Medexpress: Powiedziała Pani kiedyś, że cały czas gonimy za chorobami, zamiast za zdrowiem. Co zrobić, żeby profilaktyka stała się naszym priorytetem?
Orina Krajewska: To pytanie wielkie jak ocean. Oczywiście, z jednej strony możemy mówić o wprowadzaniu konkretnych procedur, które przekierują systemową uwagę z leczenia chorób na profilaktykę. Ale mogę też mówić z perspektywy osobistej – jako działaczka i osoba głęboko zainteresowana zdrowiem. Część odpowiedzialności leży po stronie każdego z nas – jako pacjentów. Chodzi o edukację, o naukę brania odpowiedzialności za swoje zdrowie. Mówię tu o filarach zdrowego stylu życia, o tym, co mamy dosłownie na wyciągnięcie ręki – o spacerach, o jedzeniu, które możemy sami przygotować w sposób bardziej zdrowy i wzmacniający organizm. W Fundacji Małgosi Braunek „Bądź” wierzymy głęboko, że nasze zdrowie w dużej mierze zależy od nas samych. To nie znaczy oczywiście, że odpowiedzialność całkowicie powinna spoczywać na jednostce – to nie o to chodzi. Na niektóre rzeczy, jak geny, wpływu nie mamy. Ale już na czynniki środowiskowe, na nasze codzienne wybory, na emocje i myśli – mamy wpływ. A one, jak wiadomo, przekładają się na biochemię naszego organizmu, na fizyczne zdrowie.
Medexpress: Czyli też mamy myśleć pozytywnie…
Orina Krajewska: Tak, ale pozytywne myślenie to nie wypieranie problemów, tylko dostrzeganie nadziei, swojej sprawczości, tego, na co mamy realny wpływ. Może w tym miejscu wspomnę trochę o działaniach naszej fundacji. Mam nadzieję, że przyczyniamy się do budowania świadomości poprzez edukację zdrowotną, warsztaty, wykłady, kongresy. Co roku koncentrujemy się na innym przewodnim temacie. W tym roku był to temat długowieczności – ale rozumianej jako świadome, codzienne dbanie o jakość życia, energię, sprawczość. To jest właśnie dla mnie prawdziwa profilaktyka. Teraz, na wiosnę, wracamy też do naszej tradycji „lasoterapeutycznych” spacerów, które prowadzi Ania Nalazek w Lasach i Bagnach Celestynowskich. To jedna z naszych cyklicznych aktywności. Oprócz tego organizujemy wiele warsztatów.
Medexpress: W Japonii wizyty w lesie są refundowane – przepisuje się je jak lekarstwo na receptę. Co Pani sądzi o tym, żeby podobne terapie były zalecane przez lekarzy również w Polsce?
Orina Krajewska: To mnie naprawdę wzrusza. Chciałabym przy tej okazji wspomnieć o dwóch wspaniałych osobach, które są dla mnie autorytetami – dr Katarzyna Simonienko i dr Sławomir Murawiec. To psychiatrzy, którzy promują tzw. „zielone recepty” – czyli wprowadzanie komplementarnych metod leczenia, takich jak kąpiele leśne czy spacery w naturze. Okazuje się, że takie działania mogą mieć ogromny wpływ na cały proces leczenia. Oczywiście, leczenie często zaczyna się od farmakoterapii – np. w przypadku terapii psychiatrycznej. Ale włączając do tego dodatkowe metody, jak kontakt z naturą, możemy osiągnąć większy spokój ciała i umysłu. To właśnie, według mnie, jest istotą holistycznego podejścia do leczenia.