Jak przypomniał Władysław Kosiniak-Kamysz, chodzi o tabletki antykoncepcji awaryjnej, które były już w Polsce dostępne bez recepty. Nasz kraj jest jedynym w Unii Europejskiej, obok Węgier, w którym lek jest wydawany na podstawie preskrypcji lekarza.
– To tabletka antykoncepcji awaryjnej, powodująca blokowanie owulacji. Bez recepty jest ona dostępna w znakomitej większości krajów europejskich, nawet na Malcie, która jeszcze kilka lat temu nie dopuszczała żadnej antykoncepcji. Tabletki wczesnoporonne nie są objęte tą regulacją – podkreślił wicepremier.
O ile co do zmiany w kwestii dostępności antykoncepcji awaryjnej koalicja rządząca się zgadza, o tyle różnice pojawiają się w podejściu do przerywania ciąży.
– Mówiliśmy o tym w kampanii i wszyscy, którzy głosowali na Trzecią Drogę wiedzieli, na co głosują w tej sprawie. Możliwy i potrzebny jest powrót do zasad, które były przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Na to znalazłaby się i większość w parlamencie, i prezydent podpisałby taką ustawę. Drugi krok to rozpisanie referendum. Uważamy, że lepiej, jeśli w tej sprawie zdecydują kobiety, a nie tylko parlamentarzyści. Nie będę natomiast głosował za liberalizacją przerywania ciąży do 12. tygodnia, proponowaną przez część środowisk tworzących naszą koalicję – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.