Przed nami 7. Ogólnopolski Kongres Ratowników Medycznych. Jakie najważniejsze tematy zostaną poruszone podczas Kongresu?
Siódma edycja Ogólnopolskiego Kongresu Ratowników Medycznych zgromadzi w Krakowie blisko 1000 uczestników, bijąc w ten sposób rekord frekwencji na przestrzeni ostatnich lat. Organizujemy jedną z największych konferencji naukowych w Polsce, zdecydowanie najliczniejszą dedykowaną profesjonalistom z obszaru opieki przedszpitalnej. Tak duże grono odbiorców stawia przed nami spore wyzwanie, aby przygotowany program naukowy odpowiadał aktualnym wymaganiom i potrzebom środowiska. Wiele miesięcy pracy Rady Naukowej oraz Komitetu Organizacyjnego, jak również wielu wspierających nas osób pozwoliło na stworzenie najbardziej, jak do tej pory, zróżnicowanego programu Kongresu, zawierającego wiele ciekawych i palących środowisko zagadnień. Trzy dni zostały wypełnione licznymi sesjami, zawierają zarówno standardowe tematy z codziennej praktyki ratowniczej, prezentacje aktualnych zaleceń i standardów postępowania w poszczególnych stanach nagłych, jak również tematy będące nowością na polskiej scenie ratowniczej. Poruszone zostaną również tematy budzące spore kontrowersje w środowisku medycznym w Polsce, jak np. zaangażowanie cywilnych ratowników medycznych w działania jednostek specjalnych. Nie zabraknie oczywiście tematyki obowiązkowej na naszych kongresach: aspektów prawnych w ratownictwie medycznym, kardiologii, farmakologii, neurologii, pediatrii czy aktualnych standardów postępowania w urazach. Biorąc pod uwagę szerokie zaangażowanie polskich ratowników w działania międzynarodowe, w programie znalazła się również sesja prezentująca doświadczenia z międzynarodowych misji medycznych i humanitarnych, w których brali udział polscy medycy. Postaramy się również przeanalizować wyzwani,a jakie czekają nas w najbliższych kilku latach. Powinniśmy dobrze przygotować się na zagrożenia chemiczne i biologiczne, zwłaszcza w aspekcie działań w zdarzeniach mnogich i masowych – najtrudniejszych i najbardziej złożonych w całej medycynie ratunkowej. Przyjrzymy się także nowym technologiom wdrażanym do codziennej pracy zespołów ratownictwa, takim jak np. noktowizja w lotniczych zespołach ratownictwa medycznego, czy stosowana już coraz powszechniej ultrasonografia w opiece przedszpitalnej.
Tak zróżnicowany i bogaty program naukowy stanowi zarówno odpowiedź na życzenia i rekomendacje naszych stałych, wieloletnich uczestników, jak również bieżące obserwacje międzynarodowych systemów ratownictwa, kierunków rozwoju naszej profesji, a także palących problemów, które wymagają pilnych uregulowań.
Jakie najważniejsze punkty wskazałby Pan w programie naukowym kongresu?
Przede wszystkim, wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom ratowników, którzy przyjeżdżają na nasze coroczne spotkania, wsłuchujemy się w dyskusje, poznajemy opinie i wrażenia z dotychczasowych edycji, analizujemy ankiety, które uczestnicy wypełniają podczas trwania Kongresu. Staramy się również śledzić trendy na europejskich konferencjach poświęconych medycynie ratunkowej, aktywnie uczestnicząc w ich przebiegu. To wszystko umożliwia nam stworzenie rzetelnej areny naukowej z solidnymi fundamentami do aktualizacji wiedzy w postaci różnorodnego i bogatego programy naukowego. Trudno więc wskazać najważniejsze punkty tegorocznego programu naukowego. Widzimy jednak, że największym zainteresowaniem cieszą się tematy nadal w Polsce kontrowersyjne, jak chociażby aktywne zaangażowanie cywilnych ratowników medycznych w działania jednostek specjalnych służb mundurowych. Do organizacji tej sesji dołożyliśmy szczególnych starań, a dzięki ogromnemu wsparciu osób postronnych udało się stworzyć międzynarodową sesję naukową z prelegentami z kilku kontynentów. Dzięki temu, spojrzenie na wskazaną koncepcję działań będzie miało charakter międzynarodowy, oparty na doświadczeniach praktyków z branży. Sesję zakończy panel dyskusyjny z udziałem medyków służb specjalnych z trzech kontynentów: Europy, Kanady i Australii, polskich ratowników działających w służbach mundurowych oraz osób aktywnie działających na rzecz stworzenia podobnych modeli współpracy w naszym kraju.
Kolejna sesja, która, tradycyjnie już, cieszy się ogromnym zainteresowaniem uczestników, to aspekty prawne w pracy ratownika medycznego, odpowiedzialność karna i cywilna oraz aktualny stan prawny naszego zawodu.
W programie kongresu, zawsze poruszamy najbardziej aktualne problemy, w tym roku nie mogliśmy pominąć ostatnich, tragicznych wydarzeń o niespotykanej do tej pory skali, jakie miały miejsce pod koniec sierpnia w Tatrach.
Postanowiliśmy przyjrzeć się bardzo sprawnie przeprowadzonej akcji ratunkowej i spróbować przedstawić pierwsze wnioski z niej płynące.
