeszcze musieliśmy próbować naprawiać błędy, które zostały popełnione w przeszłości, chociaż nie mieliśmy w tym pomocy ze strony ministerstwa i rządzących. To był rok, w którym ponosiliśmy konsekwencje błędów rządu i Ministerstwa Zdrowia jeszcze z pandemii COVID. W ubiegłym roku zmarło najwięcej Polaków w całej historii Polski po wojnie. To jest 200 tys. nadmiarowych zgonów.
Mamy olbrzymie zaległości. To kolejki do lekarzy specjalistów, które się ciągle pogłębiają, to są niezałatwione sprawy osób, które nie mogą otrzymać we właściwym czasie leczenia onkologicznego. Poprawiło się to wprawdzie, ale dalej jesteśmy w końcówce krajów Unii Europejskiej, jeżeli chodzi o dostępność specyfików, które są skuteczne w leczeniu chorób nowotworowych.
Po naszych poprzednikach zastajemy w tej chwili naprawdę bardzo poważne problemy. Są one związane również z ośmioma latami destrukcji systemu ochrony zdrowia. Mamy ponad 20 miliardów złotych zadłużenia szpitali publicznych. Mamy złe wyceny procedur, mamy problemy z kadrą lekarską. Mamy dzisiaj problemy z wynagrodzeniami dla pielęgniarek i personelu pomocniczego oraz innego personelu fachowego. Dzisiaj pracujemy nad ustawą o wynagrodzeniach. To wszystko spadek po bezmyślnej działalności PiS-u.
W okresie covidu zostały wyprowadzone olbrzymie środki. To 70 milionów złotych za respiratory, co do dzisiaj nie zostało wyjaśnione. To 700 milionów złotych za nieuruchomione szpitale covidowe, to jest kwestia, to jest kwestia wydanych pieniędzy na zakup maseczek. Przykłady można mnożyć, a efekt jest taki, że dzisiaj minister zdrowia i Ministerstwo Zdrowia stają przed olbrzymim zadaniem. Przypomnijmy sobie też bezprawne działania poprzednich władz resortu zdrowia. Wrzuconą w ostatnim momencie poprawką do ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z pieniędzy obywateli wydanych na składki, z budżetu NFZ-u zabrano 13 miliardów złotych na działania, których koszty powinien ponosić rząd. To w końcu nierozliczone pieniądze z Funduszu Medycznego, który powstł dla celów politycznych. Najpierw miał on być przeznaczony na leczenie dzieci chorych na nowotwory. Okazuje się, że po tych latach na tym funduszu, w sytuacji, w której ludzie nie mogą doczekać się na leczenie, jest około 8 miliardów złotych zgromadzonych w banku BGK.