Bon będzie adresowany do osób w wieku powyżej 75 lat, których dochody nie przekroczą 5 tys. złotych brutto. Wartość wsparcia została ustalona na kwotę 2150 zł, odpowiadającą połowie płacy minimalnej w drugim półroczu bieżącego roku.
– Wszelkie dane wskazują na to, że właśnie w tym wieku ryzyko niesamodzielności czy potrzeby wsparcia w załatwianiu codziennych potrzeb życiowych jest największe. Kryterium dochodowe jest zawieszone dość wysoko. Seniorzy w tym wieku będą się więc mogli bardzo licznie kwalifikować do tego świadczenia – powiedziała minister.
Wymogi kwalifikacyjne mają dotyczyć również rodziny seniora – osób pozostających wobec niego w obowiązku alimentacyjnym.
– Muszą być oni aktywni zawodowo i w sytuacji, w której nikt z dorosłych nie będzie miał możliwości zabezpieczenia podstawowych potrzeb dnia codziennego seniora. Dochód tych osób powinien wynosić co najmniej minimalne wynagrodzenie. W przypadku, gdy jest to gospodarstwo jednoosobowe, nie będzie on mógł przekraczać dwukrotności minimalnego wynagrodzenia. W gospodarstwie wieloosobowym ma to być maksymalnie trzykrotność minimalnego wynagrodzenia – wskazała.
Minister Marzena Okła-Drewnowicz szacuje, że rozwiązaniem objęta zostanie grupa prawie 535,5 tys. osób.
Tak jak było zapowiadane, świadczenie nie będzie miało charakteru pieniężnego. Bon będzie można zamienić na usługi opiekuńcze w miejscu zamieszkania. Realizacją mają się zająć samorządy. Efektem rozwiązania, w ocenie twórców, będzie przede wszystkim utrzymanie rodzin seniorów w aktywności zawodowej. Na rynku pojawi się też około 90 tys. nowych miejsc pracy dla opiekunów. W pierwszej fazie realizacji odbędą się szkolenia dla nich. Marzena Okła-Drewnowicz przewiduje, że bon senioralny zacznie funkcjonować jako gotowe świadczenie w drugiej połowie przyszłego roku.