Szybka, sprawna i efektywna współpraca wielu służb, ochotniczych i państwowych, niestety często pomijana w mediach, zespołów naziemnych z lotniczymi, szpitali z karetkami pozwoliła na rozlokowanie pacjentów w poszczególnych szpitalach i na bardzo szybkie zakończenie akcji. Tego typu wydarzenia, ale przede wszystkim odwaga, determinacja i umiejętności osób biorących udział w całej akcji to jednoznaczny dowód na to, że system „kompletny” powinien zostać zauważony i doceniony przez władze, a środki na doskonalenie systemu i gotowość na podjęcie podobnych działań w przyszłości, wielokrotnie zwiększone.
Czy podczas Kongresu będą Państwo rozmawiać o tym, co najbardziej boli ratownictwo medyczne?
Zawsze staramy się, aby Kongres był okazją przede wszystkim do nauki, doskonalenia naszych umiejętności praktycznych, wymiany doświadczeń i integracji środowiska. Kwestie polityczne i organizacyjne pozostawiamy organizacjom, stowarzyszeniom i związkom zawodowym, biorącym na siebie ciężar odpowiedzialności za walkę o prawa ratowników.
Jednak ostatnie, niezwykle burzliwe dla środowiska wydarzenia, myślę tu o ogólnopolskim proteście czy upaństwowieniu ratownictwa, powodują, że problemy i obszary wymagające pilnych uregulowań stały się przewodnim tematem wielu dyskusji, zwłaszcza na tak licznych wydarzeniach.
Nie sposób pominąć tak pilnych problemów, z którymi aktualnie boryka się systemem Państwowego Ratownictwa Medycznego. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że zbliżamy się do momentu krytycznego, gdzie system mocno się chwieje. To niewątpliwie najtrudniejszy czas od momentu powołania systemu do życia.
Borykamy się z ogromnymi brakami kadrowymi. Zapewne nie bez znaczenia są bardzo marne warunki pracy w wielu stacjach pogotowia, zarobki nadal odbiegające od oczekiwanych i adekwatnych do zakresu obowiązków i odpowiedzialności, preferowana, kontraktowa forma zatrudnienia, zatrważający stan techniczny ambulansów, konflikty na linii ratownicy – pracodawcy oraz skandaliczne podejście dyrektorów do swoich pracowników, skutecznie powodujące odejścia z pracy pracowników systemu. A to generuje poważne problemy z obsadą personalną karetek. Aktualnie obserwujemy największy transfer ratowników medycznych z systemu do innych obszarów, często spoza branży medycznej.
Kolejny problem, który w ostatnim czasie zaczyna być szeroko dyskutowany to samorząd zawodowy ratowników medycznych, o który środowisko ubiega się od wielu lat. Przedstawiony projekt ustawy o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych to niewątpliwie ważny krok, jednak wykonany zdecydowanie zbyt późno. Wcześniejsze próby powołania samorządu i uchwalenia ustawy, chociażby w 2013 roku, skończyły się klęską. Wyrażamy duże zainteresowanie obecnym projektem, jednocześnie jesteśmy bardzo rozżaleni, że dzieję się to tuż przed wyborami, z nikłą szansą na uchwalenie tego ważnego dokumentu przed upływem kadencji obecnego Rządu, zwłaszcza, że konsultacje społecznie potrwają prawdopodobnie bardzo długo.
Należy podkreślić, że brak instytucji chroniącej i systematyzującej prace ratowników medycznych, ich zatrudnienie, kształcenie, kontrole jakości wykonywanych świadczeń, czy też dyscyplinowanie w konkretnych sytuacjach, dyskredytuje ratowników w porównaniu z innymi zawodami medycznymi.
Sprawne funkcjonowanie samorządu zawodowego ratowników medycznych pozwoliłoby również na poprawę wizerunku ratowników, zachęcając tym samym młode osoby do wybierania tego zawodu. Przy aktualnych problemach kadrowych to jedyna szansa na zapewnienie osób do pracy w 3-osobowych zespołach wyjazdowych – jedynego modelu bezpiecznego zarówno dla pacjentów, jak i personelu. Powinniśmy do tego dążyć za wszelką cenę.
Obszar, który wymaga jednak najpilniejszych zmian, nawet rewolucji, to szpitalne oddziały ratunkowe. Tragedie na SOR-ach to efekt niewydolnego systemu.
Wadliwy system opieki zdrowotnej, brak współpracy pomiędzy POZ a ratownictwem medycznym oraz SOR-ami, wielogodzinne przetrzymywanie karetek na szpitalnych podjazdach powodują przeciążenie SOR-ów i konsekwentnie prowadzą do niewydolności systemu opieki przedszpitalnej,.
Próżno jednak szukać szybkich rozwiązań, kiedy środowisko reprezentuje kilkanaście związków zawodowych i stowarzyszeń, między którymi brak jedności i spójności w formułowaniu postulatów, często niestety sprzecznych z oczekiwaniami środowiska. Samozwańcze jednostki, przyjmujące rolę lidera, osłabiają nasz wizerunek zamiast go umacniać.
To niestety tylko mała część sporego obszaru, który wymaga pilnych interwencji i uregulowań, mogących uratować chylący się ku upadkowi system.
Na zbliżającym się kongresie nie możemy unikać dyskusji, zarówno tych oficjalnych, jak i kuluarowych, na temat niepokojących zmian zachodzący w systemie PRM, jak również bliższej i dalszej przyszłości ludzi w nim pracujących.
Liczymy, że zbliżający się czas jesiennych wyborów skłoni władze do wsłuchania się w postulaty nie tylko naszego środowiska, ale również w alarmujące sygnały z wielu miejsc w kraju, pokazujące, że jesteśmy w bardzo trudnym momencie. Możemy z niego wyjść obronną ręką, tylko spójnym dialogiem i konsekwentnym wspólnym działaniem na rzecz racjonalizacji w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego.